Mevie (1)

679 19 11
                                    


Mal i Ben zerwali zaręczyny. Zerwali w przyjaźni. Oboje zdecydowali, że nie mogą być razem do końca życia a to co wyznała Mal tylko potwierdziło ich obu w tym przekonaniu. Tylko kilka najbardziej zaufanych osób wiedziało co się wydarzyło. Ku zdziwieniu i zranieniu Evie ona nie. Właściwie... Mal już od dłuższego czasu zachowywała się bardzo dziwnie w stosunku do swojej najlepszej przyjaciółki. Evie nie wiedziała co ma o tym myśleć.

- Mal mogłabyś mi pomóc? - zapytała córka Złej Królowej widząc przechodzącą obok Mal.

- Taaa... Co jest? - zapytała była narzeczona Bena podchodząc do swojej przyjaciółki.

- Zapniesz mi sukienkę? - zapytała Evie na co Mal przełknęła ślinę. Dla niebieskowłosej było to normalne pytanie, córka Diaboliny nie jeden raz już to robiło.

- Ja... Jasne... - wydukała Mal robiąc to o co jej przyjaciółka ją poprosiła. Na szczęście była schowana za plecami Evie, przez co ta nie widziała jej rumieńców.

- Jak wyglądam? - zapytał brązowooka przeglądając się w lustrze.

- Przepięknie... Jak zawsze E.... - odpowiedziała z powagą Mal. Evie spojrzała na Mal z wdzięcznością. Niebieskowłosa uśmiechnęła się pod nosem czując przyjemne ciepło rozlewające się po jej sercu. Żaden komplement żadnej innej osoby nie działał na nią tak jak pochwała od Mal.

- Oj dziękuję. - podziękowała przykładając dłoń do serca Evie. Córka Diaboliny dopiero po chwili zrozumiała co właściwie powiedziała. Poczuła zawstydzenie i zakryła usta dłonią udając kaszel a tak naprawdę próbując zakryć rumieńce. - Wszystko dobrze Mal?

- Spoko. - odmruknęła zielonoka odchodząc od Evie najszybciej jak umiała. Niebieskowłosa westchnęła patrząc w swoje odbicie w lustrze.

***

- Jak tam Mevie? - zapytał Jay kiedy razem z Mal i Carlosem poszli na wspólny obiad. Córka Diaboliny westchnęła zaczynając grzebać w swoim talerzu. W tej chwili żałowała, że wyznała im swoją orientację.

- Powiedziałam jej, że jest przepiękna.

- Uuu podryw w stylu Mal. - zaśmiał się Carlos na co Mal znowu westchnęła.

- Ona kocha Douga... Jest moją przyjaciółką.

- Ale może być kimś więcej... - zauważył Jay na co dziewczyna prychnęła. 

- Ale musisz jej powiedzieć... - dodał Carlos, ale Mal pokręciła przecząco głową.

- Nie mogę jej powiedzieć... Przyśpie się u Taty, albo w Pokoju Wróżb...

- Ty ją ranisz takim zachowaniem Mal. - przypomniał De Vill na co Mal po raz kolejny westchnęła.

- Co mam jej powiedzieć? Wiem, ze masz chłopaka, jesteś z nim szczęśliwa, ale nie możesz z nim być, bo się w Tobie zakochałam?

- Tak! - krzyknęli jednak Jay i Carlos rozkładając ręcę.

- A gdybyście Wy zakochali się w sobie? - prychnęła mini Diabolina zakładając ręcę na piersi.

- To zabrał bym go do kina poczym pocałowałam bym go gdy zgasły by światła mówiąc... Kocham Cię! - zawołał Jay obejmując roześmianego przyjaciaciela. Mal przewróciła oczami zła na zachowanie przyjaciół. Te wsparcie.

- Ja mam poważne problemy, a Wy się ze mnie nabijacie...

- Mal to, że jesteś panseksualna to nie jest nic złego. - zaprzeczył Carlos na co Mal spojrzała na drzwi.

- Powiem jej... Ale tylko dlatego, że nie umiem sobie poradzić gdy ona cierpi.

***

Mal nie mogła spać w nocy. Cały czas myślała jak ma wyjaśnić swojej przyjaciółce co czuje. Że... Się w niej zakochała. Każdy pomysł wydający się dobry po dłuższym rozmyśleniu musiała spisać na straty. Każdy scenariusz miał jakieś wady. W końcu córka Diaboliny postanowiła się przejść do kuchni. Napić się wody. Kiedy przechodziła przez korytarz, akurat obok pokoju Evie usłyszała grzmot. Burza. Mal ugryzła się w wargę wąchając się. Po kilku chwilach słysząc hałas z pokoju nacisnęła klamkę i weszła do środka.

- Chcesz się przytulić? - zapytała Mal próbując odnaleźć sylwetkę Evie w mroku.

- Proszę. - poprosiła jej przyjaciółka. Zielonooka podeszła do łóżka Córki Złej Królowej. Gdy tylko zdążyła się położyć Evie wtuliła się w nią zaczynając płakać jej w ramię. Evie bała się burzy odkąd mieszkała na Wyspie. Było to powodem jej traumy z dzieciństwa. Mal doskonale o tym wiedziała więc pomimo wszystkich uczuć, które w tym momencie w niej targały oddała uścisk zaczynając uspokajać przyjaciółkę. A Evie? No cóż... Będąc przy Mal czuła się bezpieczna.

***

Gdy Evie obudziła się następnego nie zobaczyła śpiącej obok Mal. Pewnie poszła do siebie. Evie westchnęła na tą myśl. Z jakiejś przyczyny wstawania razem z Mal było bardzo przyjemną myślą. Tak samo jak spanie z nią... Chwila co? Evie ruszyła w kierunku pokoju Mal chcąc jej podziękować. Kiedy w końcu doszła zaczęła pukać. Nie słysząc jednak odpowiedzi lekko uchyliła drzwi wchodząc do środka. 

- Mal chciałam Ci... Ooo.... - nie dokończyła przyglądając się nakładającej koszulke Mal. Córka Diaboliny dopiero teraz ją zauważyła i na policzkach obu dziewczyn zagościł rumieniec.

- Co Ty... Ty tutaj? Coś się stało? - zapytała już ubrana zielonooka.

- Chciałam Ci podziękować...

- Spoko... Możesz wyjść?

- Ale Mal...

- Evie ubieram się!

- Dziwnie się zachowujesz Mal. - wyznała w końcu to co chciała powiedzieć przez dłuższą czas Evie. Odpowiedzią córki Diaboliny było prychnięcie.

- Jasne, po co się ubierać! Chory pomysł!

- Dobrze wiesz o co mi chodzi! Raz normalnie, tak jak zawsze, raz mnie unikasz, nie rozmawiasz ze mną! Co się dzieje Mal?!

- Chcesz wiedzieć tak?... Tak bardzo chcesz?!

- Tak! Chcę!

- Nie jestem hetero... Nie... Jestem panseksualna rozumiesz? Dlatego zerwałam z Benem! Bo zakochałam się w innej dziewczynie! - wyłkała Mal na co Evie zmarszczyła brwi. Mal sama nie wiedziała czemu płacze. Może się bała odrzucenia? Teraz nie miała odwrotu. Evie czuła się okropnie widząc płaczącą Mal. Ale nie umiała się skupić na tym przeżywając szok. W kim Mal się zakochała? Czy usłyszy swoje imię?

- Ale mi to nie przeszkadza Mal... - zaczęła w końcu
niebieskowłosa, ale Mal pokręciła przecząco głową.

- Nie rozumiesz? Zakochałam się w dziewczynie!

- W kim? W Umie? - dopytała czując coś dziwnego. Jakby nieprzyjme ukłucie w sercu.

- Nie udawaj głupiej!... Zakochałam się w Tobie! - zawołała Mal rozkładając ręcę na co Evie aż musiała usiąść.

- Za... Zakoch... Zakochałaś się... We... We mnie?

- To nieistotne... Ty i tak masz chłopaka... - odpowiedziała Mal próbując panować nad swoim głosem. Szybkim ruchem zabrała kluczyki od motoru zbiegając na dół i zostawiając zszokowaną Evie w jej Pokoju... Mal... Mal ją kocha.

Co by było jeśli? - Mevie, Carvie, Jonnie, Jaylos itp...Where stories live. Discover now