Rozdział LXVIII

365 22 24
                                    

- J-HOOOOPE RATUJCIE JĄ -wykrzyczałem zdenerwowany. Momentalnie Togata zanurkował i po chwilo wynurzył się z nieprzytomną dziewczyną. Zaczął jak najszybciej zmierzać w strone brzegu, a reszta za nim. Tamaki rozłożył na ziemi ręcznik, na którym Mirio położył Nomi. Chłopak sprawdził czy dziewczyna oddycha oraz jej puls

- Jest oddech, ale słaby -rozpoczął reanimacjie. Na szczęście dziewczyna szybko się ocknęła. Wzięła głęboki wdech, po czym zaczęła kaszleć i wypluwać reszte wody

- Boże Nomi, dziecko wszystko w porządku?! -wykrzyczał Jin
- Chyba tak, ale... co się stało?
- Wskoczyłaś do wody i
- To nieistotne -wtrąciłem się - Powinnaś już wrócić do pokoju, położyć się i odpocząć. Już ci wystarczy wody na dzisiaj i na najbliższe dni. Mirio, zabierzesz ją i pójdziemy do domku?
- Jasne -młodszy ponownie zabrał dziewczyne na ręce, a ona oplotła swoje ręce wokół jego szyi. Gdy szliśmy, dostrzegłem pod naszym domkiem Namjoona i Nejire. To co zobaczyłem, po prostu mnie zamurowało. Mam nadzieję, że Nomi tego nie widziała. Podtopienie i zdrada przez najbliższą osobę za jednym razem, a mam nadzieję, że jednak to nie była zdrada

- Idźcie na góre, połóż ją na łóżku, w sypialni. Zaraz do was dołącze

RM prov
Załatwiłem już wszystkie formalności z panem Lee. Na szczęście, to już wszystko, co trzeba było zrobić. Gdy wyszedłem z ich domku, zerknąłem na telefon, aby sprawdzić na godzine. Nie było tak źle, więc ze spokojem mogłem iść się przebrać i dołączyć do reszty

- Hej Namjoon
- O hej Nejire. Już przyszliście?
- Tak, chwile temu
- A czemu nie jesteś z resztą?
- Musiałam do toalety i właśnie wracam z jednego z domków. Ponoć załatwiałeś jeszcze jakieś formalności
- Tak, ide teraz się przebrać
- Moge się przejść z tobą? Odprowadze cię pod domek, pogadamy
- Jasne, czemu nie -i tak zrobiliśmy. Nejire to naprawdę miła dziewczyna, przyjemnie mi się z nią spędzało czas. Po krótkim spacerze przystanęliśmy pod domkiem, który dzieliłem z Sugą, Hobim oraz Nomi

- Namjoon, moge ci o czymś powiedzieć?
- Jasne, przecież cały czas rozmawiamy -zażartowałem
- Tak, tylko to nie jest taka zwykła rzecz
- No to o co chodzi?
- No bo... kocham cię Namjoon -i wtedy dziewczyna bez wahania mnie pocałowała. Po chwili odkleiłem ją od siebie i usłyszałem głos Sugi. Gdy spojrzałem a jego stronę, zobaczyłem Mirio, który niósł coś i wszedł do środka

Suga prov
- O, tutaj jesteście -złapałem chłopaka za ramie - Nejire, dołącz do reszty, a ja musze zamienić pare słów z naszym liderem
- Dobrze, przyjdźcie za niedługo -uśmiechnęła się i opuściła nasze towarzystwo
- Jasne -wyszeptałem szorstko
- To, o co chodzi?
- O co chodzi? O co chodzi?! Całowałeś się z dziewczyną, którą znasz może z jakiś dzień i ty się pytasz o co chodzi?
- Ale Suga, to nie ja ją całowałem. Przecież to Nejire mi przed chwilą wyznała miłość i pocałowała
- I ty facet ze 148IQ tak późno się ocknął, aby ją odepchnąć, bo kochasz inną?
- No Yoongi
- Dobra, wiem -przerwałem mu - znam cię już od dawna, więc rozumiem cię i wiem jak było. Tylko teraz módl się, aby Nomi tego nie widziała
- Nie widziała, przecież jest z resztą -zaczął iść w stronę drzwi do domku -ide się przebrać w kąpielówki. Idziesz ze mną czy będziesz tak stał?
- A nie chcesz wiedzieć co się stało z twoim Aniołkiem?
- Co?
- No chyba tak nazywasz Nomi, prawda?
- Tak, ale o co chodzi?! -podszedł do mnie szybkim krokiem
- Miała wypadek
- Jak to wypadek do cholery?!
- Wskoczyła do wody, w miejsce, gdzie było zbyt głęboko i się prawie podtopiła
- Jak to? Gdzie ona jest?!
- Togata zaniósł ją do pokoju, aby odpoczęła
- Musze do niej iść -w ostatnim momencie chwyciłem Namjoona za ramie
- Jedyne co teraz musi, to dziewczyna odpocząć

Nomi provs
Mirio wszedł ze mną do środka, powiedziałam mu, która sypialnia jest moja. Weszliśmy, a on delikatnie położył mnie na łóżku

- I jak się czujesz? -zapytał przykucając przy łóżku - Lepiej już?
- Na pewno lepije niż sprzed chwili -czułam jak łzy napływają mi do oczu
- No tak przecież podtopienie nie jest zbyt przyjemnym uczuciem. Hej, co się stało? Czemu płaczesz?
- Mirio -zaczęłam - Zastanawiałeś się kiedyś, jakby to było, gdyby wszystko potoczyło się inaczej i byłbyś już martwy? -położył ostrożnie swoją dłoń, na mojej
- Nie wiem, ale nie warto myśleć o takich rzeczach. Najważniejsze jest to, co się dzieje tu i teraz
- Hah, może masz racje -po chwili czułam jak odpływam, aż oddałam się w objęcia morfeusza

Gdy się obudziłam, było już ciemno. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Namjoona, który uśmiechał się delikatnie przez sen oraz trzymał moją dłoń. Przez ten widok, na mojej twarzy zawitał delikatny uśmiech. Troche miałam sucho w ustach, więc zeszłam po cichu na dół, do kuchni. Nalałam wody do szklanki i oparłam się o blat. Później odstawiłam szklanke do zlewu i usiadłam na sofie. Zaczęłam rozmyślać o tym co wtedy widziałam i o pytaniu do Mirio. Wiele było takich momentów, gdy to mogło się przydarzyć właśnie mnie. Początkowo była to nadzieja, że nie będe tak żyć, tylko znajde jakąś prace i będe żyć na swój własny rachunek, bez niczyjej pomocy, sama. Szybko się przekonałam, że tak nigdy nie będzie, a powód się zmienił i było nim to, że gdyby Maks się dowiedział, że zjebałam i coś mi jest, to po prostu by mnie odnalazł i dobił jednocześnie doprowadzając do mojej śmierci. Położyłam się i ponownie zaczęłam zasypiać


Bad Girl || Kim Namjoon  {Zakończone} Where stories live. Discover now