Rozdział 79

1.2K 62 28
                                    

Przekroczywszy próg domu poszliśmy do kuchni, ówcześnie zdejmując buty oraz kurtki. Brunet co chwilę rozglądał się po pomieszczeniu jakby podziwiał go po raz drugi. 

ㅡ To... Na co masz ochotę? ㅡ Spytał odkładając reklamówkę na blat. ㅡ Spaghetti? A może jakiś gulasz? 

ㅡ Pierwsza propozycja jest dobra. ㅡ Powiedziałem wyjmując z jednorazowej folii makaron oraz przyprawy i inne produkty. 

ㅡ Uśmiechniesz się? ㅡ Spytał obejmując mnie w pasie. ㅡ Dla mnie. 

ㅡ Zróbmy tą kolacje. ㅡ Zmieniłem temat odsuwając się. Z szafy wyjąłem patelnię oraz garnek. Usłyszałem westchnięcie starszego, a potem jak otwiera pudełko zapewne z mielonym. 

Gotując, nie za wiele rozmawialiśmy, a w powietrzu czułem niekomfortową atmosferę przerwana jedynie grającym cicho radiem.
To przeze mnie? Mieszając sos spojrzałem na wyższego, który odcedzał makaron. Wyglądał jakby o czymś rozmyślał. Wyłączyłem gazówkę podchodząc do niego. Odebrałem od niego przedmioty, które trzymał nad zlewem, a w drugiej kolejności przytulając go. Oddał gest nic nie mówiąc. Chyba oby dwoje tego potrzebowaliśmy. Ciszy i swojej bliskości.  
Po chwili się odsunął podchodząc do grającego urządzenia pogłaśniając muzykę, gdzie akurat leciał spokojny kawałek. 

ㅡ Zatańczymy? ㅡ Spytał kładąc jedną dłoń na mojej talii, a drugą łapiąc tą moją. Swoją lewą rękę położyłem na barku wyższego, a swoją głowę oparłem na jego klatce. Zaczęliśmy się lekko kołysać wędrując po całej kuchni. Po kilku minutach utwór się skończył. ㅡ Pokochałem z tobą tańczyć, skarbie. 

ㅡ Ja również, Kook. ㅡ Powiedziałem nie mogąc się od niego oderwać. Mógłbym tak zostać na całą wieczność. ㅡ Chciałbym to robić cały czas, bez przerwy.

ㅡ Chciałbyś? 

ㅡ Tak. ㅡ Przytaknąłem i niespodziewanie starszy zaprowadził nas do salonu. ㅡ Co ty robisz? ㅡ Spytałem obserwując jak przesuwa kanapę, fotele oraz stolik.

ㅡ Jak to co? Robię nam miejsce. ㅡ Odparł włączając telewizor, a następnie YouTube, na którym włączył piosenki. ㅡ Pamiętasz ją? ㅡ Spytał włączając dobrze znaną mi muzykę. 

ㅡ Jakbym mógł jej nie pamiętać? Mieliśmy ją na pierwszy taniec na naszym weselu.

ㅡ  W takim razie.. Mogę prosić? ㅡ Zapytał wyciągając przede mną dłoń, którą od razu ująłem. Przyciągnął mnie do siebie obejmując tak jak ostatnio. ㅡ Będzie to teraz nasza piosenka i nikt tego nie zmieni. 

Oparliśmy swoje czoła o sobie uśmiechając się do siebie. Zdecydowanie to romantyczny moment z wielu. 

**

Tańczyliśmy aż do późnego wieczora kompletnie zapominając o przygotowanej kolacji, które już dawno wystygła.
Zmęczeni zabraliśmy szybki prysznic po czym wylądowaliśmy w moim starym pokoju rzucając się na łóżko.

ㅡ Już zapomniałem jakie to łóżko jest wygodne. ㅡ Mruknąłem sennie wtulając się w starszego.

ㅡ Miałem wygodniejsze. ㅡ Zaśmiał się przymykając powieki.

ㅡ Jasne.

Kiedy mieliśmy już zasypiać, lecz ocknęło nas drapanie w drzwi oraz piszczenie.

ㅡ Dlaczego zamknąłeś? ㅡ Jęknąłem zmęczony widząc, że wyższy już spał. Niechętnie wstałem i otworzyłem drewnianą powłokę psu, który położył się na moim miejscu. ㅡ No chyba sobie żartujesz? ㅡ Wyszeptałem z pretensją. ㅡ Ugh... Niech ci będzie, ale to już ostatni raz.

I Love My Brother/ KookminUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum