PROLOG

746 23 26
                                    

Nazywam się Lianna Black, ale wolę zdrobnienie Lia, bo ładniej brzmi. Mam 17 lat. Mam czarne falowane włosy do pasa, ale często je farbuje na biało, teraz też takie posiadam. Mam cztery tatuaże (czarna róża na lewym nadgarstku, wielki czarny smok na prawej ręce, data utworzenia gangu na prawym nadgarstku oraz czaszkę na plecach). Posiadam również percingi (w lewym nozdrzu, w dolnej wardze po prawej stronie, na lewej brwi oraz w języku, wszystkie czarne). Jestem wysoka na 175 wzrostu i jestem całkiem szczupła oraz umięśniona.

Wspomniałam już o moim gangu. No więc jest to 'gang śmierciożerców' (może się z Potterem kojarzyć). Jestem bossem tego gangu, bo to ja go założyłam. Oprócz mnie jest w nim około 2000 osób. Moją prawą ręką jest Ana, moja najlepsza przyjaciółka.

Ja i Ana nie jesteśmy typem dziewczyn, które lubią wygląd księżniczki i nie sposób nas wystraszyć. Niczego się nie boimy. Jesteśmy zdolne do dosłownie wszystkiego (kradzieże, zabójstwa, napady i pobicia)... Nie oglądamy komedii, lecz horrory i często "Szybcy i Wściekli".

Już od piętnastego roku życia biorę udział w "nielegalnych" zawodach. Jest to gra o tytół Bad Queen i Bad King. Narazie tytuł ma jakaś dziunia, Micha. Po prostu dziwka. W zawodach chodzi o to, że ściga się autami lub motorami i trzeba jako pierwszy przekroczyć linię mety i można za to dostać dobrą sumę lub auto.

********

Wstałam z łóżka o szóstej rano. Spałam tylko trzy godziny. Wygramoliłam się z łóżka po czym wzięłam prysznic. Wysuszyłam i uczesałam włosy. Wytarłam ręcznikiem ciało i ubrałam się w czarne koronkowe szorty i czerwony top. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki. Znalazłam się w moim salonie. Moja 'stara', która nią nie jest krzątała się jak zwykle w kuchni. Moja mama zmarła na raka płóc, a ojciec wyszedł za jakąś chińską dziwkę i ma z nią dwoje dzieci. Ja i mój brat już go nie obchodzimy... Brat ma na imię Lucas i ma 20 lat. Nie ma gangu, więc chcę go zwerbować do mojego. Weszłam do kuchni i zobaczyłam na stole talerz pełen naleśników.

– To dla mnie? – zapytałam moją zastępczą starą, Rikki.

– Jasne. – odparła. – Siadaj, musimy pomówić...

Usiadłam na krześle, a Rikki naprzeciwko mnie. Zaczęłam jeść pierwszego naleśnika. Jak ja je kocham!!

– Słuchaj Lia, jestem twoją matką zastępczą od dwóch lat i... – wahała się.

– Nie kumam. –  powiedziałam.

– Och Lia... Od jutra mieszkasz sama... Szkoda, bo ja cię naprawdę lubię...

Słucham?

– Ale jak to!? – jęknęłam.

– Masz już siedemnaście lat i sobie poradzisz...

– No jasne, ale kto będzie mi robić naleśniki? – zażartowałam.

– To już będziesz musiała robić je sama.

Zaśmiałam się. Szczerze, to ta Rikki była lepsza od mojej prawdziwej matki. Wcześniej opiekowała się moim bratem, więc wie, jak postępować w rodzinie Black. Zawsze mi mówiła, że jestem dobrym człowiekiem, w co zawsze wątpiłam. I nigdy nie przestanę.

Włożyłam talerz do zmywarki i wyszłam z kuchni. No cóż, mam problem... Ten dom należy do Rikki, więc muszę się wyprowadzić. Do Any też nie pójdę, bo mieszka ze swoimi starymi i myśli o przeprowadzce. Jest dopiero marzec, więc muszę jeszcze chodzić do szkoły, trzecia gimba. Wspomiałam już, że Ana jest w moim wieku i chodzimy razem do klasy? No i siedzimy razem w ławce...

Queen Of Killing | ✔Where stories live. Discover now