Umal (2)

87 8 2
                                    

Uma pov*
- Wychodzę do szkoły smoczku. Nie próbuj niczego zniszczyć, bo Cię znajdę... - ostrzegłam zamaskowanego wroga Diaboliny uderzając ją lekko w ramię. Oczywiście nie mogłam tego widzieć, ale byłam pewna, że się uśmiechnęła. Przewróciłam oczami przykładając bliżej tacę z jedzeniem i szklanką wody. - Zamknę drzwi, więc nikt nie zobaczy Twojej twarzy. Smacznego smoczku.

*****

- Uma możemy porozmawiać? - zapytała Evie podchodząc do mnie i patrząc na mnie nieciekawym wzrokiem.

- O Jay, Carlos co za niespodzianka. - wyszczerzył się w stronę pozostałej dwójki Harry.

- Gdzie Mal? - dopytał Gil patrząc na trójkę znajomych. Zmarszczyłam brwi zastanawiając się przez chwilę czy Diabolina znowu czegoś jej nie zrobiła. Sama nie wiem dlaczego wciąż się o nią martwilam. Przecież ona mnie nienawidzi.

- Właśnie o to chodzi. - mruknął Carlos podbudzając moje zaciekawienie.

- Zrobiliście jej coś? - dopytał Jay na co razem z Harrym i Gilem wybuchliśmy śmiechem.

- Tak, tak nie mamy co robić, tylko krzywdzić Waszej psiapsóły. - zaśmiałam się klepiąc syna Jafara po ramieniu. - Chodźcie chłopcy.

- Uma to nie jest zabawne! - zawołała za mną Evie łapiąc mnie za dłoń i obracając w swoją stronę, blokując mnie przed odejściem. - Mal nie wróciła wczoraj do domu! Nigdzie jej nie ma! U matki, u Quinn, w pubie Kierów, w szkole NIGDZIE!

- Sprawdź jej ojca.

- Sprawdziłam!...

- Su... Czekaj wiesz kto jest jej starym?

- Tak wiem! Tu nie chodzi o to! Mal nigdzie nie ma! A kto jak kto, ale Ty chyba wiesz ile ona ma wrogów!... Boję się, że ktoś coś jej zrobił rozumiesz? - zapytała płaczliwie córka Złej Królowej mocniej ściskając moją dłoń. - Proszę... Przekonam ją żeby przyjęła Cię do naszej bandy, co tylko będziesz chciała... Tylko mi pomoż... Pomoż mi ją znaleźć... Nawet jeśli martwą, ja po prostu muszę wiedzieć...

- Dobra, dobra nie płacz...

- Jeśli kiedykolwiek naprawdę Ci na niej zależało to musisz mi pomóc..

- Pomogę... Jasne, że pomogę, ale uspokój się...

- Dziękuje....

- Harry, Gil! Macie iść z tymi kretynami szukać tej durnej
Flondry!

- Tak jest kapitanie! - zawołali jednocześnie. Harry sarkastyczna, Gil poważnie. Mimo wszystko byłam pewna, że i tak zrobi co rozkazałam.

- A Ty Chemistay chodź za mną. Chyba musisz kogoś poznać. - zwróciłam się do niebieskowłosej która skinęła głową w odpowiedzi. Smoczek ma kolejną misje.

***

- Czemu nie powiedziałaś, że Mal jest u Ciebie?

- Mal u mnie nie ma. Ale jest ktoś inny. Ktoś kto pomoże nam ją znaleźć... Przynajmniej mam nadzieję. - mruknęłam pod nosem pukając w drzwi żeby dać czas smoczków na nałożenie maski. Miałam nadzieję, że nam pomoże w znalezieniu Mal. Pomimo wszystkiego co się między nami wydarzyło ciągle się o nią bałam i chciałam jej pomóc. Nie ważne za jaką cenę. Razem z Evie weszłyśmy do środka patrząc na siedzącą na moim łóżku dziewczynę.

- Uma, co ona tu robi? - zapytała Evie patrząc zszokowana na Smoka Zemsty.

- Wczoraj uratowała mi życie... Nie mogłam zostawić jej rannej.

Co by było jeśli? - Mevie, Carvie, Jonnie, Jaylos itp...Where stories live. Discover now