Wyszłyśmy po lekcjach ze szkoły. Było około godziny 13. Przed moim autem stali już chłopcy. Przybyliśmy piątki i przeszliśmy do sedna.
– Więc Tom, Theo i Alex zamieszkają z nami w niedzielę, a wy? – tłumaczyłam.
– Jutro, bo jest piątek. – zdecydował Ash.
– Okey, to macie jutro do nas przyjechać jedym autem. Będzie u nas w garażu. – oznajmiłam.
– Spoko, to nara. – pożegnali się.
– Nara! – odparłyśmy i przybiliśmy żółwiki.
Wsiedli do swojego auta, a ja z Aną do mojego. Szkoda, że ona nie ma prawka. Kiedy weszłyśmy do domu, niedoczekanie! Znajomi braciszka już się przyprowadzili! O gangu powiem jutro, w obecności moich wspaniałych kolesiów.
Zajęli swoje pokoje. Super, mieszkamy w siódemkę w jednym domu, lecz od jutra będzie nas jedenaścioro!
*****
Rzuciłam plecak w kąt. Jak to dobrze, że jest już jebany czwartek. Ale jutro piątek i nowi kolesie. Potem przez tydzień mam wolne w szkole, bo są matury. Nudzę się. Wyjęłam pendriva i zgrałam na niego film Szybcy i Wściekli, to mój ulubiony.Nagle zadzwonił mój telefon. To był Ash. Skąd on ma mój numer? Odebrałam, bo chciałam się dowiedzieć, co ten przystojny debil ma mi do powiedzenia.
– Halo? – rzuciłam lewna siebie do słuchawki.
– Słuchaj, za godzinę jest wyścig, idziesz? – spytał.
– No ja zawsze, a gdzie to? – krzyknęłam z radością.
– W Beacon Hills. – odparł.
– A ty idziesz? – zaciekawiło mnie to.
– Tak. – powiedział.
Haha, i tak ze mną przegra!
Rozłączyłam się i wpadłam do szafy. Miałam do wyboru strój gangu, do misji i do wyścigów. Wybrałam do wyścigów. Rozczesałam włosy i związałam je w kitkę. Zeszłam do garażu zupełnie lekceważąc innych mieszkańców. Wsiadłam na motor i ni z tąd ni zowąt Ana wyrosła jak z podziemii.
– Jadę ci kibicować. – oznajmiła.
– Okey, to wsiadaj.
Wsiadła na moją zabawkę i ruszyłyśmy do Beacon Hills. b
Byłyśmy już po dwóch minutach. Muszę wygrać. Queen of Killing nigdy nie przegrywa. Poszłam się zapisać i stanęłam na linii startu obok Asha. Życzyliśmy sobie powodzenia. Przed nami stanęła jakaś dziwka, która wystrzeliła z pistoletu i wszyscy ruszyli. W ciągu kilku sekund uzyskałam prędkość 300 km/h. Ku mojemu zdziwieniu znalazłam się na miejscu drugim, a nie pierwszym. Za mną był Ash, a przede mną Micha, to skurwiała dziwka. Na trybunach dostrzegłam Anę. Kurwa, ostatnie okrążenie. Postanowiłam zaryzykować. Nie dałam dziwce za wygraną. Osiągnęłam prędkość 320 i uniosłam się w powietrzu. Po chwili już jechałam po gruncie i jako pierwsza przekroczyłam metę. Wszyscy się ucieszyli, że najstraszniejsza i perfekcyjna Queen of Killing ponownie wygrała. Odebrałam nagrodę o wysokości tysiąca złotych.W drodze do domu przez przypadek potrąciłam jakąś babkę. Zsiadłam z motoru i podbiegłam do dziewczyny. Nic ją nie bolało, nie po potrąceniu. Miała pokiereszowaną twarz i ogólnie była cała we krwi.
– Queen of Killing? – wydukała.
– Czemu rzuciłaś mi się pod koła? – warknęłam.
– Potrzebuję pomocy, twojej. – odparła.
– Mojej? – zdziwiłam się.
Rzuciłam motor w krzaki i zabrałam tam dziewczynę. Poczekałam, aż się uspokoi.
– Jestem Lia. – przedstawiłam się dziewczynie.
– Dolores. – chrząknęła. – Musisz mi pomóc.
– To wiem. Co się dzieje? – spytałam.
– Prześladuje mnie gang. – odparła.
– Jaki gang? – spytałam.
– Mölera. Chcą mnie zabić.
Ustaliłam z Dolores co i jak, aby mogła przeżyć. Ona nie jest pewna, więc muszę trzymać się na baczności. Chwilę później sobie poszła, a ja mogłam wrócić do domu. Tam czekał już Ash, Luke, Muke i Andy. Właśnie się wprowadzili. Mi się wydaje, że mieli zrobić to później?
Następnego dnia spałam do dziesiątej. Obudził mnie budzik. Jebane gówno. Chwyciłam go i z całej siły cisnęłam go o ziemię. Rozjebał się na podłodze. Pozbierałam go i wywaliłam do śmieci. Na dziś wybrałam czarny kombinezon czy jak to się tam nazywa. Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz. Zdjęłam piżamę poczym nalałam wody do wanny. Weszłam do niej i położyłam się. Poleżałam tak przez parę minut, a następnie umyłam ciało malinowym płynem do kąpieli. Umyłam włosy wiśniowym szamponem, a następnie nałożyłam odżywkę. Spłukałam pianę, wypuściłam wodę z wanny i z niej wyszłam. Wytarłam się ręcznikiem i suszyłam włosy suszarką. Rozczesałam je i ubrałam się. Umyłam włosy, nałożyłam makijaż i wyszłam z łazienki. Zeszłam na dół. A tam przy stole, kurwa. Dziewięciu innych lokatorów siedziało przy stole i czekało na śniadanie. To ja mam wszystkim żarcie robić?
– Ej! - krzyknęłam. – To ja mam żarcie robić?! Dzisiaj robię grafik kto kiedy robi żarcie!
– Pomogę ci. – oznajmiła Ana.
– Okey. Czy ktoś ma coś do powiedzenia?
Cisza. Spojrzałam nagle na króla złych chłopców, czyli na Asha. Boże, przy nim nie myślę. Przez to, że ten ciul jest taki ładny.
![](https://img.wattpad.com/cover/138670863-288-k519262.jpg)
YOU ARE READING
Queen Of Killing | ✔
Teen FictionLia Black to siedemnastoletnia dziewczyna. Jeszcze rok wcześniej miła i urocza, a teraz - przywódczyni gangu Śmierciożerców. ************************************ #658 dla nastolatków #634 dla nastolatków #307 dla nastolatków ©hellomyfuckfabolous