13. Masz kontrolę ?

967 44 12
                                    

Wiem, że zachowałam się dziecinnie, ale przeprowadziłam się milę dalej do mniejszego mieszkania i zerwałam kontakty z wszystkimi z Mystic Falls po tym jak nie odzywali się przez kilka dni, a potem wydzwaniali jakby oszaleli. Po kilku godzinach odrzucania połączeń zmieniłam numer. Nadal boli mnie to że ona wolała ich, ale Beth jest istotą myślącą i wie co dla niej jest dobre. Może w przyszłości będzie tego żałowała, ale to czegoś jej nauczy, a mianowicie, że ważne wybory trzeba przemyśleć wiele razy. Zastanawia mnie tylko dlaczego mi nic nie powiedziała?

Zmieniłam porę pracy i tak oto pracuję w dzień, trzy dni w tygodniu. Muszę to robić żeby nie zamknąć się w mieszkaniu na dobre. Nie zaliczę tego ile razy w ciągu tego tygodnia płakałam. Myślę, że dopiero teraz doszły do mnie wszystkie te złe wydarzenia jakie miały miejsce od czasu śmierci rodziców. W końcu zrozumiałam, że to co zobaczyłam po przemianie było prawdziwymi zdarzeniami, w końcu moje luki w pamięci się zapełniły. Wiem co zrobił mi Salvatore gdy byłam człowiekiem i nie tylko. Jak można tak skrzydzić drugą osobę tylko przez swój egoizm? Dobrze, że odcięłam się od towarzystwa z Mystic Falls i zastąpiłam je lepszym, jakim jest Kol. Mikaelson pokazał mi totalnie inną stronę przyjaźni niż tą jaką znałam, nie wiem co bym bez niego zrobiła. Znałam go kilka miesięcy i śmiało mogłam powiedzieć, że mogłabym za niego umrzeć.

******
Pierwszy raz od bardzo długiego czasu jestem na imprezie. Niezbyt mi się tutaj podoba, ale lepsze to niż siedzenie samej w pustym mieszkaniu. Siedzę na krześle barowym ubrana w obcisłą bordową sukienkę, sięgającą do połowy ud, którą dzisiaj kupiłam, znaczy nie zapłaciłam za nią, ale pomińmy to i moje ukochane czarne szpilki które nigdy mnie nie zawiodły. Moje włosy jak zwykle są rozpuszczone i wyjątkowo proste. Mój makijaż składa się z podkładu, czerwonej pomadki, długich sztucznych rzęs i ciemnych cieni, może niektórzy mogą uznać, że jest za mocny, ale ja dobrze się w nim czuję.

Blondowłosy barman podał mi drinka zmięszanego z krwią. Patrzyłam się w ciecz znajdująca się przede mną. Podoba mi się to jaki ma kolor i to jak jest podany. Zapach krwi tylko zachęca mnie do wypicia go. Złapałam szklankę, podniosłam ją i przechyliłam, przez co wypiłam całą zawartość szklanki na raz. Odstawiłam szklankę na szklany blat, zeszłam z krzesła i ruszyłam na parkiet. Przeszłam parenaście kroków, a potem znalazłam się w tłumie tańczących ludzi. Zaczęła się nowa piosenka, do której zaczęłam tańczyć.

- Witaj Katherine - poczułam jego ręce na moich biodrach.

Uśmiechnęłam się na dźwięk jego głosu i  odwróciłam się do niego przodem. Nie spodziewałam się go w takim miejscu. Teraz nareszcie jesteśmy mniej więcej równego wzrostu. Mówiłam już jak bardzo dobre ma perfumy? Nie? To teraz już wiecie. I pomyśleć, że ten facet ma ponad tysiąc lat. Muzyka stała się wolniejsza. Cholera. Z głośników zaczęła lecieć jakaś wolna piosenka przy której nie dało się normalnie tańczyć. Dlaczego ta sytuacja wygląda jakbyśmy byli w filmie? Skoro jesteśmy w filmie to splotłam ręce za jego karkiem. Jego duże ręce nadal znajdowały się na moich biodrach dzięki czemu z łatwością przysunął mnie bliżej siebie. Poruszaliśmy się w rytm muzyki. Jedna część mnie kazała mi uciekać daleko bo bała się zbliżyć do jakiegokolwiek mężczyzny, a druga usilnie chciała tu być przy nim.

- Niedługo zacznę myśleć, że mnie śledzisz - spojrzałam na jego twarz.

- A ja że znowu będziesz wypłakiwała się w moje ramię. Dobrze tańczysz.

- Dziękuję, nauczyłam się tego w liceum - zaśmiałam się.

- Liczyłem na jakiś komplement - udał smutek.

- Zawsze możesz mnie zahipnotyzować - wyrwało mi się. Kol uśmiechnął się w ten psychopatyczny sposób, który mnie przeraża, a zarazem bardzo mi się podoba.

The Vampire DiariesWhere stories live. Discover now