Daisy gun 1

By daisy-writer123

2.4K 408 157

Dziewczyna spotyka po kilku miesiącach swojego kolegę z starszej klasy. To była miłość od pierwszego wejrzeni... More

Pierwszy września- pierwszy dzień szkoły
Nowy kolega z klasy trzeciej
Nowy ship Karol x Felicja
Porwanie Felicji przez ludzi Artura Astrid
Skutki komplementu od Artura
Skutki komplementu Artura cześć 2
Bullying w szkole oraz pocieszanie Felicji
Odwiedziny Weroniki
Piżama party
Spotkanie Karola Astrid
Różowe stokrotki od Karola
Metching piżamy i komplement od Karola
Ulica Grosikowa
Wyznanie miłości Karolowi cześć 1
Wyznanie miłości Karolowi cześć 2
Wyznanie miłości Karolowi cześć 3
Przedstawienie Felicji mafii Karola
Stłuczenie kostki oraz zniecierpliwiona dziewczyna
Przedstawienie Felicji Weronice
Kłótnia Weroniki i Karola
Poprawienie humoru Weronice
Ojciec Mateusz wykonany przez Felicje
Spotkanie Artura z Felicją
Balet
Balet cześć 2
Porwanie Felicji przez Harry'ego i Paulinę
Spotkanie po latach Harry'ego i Pauliny
Wizyta sąsiadki
Kupienie prezentu Felicji oraz porwanie jej przez mafię Weroniki
Urodziny Felicji część 1
Urodziny Felicji część 2
Upicie Felicji
Skutki upicia Felicji
Kac Felicji
Przeziębienie
Spełnienie marzeń sióstr
Zakupy z Emilii
Spotkanie szefów mafii
Chorowanie oraz nocowanie Karola
Maseczki...
Porwanie Felicji przez ludzi Karola
Remont oraz ustalanie planu lekcji
Wypisanie się ze szkoły oraz pierwszy trening z Weroniką
Darkinson, Luki...
Pierwsze lekcje oraz porwanie
Operacja za pół miliona oraz opowieści o tradycjach Astrid
Rozmowa o dzieciach...
Poważna rozmowa! Kolejny żart Feliksa
Trening oraz laminacja rzęs
Ogródek oraz znowu rozmowy o dzieciach...
Pójście do sklepu militarnego
Przetrenowanie się
Zła passa Pauliny i Felicji
Bójka oraz głaskanie chłopaków po głowie
Test Felicji oraz trening dziewczyn
Ciężkie treningi oraz szukanie Mata
Ostatni dzień przed występem i dodanie Felicji na grupę
Występ
Oświadczyny

Mat i bunt Felicji

17 5 2
By daisy-writer123

Karol

Nie wiedziałem, że Felicja o tym wiedziała. No faktycznie był to mój błąd, że go tam dałem.

- Skąd o tym wiesz? - spytałem.

- Po oczach- powiedziała.

Śmialiśmy się w niebogłosy.

- Co będziesz robić po występie? - zapytałem.

- Nic- odpowiedziała.

Uśmiechnąłem się do niej.

- Kocham cię- powiedziałem.

- Ja ciebie też- odpowiedziała.

Przyszła do naszego pokoju Weronika.

- Felicja, wyszło nam całkiem nieźle na ostatniej próbie. Myślę, że za parę prób nauczymy się to robić idealnie- powiedziała.

- Gratuluje wam- odpowiedziałem.

Dziewczyny się zaśmiały.

- Karol, a jakie macie plany na najbliższą przyszłość? - zapytała.

- Pójdziemy na wasz balet. Swoje zrobicie i to będzie początek przyszłości- powiedziałem.

- Serio? - spytała Felicja.

- Tak kochanie- powiedziałem.

Weronika się chichrała pod nosem.

- Jak tam u Gabriela? - spytała.

- Gabriel ma dziewczynę- odpowiedziałem.

- Jaki Gabriel? - spytała Felicja.

- Jaka dziewczyna? - zapytała Weronika.

Felicja zeszła z moich kolanach i usiadła obok Weroniki. Czekały, kiedy odpowiem.

- Gabriel to mój przyjaciel z dzieciństwa. Mieszkał tutaj obok kiedyś. Chodzi do klasy drugiej a w waszym liceum. A chodzi z Evie, czyli przewodniczącą ich klasy- odpowiedziałem.

- Dużo o nim wiesz- stwierdziła Felicja.

Zaczęliśmy się śmiać Weroniką.

- Dużo mi mówi a poza tym, znam go od dziecka. - powiedziałem.

- To ja już idę- odpowiedziała Weronika.

Wyszła z pokoju. A ja dosiadłem się do Felicji.

- Co robimy? - spytałem.

- Nie wiem- odpowiedziała.

- Nie ułatwiasz mi- powiedziałem.

- A czego się spodziewałeś? - zapytała śmiejąc się.

Położyła się.

- Niczego- odpowiedziałem.

Walnęła mnie delikatnie w udo.

- Pooglądamy film? - spytałem.

- Nie- odpowiedziała.

- Pooglądamy jakiś serial? - zapytałem.

- Nie- powiedziała.

Zacząłem główkować co z nią porobić.

- Chcesz iść na strzelnicę? - pytałem.

Zaprzeczyła głową.

- Chcesz iść na cześć z kwiatkami? - spytałem.

- Nie- odpowiedziała.

- Chcesz poczytać? - zapytałem.

- Nie- powiedziała.

Położyłem się obok niej.

- Chcesz poczytać na części z kwiatkami? - spytałem.

- Nie- odpowiedziała.

- Chcesz pograć na moim telefonie? - pytałem.

Zaprzeczyła głową.

- To co chcesz robić? - zapytałem.

- Nie wiem- powiedziała.

- Idziemy pojeździć po okolicy? - spytałem w końcu.

- Tak i chce się przejechać każdym twoim autem, które masz tutaj- powiedziała.

- No w końcu- odpowiedziałem.

Zaśmiała się.

- Ubierz bluzę- powiedziałem.

Podeszła do szafy i ubrała ją.

- Idziemy- oznajmiłem.

Zeszliśmy po schodach i spotkaliśmy Harry'ego.

- Coś robicie? - spytał.

- Po kilku minutach pytania ją co chce robić, doszliśmy do tego, że się przejedziemy- powiedziałem.

- No wymagająca jest- odpowiedział.

Felicja się zaczęła śmiać.

- Pamiętam jak kiedyś zrobiłam Mata- powiedziała.

Spojrzeliśmy się na nią pytająco.

- No w szachach jest szach i mat- wyjaśniła.

Harry zaczął się śmiać.

- Idziemy czy będziemy tak stali? - spytałem.

- Będziemy tak stali- powiedziała.

Wziąłem ją na barana i wyniosłem z domu.

- Ja żartowałam- odpowiedziała po chwili.

- No mam nadzieje. Nie po to głowiłem się kilka minut. - powiedziałem.

Zaczęła się śmiać.

Posadziłem ją na motorze.

- Żeby nie marnować czasu będę cię uczyć prowadzić- powiedziałem.

- Motor? - zapytała.

- Nie na motorze nie będę cię uczyć. Tylko auto- odpowiedziałem.

Założyłem jej kask, a ona go ściągnęła.

- Daj mi go tobie założyć- powiedziałem.

- Nie- oznajmiła.

Machała tak głową, że nie mogłem trafić.

- Felicja! - powiedziałem.

- Co? - spytała.

- Daj założyć ci ten kask- odpowiedziałem.

Machała tak szybko głową, że musiałem ją złapać za nią.

- Nie zachowuj się jak dziecko- powiedziałem.

Wyrwała się i zaczęła machać głową. Stanąłem naprzeciwko niej i sobie czekałem.

- Skończyłaś już? - zapytałem.

- Nie- odpowiedziała.

Wziąłem ją na jedno moje ramię i założyłem jej kask.

- Było się tak buntować? - spytałem.

Westchnęła.

Posadziłem ją znowu na motorze. Założyłem swój kask i usiadłem przed nią. Złapała mnie na wysokości mojej klatki piersiowej i przysunęła się bliżej.

- Jedziemy bez buntowania? - zapytałem.

Pokiwała głową. Rozpędziłem się. Ona po paru kilometrach chciała ściągnąć kask i zsunęła się z motoru. Poleciała troszeczkę dalej. Nie zauważyłem tego i dalej jechałem. Jednak po kilku minutach poczułem, że nikt mnie nie trzyma. Zawróciłem się. Felicja sobie siedziała obok rowu. Zatrzymałem się bliżej. Wziąłem ją na ręce.

- Było się buntować? - spytałem.

- Nie- odpowiedziała.

- Nie próbuj więcej ściągnąć z kasku, bo nie przejedziesz się już nigdy motorem- powiedziałem.

Posadziłem ją na motorze i pojechaliśmy dalej. Zatrzymałem się nad jeziorem.

- Wow- ekscytowała się.

- Nie powinienem ciebie tu zabierać za to, że się buntowałaś- powiedziałem.

Walnęła mnie w ramię.

- To pozwól mi jechać bez kasku- odpowiedziała.

Zaśmiałem się z niej.

- Po tym jak spadłaś z motoru myślisz, że ci pozwolę? - spytałem.

-No weź- powiedziała.

- To jest kwestia bezdyskusyjna- odpowiedziałem.

- No weź- wymamrotała.

- Nie- nie zgodziłem się.

Usiadła mi na kolanach i oglądała jezioro. Oparła głowę o mój tors.

- Idziemy po auto? - spytała.

- Raczej jedziemy- poprawiłem ją.

Walnęła mnie delikatnie w tors.

- Nie poprawiaj mnie- wkurzała się.

- Już, już- powiedziałem.

Wziąłem ją na barana i posadziłem na motorze.

- Nie waż mi się znowu mnie puścić, by ściągnąć ten kask- oznajmiłem.

- Dobrze- zgodziła się.

Przytuliła się do mnie mocno. Ruszyliśmy bardzo szybko. Zatrzymaliśmy się pod garażem.

- Nie możesz się tak buntować- powiedziałem.

Wziąłem ją na ręce i postawiłem przede mną. Ściągnęła szybko kask i się do mnie przytuliła. Objąłem ją.

- No już, wybaczam- szepnąłem jej na ucho.

Do garażu przyszedł Artur.

- Boże, wy się nawet tu przytulacie- stwierdził.

- Nie zgadniesz co dziś Felicja odwaliła- powiedziałem.

- No? - spytał.

- Nie chciała założyć kasku i podczas drogi sobie go ściągnęła. Oczywiście spadła z motoru, a jak inaczej- odpowiedziałem.

- Jezu, Felicja. Ten kask jest dla twojego dobra. - powiedział Artur.

Wzruszyła ramionami.

- To ją nie przekona, ale dzięki- odpowiedziałem.

Uszczypnęła mnie za to w szyję.

- Będziesz ją uczyć prowadzić? - spytał Artur.

- No kiedyś będzie musiała się nauczyć- powiedziałem.

Felicja stanęła obok czerwonego porsche.

- Nara Artur- rzuciłem.

Wsiadłem do samochodu, a Felicja usiadła mi na kolanach. Zacząłem jej wszystko pokazywać.

- Tu jest gaz, tu hamulec a tu ręczny...- pokazywałem jej różne rzeczy.

- Możemy zacząć już jechać? Dużo naoglądałam się jak ktoś prowadzi i to już jest nudne- powiedziała.

Zaśmiałem się.

- Dobra, to naciśnij gaz i ustaw biegi- odpowiedziałem.

Ustawiła na jedynkę i nacisnęła gaz. Trzymała dłonie na moich dłoniach, które były na kierownicy. Wyjechaliśmy z domu. Felicji na razie się udawało.

- Teraz włącz drugi bieg- powiedziałem.

Zmieniła bieg na drugi i skręciła w prawo.

- Brawo- pochwaliłem ją.

Jechaliśmy pięć minut prosto, a Felicja cały czas przyśpieszała.

- Teraz na trójkę- poleciłem.

Szybko zmieniła bieg.

- Brawo kochanie- pochwaliłem ją już drugi raz.

Uśmiechnęła się i skręciła tym razem w lewo.

- Lecisz teraz z czwórką- powiedziałem.

Zmieniła bieg na czwórkę. Rozpędziła się. Skręciła raz w prawo a raz w lewo.

- Dobra to teraz na piątkę- poprosiłem.

Zmieniła bieg na piątkę. Rozpędziła się. Jechała cały czas piątką.

- Dobra wracamy się teraz do domu. Tylko robisz to na dwójce. - powiedziałem.

- A co tam porobimy? - zapytała.

- Zaparkujesz- odpowiedziałem.

- Ja?!- zapytała.

- Tak ty zaparkujesz- powiedziałem.

Skinęła głową.

- Jak się tam jedzie? - spytała.

Wyjąłem telefon i włączyłem jej nawigacje.

- Mogłeś mi powiedzieć- powiedziała.

- Uczę ciebie teraz jechać na nawigacji- odpowiedziałem.

Przewróciła oczami.

- Weronika teraz sama trenuje? - spytała.

- Chyba tak, a co? - zapytałem.

- No ja też powinnam- odpowiedziała.

- Ostatnio się przetrenowałaś- zauważyłem.

Zaśmiała się.

- A ty kiedyś się nie przetrenowałeś? - spytała.

- No może kiedyś, ale co z tym ma wspólnego? - odpytałem.

- No ja muszę trenować. A ty wtedy to robiłeś by mieć sześciopak. - powiedziała.

- Nie musiałem nic robić, by mieć sześciopak- odpowiedziałem.

Chichrała się i skręciła w prawo.

- A kiedy przyjedzie Piotrek? - zapytała.

- Za około dwadzieścia minut. - powiedziałem.

- Czyli na śniadaniu? - spytała.

- No tak- odpowiedziałem.

Zaczęła się chichrać.

- Co? - zapytałem.

- Twoje siostry na pewno przestaną jeść, by wygłaskać Lunę- zażartowała.

Zaśmiałem się.

- No faktycznie to zrobią. - powiedziałem.

- Myślisz, że twoja mama nie będzie mieć problemu do zwierząt? - spytała.

- Nie, ona je uwielbia. Ucieszy się i tyle- odpowiedziałem.

Uśmiechnęła się.

- Już wiemy, że Piotrek się nadaje do opieki nad zwierzętami- powiedziała.

- Już nie musimy tego testować- odpowiedziałem.

Dojechaliśmy pod bramę.

- A teraz na wstecznym- powiedziałem.

Włączyła wsteczny i zaczęła się oglądać do tyłu. Nacisnęła delikatnie gaz i powoli zaparkowała. W garażu był Artur.

- Brawo Felicja- rzucił Artur.

- Dzięki- powiedziała zsiadając ze mnie.

- Jak tak szybko ją nauczyłeś? - spytał Artur.

- Dużo się naoglądała jak ktoś prowadził- powiedziałem.

Artur się zaśmiał.

- Drifty umie robić? - zapytał.

- Jeszcze nie i to nie ja będę jej tego uczyć. Ja miałem ją nauczyć, żeby sama jechała, a nie na kolanach Kacpra- powiedziałem.

Artur się znowu zaśmiał.

- Podczas uczenia się driftować będzie na pewno na jego kolanach- odpowiedział.

Felicja stała z boku i to wszystko słuchała.

- A poza tym Kacper mnie o to poprosił- oznajmiłem.

- A jak chodzi o twoich ludzi to był tutaj Piotrek- powiedział Artur.

- Po co przyszedł? - zapytała Felicja.

- Przywiózł Lunę i twojego kota- odpowiedział Artur.

- Ona ma na imię Rosie- poinformowała go.

Wyłączyłem samochód.

- Dziewczyny już je dopadły- powiedział Artur.

Felicja się zaśmiała.

- No to będą wygłaskane jak nigdy- odpowiedziała.

Tym razem Artur się śmiał.

- Nawet mama je głaszczę- dodał.

- Widzisz Karol, poszczęściło im się dzisiaj- powiedziała Felicja.

Zaśmiałem się.

- Dobra chodźmy z tego garażu, bo teraz powinno być śniadanie- oznajmiłem.

Wyszliśmy z garażu.

- Cześć Felicja, jak tam kask? - zapytał Harry.

- W końcu mogłam go ściągnąć- powiedziała.

- Pozwoliłeś jej ściągnąć kask? - spytała mama.

- Ściągnęła go dopiero jak się przesiedliśmy do auta- odpowiedziałem.

Artur się z boku się śmiał.

- Ona samo go ściągnęła- powiedział Artur.

- I co dalej? - nalegała mama.

- No i spadła z motoru- dokończyłem.

Weronika się z Pauliną śmiały.

- Dopięłaś swego? - zapytała Paulina.

- Powiedział, że jak będę się tak buntować to więcej mnie nie weźmie na motor- powiedziała.

- Nie udało ci się go przekonać bronią na Feliksa? - spytała.

- Nie, na Karola rzadko działa słodka mina- odpowiedziała.

Usiadłem sobie na stołku barowym.

- Ty nawet nie wiesz jak ona na niego działa, ale w tej sprawie jest bezużyteczna- powiedział Artur.

Mama się zaczęła śmiać.

- Wole nie wiedzieć- odpowiedziała.

Harry zaczął się śmiać.

- Słyszałem, że sobie trochę poczytałaś Hotelu 69- skomentował.

- Ja tylko fragment czytałam- powiedziała.

- Jaki Hotel 69? - spytałem.

- To twoja książka z tej półki- odpowiedział Harry.

Zdziwiłem się.

- Felicja, jak chcesz coś czytać to możesz tylko brać z pierwszej i drugiej półki- powiedziałem.

- Czytałaś już ,,Mężczyznę w brązowym garniturze"? - spytał Artur.

- Czytałam- odpowiedziała Felicja.

Mama poszła do kuchni i zaczęła znosić jedzenie na stół.

- Tak jak dylogie Westwood Academy? - zapytała Paulina.

- Ja kocham dylogie Westwood Academy- powiedziała.

Zaśmiałem się cicho. Matka zaczęła robić kawy.

- Felix wie o tym? - spytał Harry.

- A Mat wie co ty czytasz? - odpytała.

Mama się zatrzymała, a my się na nią patrzyliśmy.

- Jaki Mat? - próbował jej to wybić z głowy.

- Rano przejrzałam was- powiedziała.

- Ale ty gadałaś o szachach- odpowiedziałem.

- Jak powiedziałam Mat to się tak samo na mnie patrzyliście- wzruszyła ramionami.

Ojciec schodził z góry.

- Wiem od dawna, że macie brata w więzieniu- powiedziała.

- Masz ciekawe sny- odpowiedziała Paulina.

Felicja wyjęła telefon.

- Byłam już porwana przez siedmiu z was- powiedziała.

Włączyła galerie.

- To jest wasz brat- pokazała.

- On cię porwał? - wyrwało się mamie.

- Jak miałam siedem lat- powiedziała Felicja.

Po chwili do mamy doszło, że się wydała.

- Masz ciekawy życiorys- stwierdziła.

- Parę razy już ktoś próbował porwać- pochwaliła się.

- Zezwolił tobie żebyś z nim zrobiła selfie? - spytała Paulina.

- Tak- odpowiedziała.

Artur zaczął się śmiać.

- Teraz na bank jesteś fanatykiem- powiedział.

Weronika z Pauliną się zaczęły śmiać.

- Nie jestem fanatykiem- odpowiedziała szybko.

- Wiesz więcej niż jakiś ważny człowiek naszych mafii- stwierdził Harry.

- A Gabriel wie? - spytała.

- Tak- odpowiedziałem.

Weronika coś robiła na telefonie.

- Ona go widziała jak była tu na nocowaniu- powiedziała.

- Czemu nigdy nie wspominałeś o Macie a o nich parę razy? - spytała.

- Bo ty już wiedziałaś z telewizji o ich istnieniu- odpowiedział.

Teraz nasz ojciec zaczął się śmiać.

- Koniec dzieciaki- powiedział.

Usiedliśmy przy stole.

- Było mówić, że wiesz- stwierdził Harry.

- Żeby uniknąć kabaretu? - zapytała.

- Uważaj to sobie jak chcesz-powiedział Harry.

Zaczęliśmy jeść jajecznice.

- Przynajmniej jak tu jesteś to wiemy, kiedy jesz- skomentował to Artur.

Felicja opluła się kawą.

- Ty się głodziłaś skarbie? - zapytała mama.

- Artur! - warknęła na niego.

- Widać, że ci się skończył podkład i nie byłaś ostatnio w drogerii- skomentował.

- Przecież tego nie widzisz przez bandaże- powiedziała.

Wszyscy ich słuchaliśmy.

- Jak się napociłaś na siłowni to widziałem- odpowiedział.

- Co widziałeś? - sprowokowała go.

- Rany po cieciu się- powiedział.

- Felicja? - spytała mama.

Felicja się zaśmiała.

- No dobra masz mnie. Też miałam lekką depresje oraz bulimie- powiedziała.

Artura zatkało.

- To wszystko dlatego, że moich rodziców nie było w domu i mnie nie pilnowali. Ja się z tego wyleczyłam- dodała.

- Sama? - zapytała mama.

- Tak sama- odpowiedziała.

- Miałaś jakieś wsparcie? - spytała.

- Raczej odwrotnie miałam- powiedziała.

Weronika przymrużyła oczy.

- A Patrycja i Hania ci nie pomagały? - zapytała.

- One to mnie dla beki nazywały, że jestem gruba. - odpowiedziała.

- A twoje rodzeństwo? - spytała mama.

- Ich długo nie widziałam. Dopiero teraz jak wyjechali na tą delegacje to ich częściej widzę- powiedziała.

Weronika walnęła się dłonią w czoło.

- A Klara? - zapytała Weronika.

- Klara o niczym nie wie- odpowiedziała.

Felicja dopiła kawę.

- Twój ex wie? - spytała Weronika.

- Nie mam żadnego byłego- powiedziała.

Skończyliśmy gadać o tym do pory obiedniej.

- Masz bogate doświadczenie Felicja- skomentowała to wszystko mama.

- Wiem- odpowiedziała.

- Twoi ludzie ją porwali? - zapytał mnie Artur.

- Gdy miała na sobie maskę i prowadziła jakiegoś live- odpowiedziałem.

Mama zaczęła robić obiad, a my przeszliśmy do salonu.

- W sumie w naszym liceum to jedna jest taka dziewczyna, którą też porwaliście- powiedziała Felicja.

- Kogo oni porwali? - zapytała mama.

- Evie Evans. Strasznie podobno do mnie tylko ma krótsze włosy. Mat mnie i ją na raz porwał- powiedziała.

- My ją porwaliśmy w maju- odpowiedział Harry.

- Ja ją drugiego września- powiedział Artur.

- Moi ludzie ją porwali w grudniu- dodała Weronika.

Mama zaczęła się śmiać.

- Ja ją porwałem w tym samym czasie co Felicje- powiedział ojciec.

- A ja ją porwałem w lutym- odpowiedziałem.

Zaczęła się Felicja śmiać.

- Nie śmiej się tak. Ty sama tyle razy byłaś porwana- powiedział Harry.

- Ale więcej razy ktoś ją próbował porwać, ale mu się nie udało- odpowiedziałem.

- Evie miała wypadek samochodowy kilka miesięcy po ucieczce od pana. - powiedziała.

- Obie dużo przeżyłyście- skomentowała mama.

Felicja coś robiła na telefonie.

- Jeżeli Ka_official to Karol, Ma_official jest Matem? - zapytała Felicja.

- Jak znalazłaś jego konto na Instagramie? - zapytałem.

- Polubił post z Arturem- powiedziała.

- Nie masz ze mną postów- odpowiedział.

Felicja się zaśmiała.

- Mam- pokazała zdjęcia Artura w maseczce.

- Nie mam blond włosów- zauważył Artur.

- Słyszałeś o tym jak filtr na Instagramie? - zapytała.

Weronika się zaśmiała.

- Ty mnie Harry też obserwujesz z Arturem- dopiero zauważyła to Felicja.

- To była kontrola crush'a Karola- powiedział Artur.

- Tak od podstawówki? - spytała.

- A to dlatego żeby obserwować przyjaciółkę Weroniki- powiedział Harry.

Weronika zaczęła się śmiać.

- Nie chce wam przerywać gadania o Instagramie, ale jest już obiad na stole- powiedziała mama.

Usiedliśmy przy stole.

- A Felicja, nie mieszaj się w odnalezienie Mata. Już ryzykowałaś życiem jak odnalazłaś Harry'ego i Paulinę- oznajmiła mama.

- Wiesz Kate, nie szukam już przygód- odpowiedziała.

Artur zaczął się śmiać.

- Nie szukasz przygód? - zapytał.

- Tak- odpowiedziała.

- To dobrze, bo byś rywalizowała z Harrym- powiedział.

Zjedliśmy obiad i poszliśmy z Felicją na górę.

- Jak już wiesz o moim bracie to sobie pooglądasz, jak próbuje go znaleźć- powiedziałem.

- Jasne- odpowiedziała.

Rosie próbowała wejść na łóżko. Felicja przysunęła się na początek łóżka i ją podniosła z podłogi.

- Masz za wysokie łóżko- stwierdziła.

Spojrzałem na nie i się uśmiechnąłem. Położyła Rosie na łóżku i przysunęła się do mnie.

- Widać Lunę z balkonu- powiedziałem.

Felicja się tam spojrzała.

- Niech korzysta- odpowiedziała.

Do późnego wieczora szukaliśmy jakiś informacji, ale nie mogliśmy ich znaleźć. Poszliśmy spać.

Continue Reading

You'll Also Like

675 242 11
Nieoceniony przyjaciel, pan magister w trakcie pisania pracy doktorskiej, syn znanego architekta i profesora, a także artysta w każdym calu - Patryk...
376K 33.6K 18
Historia Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowa...
310K 12K 8
"Kłamca na zawsze pozostanie kłamcą". Wydawać by się mogło, że historia Vivian i Venoma już dawno dostała swoje zakończenie. Chłopak wyjechał z miast...
71.1K 7.7K 26
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...