Chapter 15 'Maybe Coffee?'

4.9K 313 6
                                    

Dokładnie 15 godzin później siedziałam na pokładzie prywatnego samolotu mojego taty.
Zgodził się na mój przyjazd bez żadnego ale.
Nie pytał, nie oskarżał.
Za to kochałam go jeszcze mocniej.

Któtko przed 17 wylądowałam w rodzinnym Londynie.
Przeszłam przez halę przylotów, widząc mamę i tatę, którzy przyjechali mnie odebrać.
Mama zaniosła się płaczem na mój widok.
Uśmiechnęłam się szeroko, zostawiając walizki na ziemii, podbiegając do niej i mocno ściskając.
- Jak ja za tobą tęskniłam! - zawołała, owijając swoje wątłe ramiona dookoła mnie.
Zaśmiałam się.
- Ja za tobą też, mamo. - wyszeptałam.
Odsunęła się po chwili, wycierając łzy.
Teraz dopadł mnie tata.
- Później mi wszystko opowiesz. - wyszeptał do mojego ucha.
Niemal niezauważalnie kiwnęłam głową na znak zgody.
- Pora zabrać cię do domu! - zaśmiał się tata zabierając moje walizki.
Uśmiechnęłam się delikatnie idąc za nimi do samochodu, który miał zawieźć mnie do domu.

- Jesteśmy. - powiedział tata, przytrzymując drzwi, abym weszła do środka.
Rozejrzałam się po wnętrzu, stwierdzając, że je zmienili.
- Odnowiliśmy trochę wystrój. - wyjaśniła mama, widząc, że marszczę brwi. - Twój pokój pokój pozostał bez zmian.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się, zabierając swoje walizki i idąc po schodach na górę do mojego pokoju.

Rodzice nie kłamali.
Mój pokój wyglądał tak jak zwykle.
Te same beżowe ściany, to samo brązowe łóżko, te same zdjęcia nad biurkiem.
Odłożyłam walizki i podeszłam do biurka i przyjrzałam się zdjęciom.
Było ich mnóstwo.
Na wielu byłam Camille i ja, Archie, Zayn, Harry i nawet Luke.
Mój wzrok spoczął na jednym zdjęciu.
Harry i ja wyglądaliśmy wtedy na naprawdę szczęśliwych.
Zdjęłam szybko zdjęcie z tablicy i schowałam je do szuflady biurka.
Z westchnięciem podeszłam do walizek i je rozpakowałam.
- Skarbie! - usłyszałam krzyk mamy z dołu. - Masz gościa!
Szybko zeszłam na dół, modląc się aby nie była to Cami.
Znalazłam się naprzeciwko drzwi, a moje usta same wygięły się w uśmiechu, widząc osobę naprzeciwko.
- Słyszałem, że przyjechałaś. - Zayn uśmiechnął się delikatnie. - Nie dałabyś się wyciągnąc na kawę?

***
Krótki o teoretycznie nic nie wprowadzający do historii ale jest. ;)
Dziękuje za komentarze i zachęcam do dalszego komentowania!
Przypomnę, że im więcej waszych cudownych opinii, tym szybciej pojawi się kolejny rozdział, ponieważ zmotywowana, skończę go szybciej. ;)

Jak sądzicie Zayn namiesza? :D
***

Mój twitter: @HopelessNina

You Make Me Strong » styles ✓Where stories live. Discover now