Rozdział 8

3.7K 189 73
                                    

-Wrócę jutro, więc nie czekaj na mnie- oznajmił zamykając drzwi od samochodu i ruszając do domu mojego przyjaciela. Nie sądziłem, że Hobi mówił serio o tym, że chcę poderwać mojego brata. Nie wiedziałem nawet, że jest homo! Nic mi nie powiedział.

Westchnąłem ciężko ruszając na lotnisko.

***

-Gdzieś ty się podziewał? Wiesz ile na ciebie czekałem?- jeszcze dobrze nie zaparkowałem, a już zostałem obsypany pytaniami złego na mnie chłopaka.

-Miłe powitanie Tae. Przepraszam, ale musiałem zawieźć Jimina do Hobiego- wyjaśniłem uśmiechając się i wychodząc z auta

-Okej- skinął głową wzdychając. Następnie rzucił mi się na szyję przytulając mnie- Tęskniłem- szepnął

-Ja też- odwzajemniłem gest- Miło cię widzieć z powrotem- uśmiechnąłem się- Chodź, jedziemy do domu- powiedziałem odrywając się.

-Masz rację. Jest już środek nocy, a ja jestem strasznie zmęczony- odparł. Wsiedliśmy z powrotem do samochodu jadąc w drogę powrotną- Czemu Jimin chciał do Hobiego?- zaczął rozmowę

-Czuje, że niedługo będziemy mieli nową parę- mruknąłem

-Oni?- spytał z niedowierzaniem- Nie wiedziałem, że kiedykolwiek będą razem.

-Też się tego nie spodziewałem. Może skończmy ten temat, okej?

-A ty co? Jesteś zły?

Czy każdy musi się mnie o to pytać? Może spyta się jeszcze czy jestem zazdrosny, co? Wcale nie.

-Skąd ten pomysł?- wywróciłem oczami

-Nie wydaje mi się byś był z tego zadowolony. To twój brat, więc powinieneś być szczęśliwy, że Jimin będzie miał kogoś z kim ułoży sobie życie, prawda?

-Pff....mało mnie to interesuje- fuknąłem- Niech sobie robi co chce. Wisi mi to. Może nawet być z-z jakąś dziewczyną będę m-miał to gdzieś- westchnąłem powstrzymując łzy, które nie wiem czemu się pojawiły. Nie rozumiałem co teraz czuję. Czułem złość. Nie, to wcale nie była zazdrość!

-W porządku.

Do końca drogi już się nie odzywaliśmy. Zawiozłem chłopaka do domu, przy okazji się umawiając na jutro po południu. Pożegnałem się z brunetem i wróciłem do domu.

-Jungkook...?- usłyszałem głos matki.

-Tak, to ja- mruknąłem idąc do salonu

-Gdzie Jimin?

-Uuu....kolegi- powiedziałem na szybko- Wróci jutro.

-Ah, no dobrze. Ostatnio rzadko co spędza czas z Yoongim. Może znalazł sobie nowego kolegę?

-Może- wzruszyłem ramionami- Idę do siebie.

-O nie nie. Zostań ze mną. Pooglądamy film. Chcę spędzić czas ze swoim synem- uśmiechnęła się ciągnąc mnie na kanapę- To zaczynamy.

***

Obudził mnie szelest na korytarzu. Uchyliłem oczy podnosząc się do pozycji siedzącej. Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie. Dochodziła dziesiąta. Przetarłem powieki schodząc z łóżka i wychodząc z pokoju natrafiając na chłopaka, który chciał wejść do swojego pokoju.

I Love My Brother/ KookminWhere stories live. Discover now