34 tatuś wrócił

678 91 21
                                    

- Baek skarbie, już jestem! - prawie poderwałem się z kanapy, gdy tylko usłyszałem głos Parka przy wejściu.

Wynurzyłem się zza jej oparcia, na której urzędowałem prawie cały czas. Zamknąłem instagram i kilka innych portali, po czym podszedłem do mężczyzny.

- Może się przywitasz, co słońce? - wskazał palcem na swój policzek, który chwilę później cmoknąłem, to było nawet miłe.

- Robiłeś coś ciekawego maluszku? - pokręciłem przecząco głową, siląc się na lekki uśmiech. - dlaczego nie wpuściłeś Sehuna? - na moment zamarłem, skąd on o tym wiedział? - Dzwonił do mnie tak, jak go prosiłem, ale nieważne.

Mężczyzna usiadł na kanapie, sadzając mnie na swoich kolanach tak, że byłem przodem do niego. Jego duże dłonie powoli gładziły moje uda, co powodowało, że robiło mi się strasznie gorąco.

Do głowy napływały mi obejrzane wcześniej filmiki i przyjemność, jaką odczuwałem. Mimowolnie zbliżyłem się do drugiego ciała, niemalże się ocierając.

- Powiedz mi skarbie, co robiłeś jak mnie nie było? - poczułem ciepło na twarzy i byłem prawie pewnien, ze jestem czerwony - byłeś grzeczny?

- Tak tatusiu, oglądałem kreskówki i przeglądałem Internet - wymruczałem.

- A rumienisz się ponieważ? - zapytał głębokim głosem, ściskając delikatnie moje udo.

- Ćwiczyłem dla tatusia - Chanyeol zmierzył mnie przenikliwym spojrzeniem, po czym odpuścił.

- Powiedzmy, że Ci wierzę maluszku - przytulił mnie, głaszcząc moje plecy.

*

- Baek słońce, idź weź prysznic i przygotuj się na osiemnastą. Idziesz ze mną do restauracji spotkać się w pewniej sprawie.

Uniosłem delikatnie brew, spoglądając na mężczyznę. Czarne dopasowane spodnie, tego samego koloru, niezapięta koszula i delikatnie rozwichrzone włosy.

- Masz godzinę - dodał, po czym ulotnił się do kuchni, skąd doleciał mnie zapach papierosowego dymu.

- Dobrze tatusiu, już idę - odpowiedziałem grzecznie, po czym zniknąłem za drzwiami łazienki.

Pół godziny później suszyłem włosy, obserwując w lustrze swoje odbicie. Zrobiłem na powiekach delikatne kreski, po czym zwinięty w ręcznik udałem się do garderoby.

Stanąłem przed szafą i nie wiedziałem, jak mam się ubrać.

- Tatusiu! - krzyknąłem, a chwilę później wysoka postać pojawiła się w drzwiach - pomożesz mi się ubrać? - zapytałem niewinnie, uśmiechając się słodko. 

- Oczywiście słońce - stanął za moimi plecami, po czym złożył delikatny pocałunek na moim ramieniu, a potem kolejny na szyi i za uchem.

Starałem się być cicho i nie reagować, ale prawdopodobnie zdradziła mnie gęsia skórka na ciele. Wygrzebał z szafy czarne skórzane spodnie, koszulę i koronkowe majtki, a do tego białe trampki.

- Nie mogę bokserek? - zapytałem na wyjściu, ciekawiło mnie, co chodzi mężczyźnie po głowie.

- Nie tym razem maluszku, chcę mieć tę satysfakcję, gdy będę Cię wieczorem rozbierał - posłał mi szelmowski uśmiech, po czym zostawił samego, delikatnie rozpalonego.

Pieprzony daddy Park.

* * *

Mózg mi sie lasuje xoxo

Wstawiam drugi, bo oba krótkie

Love Me Daddy (ChanBaek) 《Zawieszone》Where stories live. Discover now