Rozdział 61

1.4K 90 40
                                    

Staliśmy na ogromnym podeście, a na przeciwko nas był ołtarz. Byłem zarazem szczęśliwy, a z drugiej strony zdenerwowany. Ja w białym, a Jungkook w czarnym co swoją drogą bardzo mu pasowało.

ㅡ Czy ty Park Jimin... ㅡ Pierwsze słowa wpłynęły z ust prowadzącego ceremonii. Zagryzłem wargę patrząc w oczy mojemu przyszłemu mężowi, aby zaraz się nie popłakać. Specjalnie powiedziałem mężczyźnie, aby podał moje prawdziwe nazwisko. ㅡ Bierzesz sobie za męża Jeon Jungkooka za swojego męża i ślubujesz mu miłość i wierność małżeńską?

ㅡ Tak. ㅡ Wydusiłem z lekkim uśmiechem. Spuściłem głowę, aby nie widział mych łez, lecz podniósł mój podbródek posyłając szeroki uśmiech.

ㅡ Czy ty Jeon Jungkook bierzesz sobie za męża Park Jimina i ślubujesz mu miłość i wierność małżeńską?

ㅡ Wielkie tak. ㅡ Rzekł.
Poczułem jak moje serce przyspiesza, a na końcu złożyliśmy na swoich ustach czuły pocałunek, który zapieczętował nasze wspólne życie. ㅡ Kocham cię. ㅡ Szepnął głaszcząc mój policzek patrząc mi prosto w oczy.

ㅡ Też cię kocham, Jungkookie... ㅡ Uśmiechnąłem się, a później spojrzałem na złotą obrączkę, która spokojnie spoczywała na mym jak i Guka palcu. ㅡ To chyba sen. ㅡ Dodałem powracając do jego oczu. ㅡ Jestem taki szczęśliwy. ㅡ Przyznałem.

ㅡ Ja również, skarbie. ㅡ Odpowiedział ponownie łącząc nasze usta ze sobą. Wszyscy goście zaczęli klaskać i gwizdać z radości.

Wyszliśmy z budynku zostając zaraz obsypani ryżem. To jest zbyt piękne by mogło być prawdziwe. Białym samochodem pojechaliśmy na wielką salę, gdzie będziemy opijać nasze wesele. Oczywiście Kook musiał mnie na nią wnieść, bo jakby inaczej?
Później pierwszy taniec, a potem zabawa na całego.

**

ㅡ Po weselu mam dla ciebie niespodziankę. ㅡ Powiedział, gdy razem tańczyliśmy do nieco wolniejszej muzyki.

ㅡ Jaką?

ㅡ Spokojnie... Na miesiąc miodowy lecimy dopiero za tydzień. Teraz nie mam zamiaru męczyć twojego tyłka.. ㅡ Zaśmiał się cicho na co się zarumieniłem.

ㅡ Jakaś wskazówka?

ㅡ Zobaczysz, kochanie. Teraz musimy się dobrze bawić, aby zapamiętać ten wyjątkowy dzień jakim jest nasze wesele. W końcu zostałeś moim mężem.

ㅡ Nie pozbędziesz się mnie teraz tak łatwo. ㅡ Uśmiechnąłem się tuląc się bardziej do jego klatki.

ㅡ Nigdy to się nie stanie. Powiedzieliśmy sobie, że cokolwiek się stanie będziemy nierozłączni.

ㅡ Prawda. Gukie.. Chciałbym przetańczyć z tobą całą noc z nikim innym.

ㅡ Masz to gwarantowane. ㅡ Pocałował mnie w czoło mocniej obejmując w pasie. ㅡ Tej nocy jestem cały twój. ㅡ Dodał.

Gdy muzyka się skończyła, a DJ oznajmił krótką przerwę, chłopak złapał mój nadgarstek prowadząc w nieznaną mi stronę. Weszliśmy na piętro, gdzie nie było praktycznie nikogo, a następnie weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Wyższy oparł mnie o ścianę uśmiechając się jak nigdy dotąd. Można powiedzieć, że uśmiechał się przez cały czas ja tak samo.

ㅡ Hm? ㅡ Spytałem obejmując go za karkiem.

ㅡ Nic.. Po prostu chciałem chwilę pobyć sam na sam ze swoim mężem, to źle?

I Love My Brother/ KookminWhere stories live. Discover now