Następnego dnia w szkole nic się nie działo. Zero bójek, dogadywań kurwom i innych. Jednak na czwartej lekcji (to była jebana chemia) stało się coś, czego się nie spodziewałam. I nie chodzi tu o to, że byliśmy w komplecie. Po dziesięciu minutach lekcji ktoś zapukał do drzwi.
– Proszę! – wrzasnęła kurwa (babka od chemii).
Drzwi się otwarły i do sali wlazł... Mój brat?
– Dzień dobry. – znalazł się dżentelmen.
– Dzień dobry. – odpowiedziała kurwa. – Lucas Black... Prawda?
– Tak. – Lucas kiwnął głową.
Owszem, Lucas chodził tu kiedyś do szkoły i stąd ta kurwa go zna. Aż się dziwię, że go pamięta.
– Czy mógłbym zwolnić z reszty lekcji Lię, Asha, Muka, Luka i Andyego?
Nauczycielka westchnęła głośno. Chyba planowała się na nas drzeć przez całą lekcję, ale Lucas kochany jej przeszkodził.
– Hm... Czyli chcesz zwolnić większą połowę mojej klasy? – na te słowa wszyscy zaczęli się śmiać.
Kurwa jaka debilka!
– Chyba powinna pani cofnąć się do przedszkola. – zgasił ją Lucas. – Każdy debil wie, że połowy są takie same.
Na to wybuchł jeszcze głośniejszy śmiech. Mój brat jednak nie potrafi tak zgasić ludzi jak ja!
– Ugh... – fuknęła nauczycielka. – No dobrze.
Wszyscy w tej samej chwili zaczęli pakować swoje rzeczy do plecaków.
*****
– Po co nas zwolniłeś braciszku? – spytałam siedząc już w aucie.– A co? – uśmiechnął się. – Chciałaś tam zostać sis?
– Nie. – rzekłam bez emocji. – Ale czegoś chyba chcesz, mam rację?
Lucas pokiwał głową. On siedział za kółkiem, ja obok niego, a czwórka chłopaków gniotła się z tyłu.
– Jest akcja, za godzinę. – odparł po chwili brat. – Gang Søller chce nas zaatakować w bazie.
Parsknęłam głośno śmiechem.
– Przecież nie mają z nami szans! – powiedziałam.
– Czyli nie chcesz się pobawić? – przerwał mi Andy.
– Chcę.
Po chwili podjechaliśmy pod nasz dom. Wysiedliśmy z auta i pobiegliśmy do pokoi. Każdy z nas ubrał się w kostium gangu, ten do akcji. Po tym znów wsiedliśmy do tego auta, ale ja prowadziłam.
– To gdzie mam jechać? – spytałam trzymając kierownicę.
– Mówiłem ci już, że do bazy. – odparł brat.
Zapięłam więc pas i przekręciłam kluczyki w stacyjce. Gdy samochód odpalił z całej siły przycisnęłam nogą pedał gazu i ruszyłam z piskiem opon.
*****Magia Czasu*****
Ash POV
Nie minęło pół godziny i już byliśmy przy naszej bazie. Obok niej stał zaparkowany zgruchociały Passat. Spoglądałem często na Lię, bo w tym stroju idealnie widać jej okrągłe piersi. Próbuję przestać, ale kurwa się nie da.
– Ash? – nawet nie wiem gdy do mnie podeszła.
– No co? – wzruszyłem ramionami.
Ona umie czytać w myślach, a niechciałbym, aby dowiedziała się o czym teraz kurwa myślę.
– Musimy iść. – złapała mnie za ramię. – O czym myślisz?
Uff... Czyli nie wie.
– Cały czas o ślubie Nathalii. – skłamałem, aby czegoś nie podejrzewała.
– To potem pomyślimy razem. – pociągnęła mnie za sobą.
Szybko wbiegliśmy do bazy. Słychać było chałasy. Tylko skąd?
– Na górę! – krzyknęła Lia.
Wszyscy za nią pobiegliśmy. Ludzie byli pewnie na ostatnim piętrze, czyli siódmym.
Lia POV
Wbiegliśmy na ostatnie piętro bazy, gdzie było dziesięciu ludzi. Celowali w nas pistoletami. Nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo może ich było więcej, ale my byliśmy zdecydowanie najlepsi.
– Proszę, proszę... – podszedł do mnie ten ich pseudo szef. – Queen of Killing!
– Spierdalaj! – warknęłam.
Już miałam mu napierdolić, ale Andy mnie powstrzymał, kretyn jeden.
– Pokażcie nam, co umiecie. – odezwał się James, ich szef.
– Nie. – wskazałam na niego palcem. – To wy mam pokażcie.
James McKinsey zaśmiał się szyderczo. Niech on nawet nie myśli, że jest lepszy.
– Lianno. – chwycił mnie za podbródek. – Nie daj się prosić.
Wkurwił mnie tym, nie ukrywam. Moja reakcja była oczywista : strzeliłam mu z sierpowego, kopnęłam nogą i przewróciłam na ziemię, aby najebać mu pięścią w ryj.
– Ostro! – skomentował to Mikey, z Søllera.
Szybkim krokiem podszedł do niego Muke.
– Posłuchaj kutasie! – podbił mu oko jedym uderzeniem. – Nic nie potraficie, nawet uderzyć porządnie!
Mikey spojrzał na niego jak na diabła.
– A tyś kto? – spytał nieśmiało.
– Jestem twoim największym koszmarem! – odparł i go zastrzelił.
Jeszcze dziewięciu. Mrógnęłam do wszystkich porozumiewawczo. W jednej sekundzie chwyciliśmy pistolety i zastrzeliliśmy wszystkich oprócz Jamesa.
– Dziękuję. – wymamrotał.
Jego twarz była cała w krwi. I dobrze, zasłużył.
– Ty nie dziękuj! – jego także zabiłam.
Polegli wszyscy. Już poraz kolejny pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć. W końcu jesteśmy najgroźniejszym gangiem świata!
A na tą nazwę trzeba sobie zasłużyć... Nie bez powodu jesteśmy najlepsi!
![](https://img.wattpad.com/cover/138670863-288-k519262.jpg)
ESTÁS LEYENDO
Queen Of Killing | ✔
Novela JuvenilLia Black to siedemnastoletnia dziewczyna. Jeszcze rok wcześniej miła i urocza, a teraz - przywódczyni gangu Śmierciożerców. ************************************ #658 dla nastolatków #634 dla nastolatków #307 dla nastolatków ©hellomyfuckfabolous