Rozdział 54

368 22 0
                                    

Nagle rozległ się huk. Strzeliła wielka błyskawica. Thor wyglądał bardziej jak bóg niż kiedykolwiek. Podświetlały mu się oczy i wokół latały pioruny. Widok był niezły.

- Fajne wejście - powiedziałam do Thora.

- Dzięki - odpowiedział uśmiechając się do mnie.

- Wow to jest Thor! - usłyszałam bardzo znajomy mi głos. Odwróciłam się i zobaczyłam całą moją klasę przyglądającą się zdarzeniom w centrum.

- Co wy tu robicie? Natychmiast wracajcie do opery! - krzyknęłam i podleciałam w ich stronę.

- Czemu? Tu jest o wiele ciekawiej niż tam! - stwierdził Thompson.

- Flash, bez dyskusji. Strange, możesz ich zabrać? - zwróciłam się do doktorka.

- Jasne - pojawił się obok mnie. - Dzieciaki, panie Harrington. To nie jest miejsce dla was - powiedział i otworzył portal, do którego wepchnął klasę.

| 114 słów :(( |

JAKBYM MOGŁA TO BYM WAM DZIESIĘĆ TYSIĘCY SŁÓW NAPISAŁA ALE NIE MAM CZASU KOMPLETNIE

TAK WAS ZA TO OKROPNIE PRZEPRASZAM ZE JA NIE MOGE

Hope For Love | AvengersWhere stories live. Discover now