Rozdział LXXIV

358 24 7
                                    

Rano obudziły mnie jakieś odgłosy i okazało się, że były one spowodowane przez Namjoona. Przeciągnęłam się, usiadłam na łóżku, a momentalnie moim oczom ukazał się lider, który właśnie siadał obok i objął mnie

- Dzień dobry Aniołku -wtulił mnie w siebie
- Dzień dobry Jooni -pocałowałam go, a on oddał namiętnie pocałunek
- I jak się spało
- A nawet dobrze
- To pora na śniadanko -chłopak wstał i położył na moich kolanach tacke z jedzeniem

- Dzień dobry Aniołku -wtulił mnie w siebie- Dzień dobry Jooni -pocałowałam go, a on oddał namiętnie pocałunek- I jak się spało- A nawet dobrze- To pora na śniadanko -chłopak wstał i położył na moich kolanach tacke z jedzeniem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Jeju Oppa, nie musiałeś
- Ale chciałem. Tym bardziej Jin prosił, abym cię przypilnował; ostatnio nie jesz za dużo
- Po prostu nie jestem głodna
- Nomi, ale żeby aż tak? Martwie się
- Spokojnie, wszystko będzie okej. Mam nadzieję, że mi pomożesz, bo sama nie dam rady zjeść, aż tyle naleśników
- Ale i tak będe w ciebie wciakać na siłe -zaśmiał się - Nakarmie cię jak niemowle
- Dobrze tatusiu -zachichotałam
- Uuu podoba mi się -zrobił lenny face
- Głupek z ciebie -wysunęłam lekko język
- A z ciebie dzieciaczek
- Twój
- Tylko mój -pocałował mnie w czoło
- Chyba, że Jin maczał tutaj swoje różowe dłonie
- Co?
- Nie pytaj, za dużo wiem przez te filmiki i to źle wpływa na mnie
- Dobra, zostawmy to bez komentarza -zaczęłam wsuwać kolejnego naleśnika, a Namjoon razem ze mną - Masz jakieś plany na dzisiaj?
- Nie, przeważnie to zależy od was. Coś się szykuje?
- Ta, dzisiaj mamy comeback, czyli jednocześnie występ na żywo
- O której?
- No tak za około 3 godzinki. Jedziesz z nami?
- Z chęcią, ale lepiej nie
- Chodzi ci o wczoraj? Spokojnie, będziesz cały czas z ochroną
- Nie Joonie, nie o to chodzi
- To co jest nie tak?
- Tu bardziej chodzi o to, że nie moge tak ingerować w wasze życie idoli
- Czyli twierdzisz, że już nawet nie możesz z nami jechać na występ i nas wspierać?
- Kochanie, ja moge was spierać, ale tak, jak to robi większość fanów, czyli na odległość. Nie chce zbyt często gdzieś z wami jeździć, jeżeli jest okres comebacku, jakiejś gali i tym podobne. Jeszcze ktoś się zorientuje
- No tak, rozumiem. Nawet jeśli by ktoś się dowiedział, wrzucił do internetu, to prawdopodobnie byłaby drama, ewentualnie ludzie by nie uwierzyli, a Sihyuk nie może od tak się kogoś pozbyć
- Widzisz, przecież nawet sam zdajesz sobie z tego sprawę
- Dobrze, to lepiej, aby tak było

Gdy skończyliśmy jeść, zabrałam to wszystko do kuchni, w celach sprzątnięcia. Chłopcy już rozpoczęli swoje przygotowania; musieli wcześnie wyjechać z dormu, bo jednak ciuchy, makijaż i tak dalej, troche czasu zajmują.
W końcu nastała godzina comebacku, a ja już wcześniej włączyłam kanał w telewizorze, na którym miało się to wszystko odbywać. Chłopcy wypadli niesamowicie, byłam z nich dumna. Jednak nie przypuszczałam, że od tego momentu wszystko zacznie się sypać na nowo, a to wszystko przez ich sukces.

Przepraszam, brak weny
Zdrówka Słonka 💜

Bad Girl || Kim Namjoon  {Zakończone} Where stories live. Discover now