Przebrałam się w strój i wyszłam z łazienki.
- I jak wyglądam? - zapytałam pokazując się w nim.
- Nie najgorzej, ale nie najlepiej - odpowiedziała Natasha.
- Nie jest to mega wygodne, ale przeżyję - oznajmiłam. - Nie wiem jak Peter może w czymś takim chodzić.
- Spytaj ojca, on w takim chodzi - pokazała na niego.
- Faktycznie, tato, jak możesz ty możesz chodzić w tym czymś? - zapytałam.
- Normalnie, już się przyzwyczaiłem - wzruszył ramionami. - Dobra, jaki mamy plan?
- Pójdę tam do niego. Pokażę się i prawdopodobnie zacznie mnie gonić. Nie pojedziemy windą, bo byłoby to głupie. Wyjdę na zewnątrz i będę się wspinać do góry. To chyba ma jakieś klejące się do ścian palce. Przynajmniej mam taką nadzieję - spojrzałam na ręce.
- Jesteś pewna, że to ty akurat będziesz to robić? - spytała Nat. - Możemy cię zastąpić.
- Nie będziecie tam za mnie, bo po pierwsze nie wiem jak to się zdejmuje, a po drugie jakby was zapchnął to nie moglibyście się uratować. Ja przynajmniej mam moc teleportacji i te inne - stwierdziłam.
- Na szczęście takie coś masz - oznajmił tata.
- Okej, to zaczynamy? - chciałam się upewnić.
- Jasne, uważaj tylko - przytulił mnie, a ja ruszyłam do salonu.
| 184 słowa |
Odrobinkę dłużej, but that's still not it
![](https://img.wattpad.com/cover/225518782-288-k354600.jpg)
YOU ARE READING
Hope For Love | Avengers
Fanfiction𝗃𝗎𝗌𝗍 𝗍𝖺𝗅𝗄 𝗍𝗈 𝗁𝗂𝗆, 𝗁𝖾 𝗐𝗈𝗇'𝗍 𝖻𝗂𝗍𝖾 𝗒𝗈𝗎 𝘪 𝘭𝘰𝘷𝘦 𝘪𝘵 𝘸𝘩𝘦𝘯 𝘩𝘦 𝘴𝘮𝘪𝘭𝘦𝘴 𝒔𝒉𝒆'𝒔 𝒇𝒂𝒍𝒍𝒊𝒏' 𝒊𝒏 𝒍𝒐𝒗𝒆 𝐨𝐨𝐩𝐬, 𝐲𝐨𝐮 𝐦𝐞𝐬𝐬𝐞𝐝 𝐮𝐩 ⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘⋆℘ Have you ever wondered what would happen if...