Kroniki Nefilim: Zakochany an...

By Alexandra_Read

200K 12.9K 902

Jak się zachowasz, gdy pewnego dnia spotkasz swojego anioła stróża, pokochasz go czy znienawidzisz? Anioły n... More

Od autora
Prolog
Księga pierwsza - Narodziny
Rozdział 1
Rozdział 2
Piosenki czyli to o co często pytacie
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 11 +
Chapter 11 ++
Chapter 12 cz. 1
Chapter 12 cz. 2
Księga druga - Ukryta
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27
Chapter 28
Chapter 29
Chapter 30
Chapter 31
Chapter 32
Chapter 33
Chapter 34
Chapter 35
Chapter 36
Chapter 37
Chapter 38
Chapter 39
Chapter 40
Chapter 41
Chapter 42
Epilog
Od autorki na zakończenie
Nowa wersja Zakochanego anioła
Niezłomna
Spełnione marzenia - ANTOLOGIA ŚWIĄTECZNA
Pytanie do czytelników - wygrały kroniki
Informacje, fb i arty
Zbiorowe LA
Informacja
Informacja

Chapter 13

2.3K 234 11
By Alexandra_Read

Thomas

Nigdy nie musiałem latać z osobą towarzyszącą, jednak sytuacja mnie do tego zmusiła. Musiałem zabrać stamtąd Lisę i to szybko. Miguel nie mógł się dowiedzieć, że to ona posiada moc zamrażania czasu. Lucas pewnie pochwaliłby moją decyzję, gdybym w późniejszych krokach zawiadomił go o miejscu pobytu jego podopiecznej, albo przynajmniej nie zamaskował jej obecności. I tak, dobrze myślicie, jako jej stróż powinien mieć świadomość, gdzie się ona znajduje, jednak do momentu, gdy nie będzie go potrzebowała, nie dowie się o tym gdzie ją ukryłem.

- Gdzie mnie zabierasz? - zapytała, ale znowu nic jej nie odpowiedziałem.

To wymagało ode mnie zbyt dużego wysiłku. Mówienie podczas unoszenia jej w powietrzu było niemalże niemożliwe. Była piękna, a teraz byliśmy oddaleni od Santosa i Lucasa, którzy chcieliby mi ją zabrać. Byłem tylko ja i ona, sami w przestworzach. Idealna sceneria, szkoda tylko, że niedługo to wszystko się skończy.

Moje skrzydła nie miały specjalnego dopalacza, jak samochody w filmie Taxi i właśnie, dlatego na miejscu byliśmy po paru godzinach. Postawiłem Lisę delikatnie na dachu budynku, w którym od teraz będzie mieszkać i uśmiechnąłem się smutno zdając sobie sprawę, że dla jej własnego bezpieczeństwa nie będę mógł tutaj przychodzić.

Złapałem ją za rękę i razem zeszliśmy po schodach na piętro, gdzie znajdowało się mieszkanie mojego przyjaciela, który jako jedyny mógł mi pomóc. Lisa w jego obecności powinna być bezpieczna i nie, nie jest on Nefilim tak jak ja. Należy on do rodziny przyjaźniącej się od pokoleń z moim rodem, co prawdopodobnie wynika z pośrednich więzów krwi. Ufam mu, ale również dobrze wiem, że Adrian potrafi bardzo dobrze walczyć i niepotrzebna mu moc, żeby obronić siebie i bliskich.

Drzwi otworzyły się bezszelestnie, a w progu stanął mój przyjaciel w pomiętych ubraniach i z rozczochranymi włosami.

- Tom, mam nadzieję, że to jest naprawdę coś ważnego - przywitał mnie zaspanym głosem.

- Musisz pomóc Lisie w ukryciu się przed demonami.

Dziewczyna zesztywniała na dźwięk moich słów i wolno odwróciła się do mnie, patrząc w moje oczy z wyraźnym lękiem.

- Demonami? - powiedziała słabo i zemdlała.

Wziąłem ją na ręce i kiwając głową do Adriana, wszedłem do jego mieszkania. Wyglądało ono tak jak sobie to wyobrażałem. Wszędzie były porozrzucane jakieś rzeczy i zarówno na pierwszy jak i drugi rzut oka, nic nie miało tutaj swojego stałego miejsca. Zrzuciłem nogą opakowania po chipsach z sofy i położyłem tam Lisę, po czym wziąłem przyjaciela na stronę.

- Kim ona jest? - zapytał od razu chłopak.

- Ma wielką moc, nad którą nie potrafi panować, gdybym nie zabrał jej w porę, to demon dowiedziałby się czym ona włada, a tak tylko pomyśli, że potrafi się teleportować, jak co drugi Nefilim.

- Dobrze, ale co jest jej mocą?

Zmarszczyłem czoło i podrapałem swoją głowę. To nie było tak, że nie ufałem Adrianowi, bo w końcu właśnie powierzyłem mu coś cennego, ale nie byłem pewien wszystkich informacji, jakie wiedziałem o Lisie.

- Zamraża czas - wypaliłem w końcu.

- Niemożliwe, od wieków nikt nie potrafił tego zrobić - odparł od razu.

- Adrian, dwa razy byłem tego świadkiem.

- Zaraz, to nie działa na ciebie?

Zamyśliłem się i przypomniałem sobie wszystkie sytuacje, gdy Lisa użyła swojej mocy. Faktycznie, wszystko zastygało w bezruchu, ale mnie to pomijało.

- Może po prostu nie chciała mnie zamrozić?

- Dobrze, teraz to nieistotne, co będzie z dziewczyną? - zapytał patrząc na Lisę ze zmarszczonym czołem.

- Wymarzę jej pamięć... - zacząłem, ale Adrian od razu mi przerwał.

- Nie możesz jej tego zrobić, straci siebie - powiedział z wyrzutem.

- Tylko w taki sposób jej stróż nie wyczuje, gdzie ona jest, a przynajmniej dopóki nie będzie jej zagrażać niebezpieczeństwo.

- Czy możesz mi wytłumaczyć, od kiedy opiekunowie są źli?

- Od czasu, gdy utracili skrzydła, bo zakochali się w swojej podopiecznej.

Adrian wybuchł śmiechem i powiedział zaczepnie:

- Ty to masz zabawne życie, może następnym razem zabierzesz mnie ze sobą i zapoznasz ze znajomymi.

- Nie zrobię tego, bo zostaniesz tutaj i zaopiekujesz się Lisą - powiedziałem całkowicie poważnie.

- A język? Jesteśmy w Polsce, jak mamy udawać, że od zawsze tutaj mieszka, skoro mówi po angielsku?

- Miała dziadków pochodzących z Polski, wskutek czego płynnie mówi w tym języku.

- Dobrze, ale nadal nie jestem za wymazaniem jej pamięci.

- W takim razie tak mi przykro, że decyzja nie należy do ciebie, a teraz przepraszam, ale muszę coś zrobić.

Podszedłem do Lisy i szturchnąłem ją delikatnie. Dopiero po chwili otworzyła oczy i spojrzała na mnie zdezorientowana. Z walącym sercem dotknąłem jej policzka i wyszeptałem:

- Ufasz mi?

- Tak - odpowiedziała bez wahania.

- Dobrze, bo to, co teraz zrobię zmieni całe twoje życie.

Przyłożyłem palce do jej skroni i stopniowo zacząłem zbierać wszystkie jej wspomnienia w miejsce odległe, z którego się nie wydostaną. Zacząłem też opowiadać o jej zmyślonym życiu, wskutek czego jej mózg z moją niewielką pomocą zaczął generować nowe, fikcyjne wspomnienia. Po dwóch godzinach skończyłem, jak to żartobliwie powiedział Adrian, pranie mózgu. Lisa, a raczej Izabella spała, cicho wzdychając. Nachyliłem się nad nią i pocałowałem ją delikatnie w czoło - to było pożegnanie, bo nie mogła mnie widywać, jeśli nie chciałem, żeby zaczęły wracać jej wspomnienia.

Walcząc sam ze sobą wybiegłem z mieszkania i zatrzymałem się dopiero w parku po drugiej stronie ulicy. Otarłem zbłąkaną łzę wierzchem dłoni i poszedłem przed siebie, musiałem załatwić tutaj jeszcze parę spraw.

A

Dobrze, to dziękuję za gwiazdki i komentarze, chociaż chyba niektórzy przysnęli i zapomnieli o tym opowiadaniu :(

Co myślicie o tym, że zła autorka wyrwała Lisę ze swojego świata i sprawiła, że zapomniała o swoim życiu, nie rozwiązując wcześniej wątków miłości Lucasa, Santosa, czy nawet byłego związku z Tomem.

Komentujcie :)

Continue Reading

You'll Also Like

48.6K 3.7K 73
Nathalie jest żywiołową i pełną szczęścia dziewczyną ( z paskudnym charakterem ) Jej przeszłość nie jest kolorowa, ale dziewczyna nic sobie z tego ni...
9.6K 403 24
Odkąd umarł tata Jessici jej cały świat się posypał. Jej mama stała się nad opiekuńcza i skrywa przed nią jakąś tajemnice. A na dodatek znów muszą si...
3.9K 315 38
Druga część "Pierwszej gwiazdy", czyli ciąg dalszy historii o wilkokrwistych. Leona wraz z Jessicą zostały porwane, ale nie jest to jedyny problem z...
1K 101 40
Myślałam, że całe moje życie to tylko nauka i bycie zawsze w cieniu siostry. Moim jedynym przyjacielem były książki, a rozrywką pisanie planu pracy n...