Mevie (2)

155 9 4
                                    

Evie pov*
Leżałam na łóżku. Nie mogłam zasnąć. Z 2 powodów. Po pierwsze stresowałam się tym co jutro mamy zrobić. I po drugie... Nie mogę przestać o tym co się między nami wydarzyło. O tym co poczułam kiedy Mal mnie pocałowała. I o tym, że od tego czasu marzę, żeby zrobiła to ponownie.

- Mal? - zapytałam w końcu patrząc tępo w sufit.

- Hm?

- Śpisz?

- Nie, tylko sobie powieki oglądam. - odpowiedziała fioletowłosa na co zaśmiałam się krótko obracając się na bok i patrząc na łóżko Mal. Dziewczyna zrobiła to samo, powodując, że nasze spojrzenia się spotkały. - Co jest E?

- Zrób coś dla mnie.

- Co?

- Ja Ciebie nie odepchnęłam. Obiecaj, że zrobisz to samo.

- Obiecuję...

- Wiesz jak bardzo lubię Twój głos? - zaśmiałam się krótko przykrywając się szczelniej kołderką. W Auredonie mają takie ciepłe kołdry, nie da się tutaj marznąć w przeciwieństwie do Wyspy.
Ale Mal jest cieplejsza

- Ja Twój też.

- M... Kiedy... Kiedy mnie pocałowałaś... Poczułam coś.

- Serio? Wydawało mi się, że myłam wcześniej zęby. - mruknęła z lekkim uśmiechem córka Diaboliny. Znowu się zaśmiałam łapiąc jedną z poduszek i rzucając nią w moją współlokatorkę. Mal zaśmiała się unikając mojego ataku.
- Jakim cudem masz taki refeleks? Jest 2 nad ranem.

- Lata wprawy... Ale na poważnie... Co poczułaś? - zapytała z powagą Mal na co przełknęłam ślinę zaczynając bawić się kołderką. Robić wszystko by na nią nie patrzeć.

- Podobało mi się Mal... Bardzo... Serce mocniej mi zabiło, zrobiło mi się ciepło i... Nie chciałam żebyś się odsuwała... Nigdy o tym nie myślałam, ale na Twojego ojca! ... Podobasz mi się! Strasznie! Może nawet Cię...

- Tak? - zapytała Mal takim głosem, że aż przeszły mnie ciarki. Jeszcze bardziej spuściłam wzrok czując jak wszystkie moje mięśnie się napinają i w gardle pojawia się gula uniemożliwiająca dokończenia zdania. Mal widocznie widząc moje emocje wstała ze swojego łóżka i podeszła do mojego. Usiadła obok kładąc dłoń na moim ramieniu. - No po prostu powiedz.

- Chyba Cię kocham Mal...

- Ty?... Mnie?... Kochasz? - wydukała z niedowierzaniem Feary. Przełknęłam ślinę i poczułam jak w moich oczach pojawiają się łzy. Moje serce zatrzymało się na chwilę i czekałam na odpowiedź. Mal położyła się obok mnie i złapała moją twarz w obie stronę. Pocałowała mnie. Po prostu mnie pocałowała. Odwzajemniłam pocałunek obejmując ją w tali.

- Co będzie teraz?  - zapytałam kiedy już się od siebie odsunęłyśmy żeby móc złapać oddech.

- Nie wiem E... Ale obiecuję, że nie pozwolę Cię skrzywdzić. - obiecała Mal całując mnie jeszcze raz. Tym razem krótko. Westchnęłam przytulając się do niej mocno. Mal odwzajemniła uścisk pewnie myśląc co powie swojej matce.

*****

- Nie mamy wyjścia Ben! - zawołała Mal mierząc różdżką Dobrej Wróżki w Króla Auredonu.

- Wiedziałam, że tak będzie! - zawołała z boku Audrey powodując, że moja dziewczyna? obróciła różdżkę w jej stronę.

- Mal, daj sobie pomóc! - zawołał Ben próbując podejść do córki Diaboliny. Feary zrobiła krok w tył niemal wpadając na mnie.

Co by było jeśli? - Mevie, Carvie, Jonnie, Jaylos itp...Where stories live. Discover now