Rozdział 52

1.5K 83 77
                                    

ㅡ Masz tu pianę. ㅡ Powiedział wskazując na czoło.

ㅡ Tutaj jest pełno piany, Guk. ㅡ Zaśmiałem się przez co na twarzy starszego zagościł szeroki uśmiech.

ㅡ Masz rację, skarbie. ㅡ Odparł delikatnie.

Siedzieliśmy właśnie w wannie pełnej wody z dużą ilością piany. Zagalopowaliśmy z płynem do kąpieli, ale nam to nie przeszkadzało.
Co jeszcze... Zauważyłem spore zmiany u Kooka. Stał się bardziej uczuciowy, troskliwy co mi zresztą odpowiada. Ten wyjazd do Busan dobrze mu zrobił i była to chyba najlepsza decyzja.

ㅡ Umyć ci plecy? ㅡ Spytał łapiąc w dłoń zieloną gąbkę.

ㅡ Nie odmówię. ㅡ Czym prędzej odwróciłem się do niego tyłem, a po chwili poczułem czułe ruchy gąbki na swoich plecach.

ㅡ Co to? Masz małe ała. ㅡ Doknął jakiegoś miejsca.

ㅡ Naprawdę? Nawet nie poczułem. Gdzie? ㅡ Macałem swoje plecy, jednak poczułem coś ciepłego na palcach i śliskiego. Odwróciłem się widząc jak starszy liże moje paluszki. ㅡ Kook?

Spojrzał na mnie, a potem bez uprzedzenia wpił mi się w usta. Jednak to nie był jakiś agresywny, łapczywy pocałunek. Delikatny, namiętny i powolny. Usadowiłem się na jego udach nie przerywając pieszczoty.

ㅡ Jimin? ㅡ Spytał odrywając się. ㅡ Pójdziesz ze mną na kolację? ㅡ Uciekł wzrokiem.

ㅡ Gukie... Oczywiście. ㅡ Uśmiechnąłem się szeroko składając na jego ustach długi pocałunek. ㅡ A gdzie?

ㅡ Tajemnica. ㅡ Uśmiechnął się króliczo.

ㅡ A kiedy? O której? Nie chcę jeszcze wychodzić z wanny.

ㅡ Dobrze, posiedzimy jeszcze trochę.

ㅡ Super, a teraz mnie całuj. ㅡ Powiedziałem przyciągając go do siebie.

***

ㅡ Gotowy? ㅡ Spytał stojąc w progu w czarnym garniturze. Ja miałem podobny. Ugh... Dlaczego kazał mi takie coś założyć. Przecież ten krawat to jakaś udręka! ㅡ Pomogę Ci. ㅡ Rzekł podchodząc bliżej. Związał to ustrojstwo w pięć sekund, gdzie ja męczyłem się dziesięć minut.

ㅡ Dziękuję. ㅡ Powiedziałem zażenowany. A zamian za to poczochrał moje włosy z uśmiechem.

ㅡ Chodź. ㅡ Złapał moją dłoń ruszając w stronę wyjścia.

***

Przecież ta restauracja to jakiś sen! Wszędzie elegancy ludzie, pięknie wystrojone wnętrze, ciekawe jakie mają tutaj ceny....

ㅡ Mieliśmy rezerwację na nazwisko Jeon Jungkook. ㅡ Powiedział do jakiegoś mężczyzny, który najpierw sprawdził coś w jakimś zeszycie, a potem zaprowadził do odpowiedniego stolika. Usiedliśmy na miejscach patrząc na siebie. ㅡ Podoba się?

ㅡ Tu jest... Wspaniale. ㅡ Wydukałem rozglądając się po lokalu.

ㅡ Cieszę się. ㅡ Odparł otwierając menu. ㅡ Wybierz co chcesz. ㅡ Dodał, lecz i tak usłyszałem to westchnięcie.

Zrobiłem to samo cho starszy. O mało moje oczy nie wyleciały w kosmos, bo te ceny są jak z kosmosu! Dlaczego zabrał nas do tak drogiej restauracji?
Gdy przyszła kelnerka zamówiłem to co najtańsze, a chłopak co innego.

I Love My Brother/ KookminWhere stories live. Discover now