Rozdział XII

786 31 1
                                    

Nomi provs
- Nomi... Nomi~... NOMI!!
- Hoseok daj mi się wyspać -mruknęłam
- Wstawaj na śniadanie! -odwróciłam się do niego plecami ignorując to, co mówi. Nagle poczułam, że to jebane słońce zaczyna mnie łaskotać. Po chwili spadłam przez niego z sofy

- HOSEOOOOK!!!
- To ja spadam!
- Wracaj tu amebo! -zaczęłam go gonić wokół salonu, później zaczął biec na góre. Biegnąc po schodach omineliśmy, jeszcze na pół przytomnego Suge. Gdy znajdowaliśmy się na korytarzu, byłam wystarczająco blisko, aby go dorwać, więc wskoczyłam na uciekającego Hopa, obalając go na ziemie.

- Ha! Mam cię! Jesteś martwy!
- Nomi pliss nie, to tylko takie żarty. Weź zejdź ze mnie
- Pff, no chyba sobie jaja robisz! -nagle chłopak wstał, więc mocno trzymałam się go aby nie spaść
- To co? Na śniadanie?
- Jesteś popierdolony Hoseok...
- A ty jesteś na pewno głodna -No nie oszukujmy się, zaczęło mi lekko burczeć w brzuchu na myśl o jedzeniu. Raper, wraz ze mną na plecach, zszedł po schodach i zaniósł do kuchni. Gdy weszliśmy do pomieszczenia część chłopaków zaczęła się na nas patrzeć

- Hope, co zrobiłeś, że od rana jest taki hałas?
- Ja tylko obudziłem naszą Księżniczke na śniadanie -chłopak mnie puścił i już stałam na ziemi o własnych nogach
- To nic takiego przecież
- Nic takiego?! Hope zaraz ci kuźwa przywale! Obudziłeś mnie i do tego przez ciebie spadłam z sofy!
- Przepraszam...
- Ugh, niech ci będzie... ale następnym razem nie daruje
- Najwyraźniej sen jest dla niej tak samo ważny jak dla naszego Sugi
- Ey! A co lepiej abym się nie wysypiał?
- Ma racje... -nagle do kuchni wszedł, najwyraźniej jeszcze, nie ogarnięty Tae
- Dzień dobry śpiąca królewno!
- Co?
- Ahh, chyba będziesz miał zakaz na oglądanie bajek o takiej godzinie
- Ejj, jestem już dorosły! Mam 19 lat!
- Tak, ale umysłem jesteś jeszcze dzieckiem -stwierdził Jin, a ja napiłam się soku pomarańczowego. Wszyscy zajęli się swoimi sprawami, a mamuśka podeszła do mnie

- Nomi, co byś chciała na śniadanie?
- Wiesz co Jin? Raczej podziękuje. Jabłko i sok mi wystarczą, nie lubie się objadać z rana. Z resztą, jeszcze chce zaliczyć trening
- No chyba, że tak, a Namjoon ci nie powiedział?
- O czym?
- Rozmawialiśmy wczoraj z chłopakami i Jimin opowiadał o tym co robiłaś na naszej sali prób. Doszliśmy do wniosku, że będziemy cię zabierać na nasze treningi. W końcu, jesteś członkiem naszej rodzinki -chłopak zaczął mnie przytulać
- Ojj nie wiem czy to dobry pomysł - nagle mnie puścił, było widać, że jest zaskoczony - Jak to? Czemu nie chcesz?
- A ty chcesz aby było tak jak wtedy?
- No niezbyt, ale raczej powinno być okej
- Tamta dziewczyna już ci nic nie zrobi jeżeli jesteś z nami -wtrącił się Jimin, obejmując mnie
- Nie znacie jej, nie wiecie jaka ona jest... -poirytowałam się lekko
- No może nie, ale...
- Ale wy nic nie wiecie -wkurzyłam się i wyszłam z kuchni. Poszłam do salonu aby ogarnąć sofe na której spałam. Po chwili znalazłam torbe z moimi ciuchami i poszłam do łazienki się ubrać, jak i również wykonać codzienną rutyne każdego człowieka. Założyłam dresy i luźną bluze, zeszłam na dół aby ubrać buty i wyszłam z dormu. Standardowo włączyłam muzyke na słuchawkach i zaczęłam swój trening.

RM provs
Nomi wybiegła z kuchni i było widać, że się troche wkurzyła

- Ej co się stało?
- Nic, tylko rozmawialiśmy
- Tak jak Hoseok ją 'tylko' obudził?
- Nie, po prostu zaczęliśmy temat tego co się stało pod wytwórnią
- No to się nie dziwie, że jest taka wkurzona. Była zła na siebie, że to się stało
- Bo ona nie chce aby nam się coś stało... -szepnąłem
- Co mówiłeś?
- Nie, nic... musze z nią pogadać
- Racja, może dowiesz się czegoś więcej
- Albo po prostu rozmowa jej pomoże i będzie jej lżej
- Zapewne -Poszliśmy usiąść do salonu. Jin zabrał poduszki i koce które poskładała Nomi, a my usiedliśmy i zaczęliśmy oglądać telewizje. Po chwili najstarszy do nas dołączył

- Ej, co wy na to aby pomóc Nomi poczuć się jakby była naszą rodziną?
- Ona jest naszą rodziną
- A co? To twoja siostra?
- Nie debile... ona z rodziny nie ma nikogo
- Więc musimy jej tą rodzine zastąpić!
- Co masz na myśli hyung?
- No wiecie, spędzać z nią jak najwięcej czasu
- Ona chyba nie jest zbyt rozmowna
- Ona taka była od samego początku
- Sama nie chciała was poznawać ale jakoś się ją zmusiło -zaśmiałem się
- Niestety... -przekręcił oczami Seokjin
- To może wspólne zakupy? Bo przecież ile można w czarnych ciuchach chodzić
- Jakbyś niezauważył, to ja zbytnio nie nosze kolorowych ciuchów. Więc jak widzisz, można -odpowiedział Suga
- A no faktycznie hyung -Po jakimś czasie usłyszałem jak ktoś wchodzi do dormu, a najwyraźniej była to Nomi. Wstałem i poszedłem do przedpokoju

- Hej Nomi, jak trening?
- Może być, nie udało mi się zrobić parkuru bo ciężko o to w tej okolicy
- Ale ważne, że chociaż trening masz z głowy. A teraz chodź -złapałem ją za ręke i pociągnąłem do swojego pokoju. Gdy weszliśmy do środka, zamknąłem drzwi i usiadłem obok dziewczyny, na łóżku

- To co? Sprawdzamy? -dziewczyna bez słowa ściągnęła bluze, a przez to, że miała koszulke na krótki rękawek. Na spokojnie mogłem skontrolować jej ręce
- Okej, wszystko wporządku
- Tak, chociaż nie jest to proste ale się staram
- Aż tak ci na tym zależy?
- Bardziej mi zależy na tym abyś przestał kontrolować, bo jeszcze któryś z chłopaków wbije i pomyśli, że niewiadomo co odwalamy
- A co? Przeszkadza ci to?
- Eh, tak? Nie chce aby pojawiły się jakiekolwiek plotki -zaśmiała się lekko
- W sumie racja -również odpowiedziałem uśmiechem -A tak w ogóle to jest sprawa
- Jaka?
- Co ty na to aby jechać na wspólne zakupy? Tak ze wszystkimi?
- No powiem ci, ciekawie się zapowiada
- Czyli co, chcesz z nami jechać?
- No czemu... -dziewczyna nawet nie mogła skończyć bo do pokoju wbił pewien ktosiek
- NOOOMIIII! Jedziesz z nami na zakupy! Tylko skoro w tym biegałaś to radze ci się przebrać
- Hope, zluzuj troche. Daj mi 20 minut, a będe gotowa, okej?
- Okej! -Hoseok ledwo co wyszedł z mojego pokoju, a już wydarł się na cały Dorm. Nomi wyszła tuż za nim

Bad Girl || Kim Namjoon  {Zakończone} Where stories live. Discover now