Rozdział XI

816 32 7
                                    

Po chwili usłyszeliśmy kroki więc momentalnie lider mnie puścił. Nagle do pokoju wszedł najmłodszy

- Hej Namjoon... oh, nie przeszkadzam?
- Nie Kookie
- Co jest?
- Więc, Jin woła nas na kolację. Zamówiliśmy pizze!
- Ah znowu pizza... po tym tygodniu mam jej dość -lider wyszedł z pokoju za Maknae, więc zrobiłam to samo
- Oj nie marudź! -trąciłam go łokciem -Zrozum, że Jin też jest zmęczony. Tobie by się chciało gotować dla całego zespołu gdybyś był na jego miejscu?
- No dobra, okej, zrozumiałem Nomi -lekko się zaśmiał. Zeszliśmy do kuchni gdzie była już reszta zespołu, a pachniało tu niesamowicie! Namjoon podał mi talerz i podszedł do pudełek z pizzą. Ja jedynie stałam i się patrzyłam. Po chwili chłopak odwrócił się w moją stronę, popatrzył i uśmiechnął się

- Weź sobie kawałek, nie wstydź się. Przy nas możesz być sobą
- Hah...

Żeby tylko wiedział jak ja momentami 'jestem sobą'... Podeszłam do jednego z pudełek i wzięłam kawałek. Opierałam się o blat i patrzyłam na chłopaków siedzących przy stole. Uśmiechali się, po prostu... cieszyli się sobą. Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie krzyk Tae. Wszyscy się na niego spojrzeli, a on podbiegł do mnie jak poparzony

- Nomi! Obiecałaś mi, że razem coś obejrzymy!
- Tak, tylko...
- Chodz szybko! -nie dając mi skończyć chłopak pociągnął mnie za rękę, na szczęście zdążyłam odłożyć talerz. Jakimś cudem udało mi się nie przewrócić przez niego, gdy ciągnął mnie po schodach, po chwili byliśmy w jego pokoju. Stałam przy drzwiach rozglądając się po pomieszczeniu, nagle poczułam jak coś dotyka moich nóg... to był mały Yeontan

- Heeej maluszku -ukucnęłam i pogłaskałam go
- Boshe Tae, ile ty masz tych pluszaków!
- Wieeem, mam sporą kolekcje -uśmiechnął się kwadratowo
- A tak na marginesie, musiałeś tak na spontanie mnie ciągnąć?
- Ojj, no przepraszam ale myślałem, że się nie zgodzisz~ -miał racje, zapewne bym się nie zgodziła
- Więc, co chcesz włączyć?
- Jakąś bajke!
- Bajke? Gościu... masz 19 lat i chcesz bajki oglądać?
- Tak! -Szczerze? Nigdy nie oglądałam bajek. Wychowywałam się w takim miejscu gdzie ledwo nawet było coś do jedzenia. W melinie, bez rodziców, bez bliskiej mi osoby, w dodatku panowała tam totalna patologia, ale dość szybko nauczyłam się jak sobie radzić w życiu. Zdobywać informacje, wykorzystywać je, manipulować ludźmi...

- Dobra, jak chcesz
- Super! -chłopak wziął laptop i usiadł wraz z nim na łóżku. Gdy już wybrał bajke położył się na brzuchu i podpierał głowe rękami. Ja jedynie usiadłam na ziemi opierając głowe o łóżko. Nie byłam zbytnio zaciekawiona tym co puścił Tae, bardziej skupiałam się na Yeontanie z którym się bawiłam. Szczeniak położył się na moich kolanach, a ja zaczęłam go głaskać. Po chwili zasnął, a ja za nim się obejrzałam również zostałam 'porwana' przez objęcia Morfeusza.

Namjoon provs
Kurcze, pierwszy raz widziałem Tae tak podekscytowanego. Po kolacji pomogłem Jinowi ogarnąć pudła po pizzy. Gdy to zrobiłem poszedłem do salonu gdzie siedzieli Jimin, JungKook i J-Hope

- Co oglądacie?
- Matrix'a -postanowiłem dołączyć do oglądania więc usiadłem na fotel
- Ej co dzisiaj odwaliło Tae? Był bardziej pobudzony niż Hoseok po dżemie -spytał Jimin
- Eeeey!
- Jimin
- Yeah...?
- You got no jeams... -odpowiedziałem
-...
- ... z tego co wywnioskowałem, to zapewne obiecała mu obejrzeć razem bajke -odezwał się Maknae
- Jin, idziesz do nas? -Krzyknąłem
- Chwila! Tylko ogarne reszte!
- Okej! -po paru minutach najstarszy był razem z nami w salonie
- Gdzie Suga? -zapytał
- Albo pracuje nad tekstem... albo śpi
- No chyba, że tak

Po jakiejś godzinie film już się skończył. Było coś około 23:00 więc stwierdziliśmy, że pójdziemy już spać. Tylko trzeba było jeszcze ogarnąć jakieś miejsce do spania dla Nomi. Nomi, właśnie! Cały czas jest u Tae, aż dziwne... jego bajki zazwyczaj trwają 20, max 30 minut. Poszedłem więc na piętro i wszedłem do pokoju Aliena. Było ciemno, jedynie było widać laptop. Włączyłem małą lampke nocną, bez jakichkolwiek szkód, aby lepiej było widać. Okazało się, że obydwoje spali, zasnęli na filmie. Przez korytarz akurat przechodził Kook, więc go zawołałem, tak aby nie obudzić tej dwójki

- Hey Kook
- Co jest Hyung?
- Pomożesz mi ich ogarnąć? Nie mogą tak spać...
- Jasne -Maknae odłożył laptopa na biurko i ułożył Tae do snu. Ja natomiast położłem Yeontana w jego legowisku, a Nomi wziąłem na ręce. Wyszedłem z pokoju i zacząłem iść w stronę salonu. Gdy już zszedłem ze schodów zobaczyłem najstarszego kierującego się w stronę piętra

- O Jin, możesz przynieść mi jakieś poduszki i koc?
- Jasne
- Dzięki -usiadłem na sofie trzymając wciąż dziewczynę na rękach. Była taka urocza gdy spała, chciałem ją już położyć ale ona wtuliła się we mnie jeszcze bardziej. Pocałowałem ją w głowę i można było już zuważyć jej uroczy uśmiech, aż zrobiło mi się tak jakoś cieplej. Po chwili przyszedł Jin ze wszystkimi rzeczami, ułożyliśmy dziewczynę do snu i poszliśmy już na góre

°  °  °  °  °
Aww~ UwU

Wgl, przepraszam, że taki króciutki (tylko 770 słów, hueh), na następny raz będzie lepiej ;)

Tak na marginesie, zapraszam was do mojej nowej książki, również o BTS, która będzie miała swój debiut dzisiaj o 19:00!

Bad Girl || Kim Namjoon  {Zakończone} Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu