Rozdział XXXIX

462 27 11
                                    

Chłopcy rozeszli się po pomieszczeniu, a po chwili, ktoś zakrył mi oczy swoimi dłońmi. Gdy wzięłam je ze swojej twarzy, zobaczyłam bardzo mi znaną postać

- No hey Nomi
- Hejka chłopcy! -okazało się, że byli to B-Bonb, Zico i Mino - Miło mi was ponownie widzieć -uśmiechnęłam się delikatnie
- Ciebie również!
- Gdzie zgubiłaś reszte?
- Rozeszli się w swoje strony. Przecież nie musze ciągle się ich trzymać, a na dodatek jest tutaj dużo ochroniarzy. Nie ma się co martwić
- Niby racja -zaczęliśmy iść w stronę barku, cały czas rozmawiając. No w sumie szłam tylko ja i Minhyuk. Usiedliśmy na stołkach barowych. Chłopak zamówił sobie jakiś alkohol, natomiast ja tylko cole, bo nie miałam ochoty pić jakiegokolwiek alkoholu. Po chwili dosiadła się obok nas pewna dziewczyna, z którą chłopak mnie zapoznał. Była to HyunA, z którą od razu złapałam dobry kontakt. Wspólne tematy ciągnęły się i ciągnęły, a rozmowa jakby nie miała końca

- To co Nomi, jednego szocika? Za naszą znajomość
- Jasne, czemu nie -na jednego moge sobie pozwolić, co nie? Dziewczyna poprosiła barmana o dwa wspomniane szoty i coś na popite. Po chwili dostałyśmy to, co zamówiła artystka

- To za znajomość
- Za znajomość! -po wypiciu zaczęłyśmy się śmiać. Po dalszych naszych rozmowach podszedł do nas jakiś chłopak i poprosił Hyune do tańca. Oczywiście nie siedziałam długo sama, Mino również mnie poprosił do tańca. Super się bawiłam z chłopakiem, przy okazji troche sobie żartowaliśmy, a nawet momentami wydurnialiśmy, co zajęło dobre 3 piosenki. Po chwili usiedliśmy ponownie przy barku, aby czegoś się napić

- To co ci zamówić?
- Cokolwiek, byle nie alkohol
- Odwyk?
- Idiota -uderzyłam chłopaka w ramie - Po prostu nie przepadam za nim, okej? -uśmiechnęłam się miło
- Dobra, to... co proponujesz?
- Może cole?
- Dobry wybór -chłopak puścił do mnie oczko, po czym zamówił napoje. Rozmawialiśmy dalej, jednak po paru minutach przestałam zeracać większą uwagę na to, co mówi chłopak

- Hey Nomi, wszystko okey?
- Tak, znaczy... tylko lekko mi się w głowie zakręciło
- Może powinnaś iść się położyć do jednego z pokoi hotelowych? Wiesz, tu jest dość spory hałas, nie będzie ci lepiej
- Eh, no dobrze
- Chodź pomoge ci -chłopak wstał i próbował mnie asekurować, w razie, gdybym miała stracić równowage, a czułam się coraz gorzej. Przy wyjściu stał jeden z pracowników, więc Minhu zagadał do niego

- Przepraszam bardzo, czy mógłby mi pan pomóc? Koleżanka bardzo źle się czuje i czy mógłbym prosić dla niej jakiś pokój, aby mogła odpocząć?
- Oczywiście, prosze za mną -tak jak mężczyzna prosił, tak zrobiliśmy. Jakoś miałam dziwne wrażenie, że skądś kojarze ten głos

B-Bomb provs
Nomi ostatnie pół godziny spędziła w towarzystwie Minho i po części mnie też zastanawiało, gdzie są Bangtani? Mniejsza...
Zauważyłem jak gdzieś wychodzi z Songiem i nie wyglądała za dobrze. Obserwowałem ich przez chwile, może i jest tutaj ochrona, no ale trzeba jej i tak pilnować. Widziałem jak wychodzą z sali, ale rozmawiali prawdopodobnie z pracownikiem tego hotelu

- Minhyuk, słuchasz mnie?
- Eee co? Tak...
- Co ty, na co ty tak patrzysz?
- Coś się dzieje z Nomi
- Ey spokojnie, przecież jest cały czas z Minho, tak? To jeszcze nie tak źle
- Może i masz racje -gdy spojrzałem ostatni raz, przyjrzałem się bardziej im i temu pracownikowi. To co do mnie dotarło; momentalnie zamarłem

- Zico, gdzie RM?!
- Gdzieś tam, zapewne z resztą -pobiegłem od razu w stronę, w którą pokazywał młodszy - Ey, poczekaj! Co się stało?
- Ten pracownik, to nie jest pracownik tego personelu, tylko...

RM provs.
Przez cały czas miałem Nomi na oku i nie mogłem oderwać wzroku, gdy się tak dobrze bawiła z Minho

- Ey Namjoon, co jest? -zapytał Hobi
- Ash, nic
- Stary, cały czas się gapisz na Nomi i Mino
- I to jeszcze z tym swoim zazdrosnym wzrokiem
- Co? Ja? Zazdrosny?! -dobra, może kilka razy się całowaliśmy, co nie było dla mnie obojętne, ale jednak nie jesteśmy razem. Ash, musze się ogarnąć
- Przez cały czas patrzysz się na nią, od kiedy weszła na parkiet
- Zaproś ją do tańca, a najlepiej przy najbliższym wolnym! -krzyknął Hoseok, jednocześnie robiąc lenny face
- Może masz racje. Lepiej działać niż patrzeć i wychodzić na totalnego kretyna
- Z ust mi to wyjąłeś -odpowiedział Suga, upijając łyk wina. Po pewnym czasie przybiegł do nas Minhyuk wraz z Jiho

- NAMJOON
- Ey, spokojnie, co jest?
- Nomi... to nie był pracownik hotelu...
- Ale o co chodzi?
- Nomo prawdopodobnie się źle poczuła, a Mino zaczął z nią wychodzić, zagadali do pracownika tego hotelu, a Minhyuk twierdzi, że to wcale nie był gościu co tutaj pracuje -streścił wszystko Zico
- To niby kto?
- ...Maks -na to imie Suga, aż wypluł wino
- GDZIE ONI SĄ DO CHOLERY
- Wyszli chwile temu
- Musimy ich znaleźć, teraz! -wykrzyczał hyung i zaczął biec w stronę wyjścia, a my tuż za nim
- Zaraz, jak to Maks?
- To jest ten, co próbuje ją prawdopodobnie zgwałcić, jak za ostatnim razem, albo co gorsza zajebać -po chwili wpadliśmy na Minho
- Mino, gdzie Nomi?!
- Zemdlała, więc Dave stwierdził, że ją zaniesie do pokoju. Wcześniej źle się czuła, więc ogarnąłem jej pokój, w którym by mogła na spokojnie odpocząć
- Cholera, który to pokój?
- Chyba 9, a co?
- Musimy ich znaleźć, teraz! -Minho pokazał nam w którą stronę poszli, a wcześniej Jin zadzwonił na policje, z racji tego, że umie mamdaryński. Po paru minutach byliśmy już pod odpowiednimi drzwiami. Próbowaliśmy je otworzyć, jednak były zamknięte, po czym waliliśmy w nie z całej siły. Po czasie walenia w drzwi, puściły, a my już byliśmy w środku

- Ty... -powiedział wrogo Suga, a facet momentalnie uciekł do łazienki, zamykając się w niej
- Nie myśl, że ci to ujdzie na sucho
- Tak, policja już tu zapewne jest! -nie obchodziły mnie zbytnio te krzyki, próbowałem znaleźć moją Nomi. Gdy ją znalazłem, dziewczyna leżała na łóżku, nieprzytomna i do połowy rozebrana. Od razu rzuciłem się, szybko okrywając dziewczyne kocem

- Chłopaki tutaj!
- Jest?!
- Jin, dzwoń na pogotowie
- Już, już
- Sprawdzcie lepiej czy oddycha -zrobiłem to
- Oddycha, ale jest nieprzytomna -wziąłem ją na ręce i zacząłem wynosić dziewczyne z tego cholernego pokoju. Minąłem się na korytarzu z policją, do której podbiegł Seokjin, wyjaśniając, że wszystko okej, a karetka jest w drodze. W portierni spotkałem dwóch ratowników

Bad Girl || Kim Namjoon  {Zakończone} Where stories live. Discover now