Rozdział 41

1.5K 107 21
                                    


Nie mam teraz zbyt dużo czasu na pisanie, powoli zbliża się moja obrona więc kolejne rozdziały raczej będą się pojawiać bardzo nieregularnie i w większych odstępach czasu. Plus jest taki, że zbliżamy się do końca części pierwszej. :) Mam nadzieję że ten rozdział również się wam spodoba :). Jeżeli zauważycie błędy śmiało piszcie, jak znajdę czas na pewno je poprawię. Dziękuję za dotychczasowe uznanie :)

Nicholas obudził się w swoim pokoju obok żony, od razu wrócił myślami do wydarzeń z poprzedniego dnia. Najpierw gobliny i prototyp kamienia, potem wizyta Toma. Miał nadzieje że dzisiaj uda się im znaleźć tę księgę. Nicholas nie wiedział jak mógłby przeżyć bez żony, była ona dla niego promykiem słońca w ciemną noc, nadzieją na lepsze dni kiedy starość już mu doskwierała. Jeżeli miałby być szczery było mu trochę żal Toma.

*

Flamel poznał Toma podczas jednej z podróży na ulicę Śmiertelnego Nokturnu. Szukał rzadkich dzieł, które przetrwały stulecia, a gdzie indziej mógłby je znaleźć niż w sklepie Borgina i Burkesa. Wszedł do sklepu jak zwykle w kapturze, tak działał każdy klient tego sklepu i podszedł do lady. Prawie momentalnie pojawił się przed nim jeden ze sprzedawców i zapytał czego potrzebuje. Nikki następnie został pokierowany do dalszej części sklepu gdzie umieszczone zostały rzadkie dzieła, nie ważne czy to legalne czy nie. W głębi pomieszczenia stała kanapa, a na niej siedział młodzieniec czytając jedną z ksiąg. Był to nie kto inny niż Tom Riddle. Chłopak podniósł głowę znad książki słysząc zamieszanie i popatrzył prosto w oczy Flamela. Nick od razu poczuł dziwne połączenie między nimi i podszedł do wspomnianego chłopca, nie nie chłopca, młodego mężczyzny.

- Witam, w czym mogę pomóc? – zapytał tajemniczy chłopak.

- Pracujesz tutaj? – zapytał zszokowany Flamel.

- Tak, oczywiście.

- Ile masz lat chłopcze? – zapytał z ciekawości Nicholas.

- Rok temu ukończyłem Hogwart, mam osiemnaście lat. – odpowiedział chłopak.

- Oh. – mruknął Nick.

- Więc, w czym mogę pomóc? – ponowił pytanie Tom.

- Szukam starych dzieł mających ponad trzysta lat.

- W takim razie trafiłeś we właściwe miejsce. Śmiało, może się Pan rozejrzeć.

- Dziękuję. – powiedział Nick i zaczął rozglądać się po księgarni.

Na półkach po prawej stronie były dzieła poświęcone tylko i wyłącznie czarnej magii i pochodziły z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Nie tego szukał Nick. Po lewej były naprawdę stare dzieła poświęcone różnym rodzajom magii, w tym magii żywiołów. Księgi na tych półkach miały nawet sześćset lat. Nicholas podszedł do jednego z regałów po lewej i zaczął czytać tytuły. Jeden z nich przykuł jego wzrok. Była to księga poświęcona alchemii i uzdrawiających rytuałów. Nicholas był bardzo zamyślony ponieważ nie usłyszał jak chłopak obecny z nim w pomieszczeniu podchodzi do niego.

- Wspaniały wybór, Panie? – zapytał chłopak subtelnie.

Nicholas popatrzył w oczy nastolatka szukając w nich jakichkolwiek złych intencji wobec niego. Nie znalazł nic i odpowiedział.

- Nicholas Flamel. – powiedział i podał chłopakowi dłoń.

Chłopak popatrzył przez chwilę na wyciągniętą dłoń i również podał swoją przedstawiając się.

- Thomas Riddle. Więc, jesteś wynalazcą kamienia? – zapytał nonszalancko chłopak.

Nicholas zaśmiał się i zaczęła się ich długa rozmowa. To był początek ich przyjaźni.

Harry Potter - Inne przeznaczenieWhere stories live. Discover now