Rozdział 21

92 7 0
                                    

Weszliśmy do domu już w pełni opanowani. Postanowiliśmy nie mówić o tym mojemu bratu, jednak... Za późno...

– A o której to się do domu wraca? – stanął obok nas.

– O dwudziestej drugiej. – odparłam. – Nieraz wracałam później.

Mój brat spojrzał na mnie spod byka.

– A ty, Ashton? – zaczął gnębić Asha. – Gdzie byliście.

– Nigdzie. – przewrócił oczami.

– Ach tak? Ciekawe, czy Lia i ty wpakowaliście się w tarapaty z policją, bo jeśli tak...

Teraz to ja przewróciłam oczami.

– Cisza! – krzyknęłam.

Chłopaki spojrzeli na mnie jak na swoją Alfę.

– Nie było żadnych tarapatów. – rzekłam. – Byliśmy z Ashem na wycieczce rowerowej.

Trochę koloryzowałam zdarzenia. Jednak Ash na szczęście mnie poparł i Lucas uwierzył. Odetchnęłam z ulgą i pobiegłam po schodach do mojego pokoju.

*****
Super. Nie ma nic lepszego niż obudzić się rano w ciuchach z poprzedniego dnia.

Otrzepałam się dokładnie i poszłam do łazienki. Włożyłam bluzkę na ramiączkach koloru ecru i tego samego koloru długie przewiewne spodnie. Do tego wysoki ściągnięty kok i ostry makijaż.

Zeszłam na dół. Siedzieli tam wszyscy oprócz Any. Ciekawiło mnie dlaczego, bo chyba nie pojechała do szkoły. Podeszłam więc do Asha, który mył ręce w łazience.

– Hej Ash. – przytuliłam go na powitanie. – Wiesz może gdzie jest Ana?

Ash zaśmiał się. Wytarł mokre ręce w ręcznik i przytulił mnie jeszcze bardziej.

– Ana pojechała do szkoły. – zrzedła mu mina, mi też.

– Tak myślałam... – oderwałam się gwałtownie od przyjaciela.

Ash chwycił mnie za rękę. Już się boję co on planuje, bo kiedyś znalazłam na jego biórku karteczkę z napisem Wielki Prawdziwy sex on the beach. I wcale chyba mu nie chodziło o drinka. Usiedliśmy w salonie na kanapie, a reszta rozeszła się do swoich pokoi.

– Opowiedz mi jak to było z Aną. – błagał mnie.

– Nie... – westchnęłam. – Długa historia.

– Spoko, mamy cały dzień. – odparł. – Proszę...

Jego mina mnie rozczuliła.

– No dobra. – ostatecznie się zgodziłam. – No więc poznałam ją w podstawówce. Przed tym jak mnie wywalili.

Na to ostatnie słowo zaśmiał się. Chociaż dla mnie to nie nowość.

– Wtedy była jeszcze Good Girl. Jednak po miesiącu naszej znajomości wylali mnie właśnie. Ona rozpaczała. W nowej szkole okazało się, że ona też została wylana. Przeze mnie. No i nasza przyjaźń ciągnęła się długo. W gimnazjum stała się taka jak ja, aż do dziś.

Odetchnęłam głośno.

– Czyli ty zawsze taka byłaś? – kiwnęłam głową.

Posiedzieliśmy jeszcze chwilę, aż w końcu powiedziałam :

– No to ja już pójdę.

I pobiegłam szybko na górę do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i przez Asha przywróciły mi się dawne wspomnienia. To było jeszcze wtedy, gdy Ana była grzeczną dziewczynką... A zastanawiam się do dziś, dlaczego wtedy ją wydalili ze szkoły.

******************************
Hey hey. No to w tym rozdziale dowiasujecie się czegoś o przeszłości Any. Czy ktoś przypuszczał, że była kiedyś grzeczną dziewczynką?

Queen Of Killing | ✔Where stories live. Discover now