29 - blizna

631 99 7
                                    

Nie upomnieliście się o rozdział skarby.
8.35k/1.75k/723 

... Płakałem, prosiłem, żeby mnie puścił i nie robił mi krzywdy, czułem te duże łapy, dotykające całego mojego ciała. Nie miałem, jak się bronić, nie mogłem...

Ręce przywiązał mi do ozdobnej barierki nad łóżkiem, którą kiedyś bardzo lubiłem, a teraz służyła pomocą mojemu oprawcy.

Koszulka leżała podarta gdzieś na podłodze, gdy on ją ze mnie zszarpał, nie dbając o to, co się się nią stanie, podobnie ze mną.

- Jesteś taki piękny

- Puść mnie, proszę - błagałem

- Taki niewinny

- Ja nie chcę - płakałem

- Masz taką cudowną, delikatną skórę

- Nie rób mi krzywdy, nic ci nie zrobiłem - przekonywałem

Mężczyzna wybuchnął śmiechem, gdy to usłyszał, bawiła go moja bezradność, a mnie doprowadzała do szału. Odpalił papierosa, wdmuchując dym do moich ust, co spowodowało, że zacząłem się krztusić.

To było obrzydliwe, on był obrzydliwy.

Wpychał swój język do mojej buzi, jakby od tego zależało jego życie, miałem ochotę zwymiotować.

Zadowolony wpatrywał się w moje zaczerwienione oczy, krótkimi liźnięciami wyznaczył szlak do moich bokserek, ponieważ spodni też się pozbył.

Nie przeszkadzało mu nawet, że byłem spocony po skończonych zajęciach.

Znowu wróciłem w złym momencie.

Szarpnąłem biodrami, co było próbą kopnięcia napastnika, oczywiście skończyła się ona fiaskiem.

- Kiedy się nauczysz, żeby być grzeczną suczką? Muszę Cię ukarać - powiedział to tak zadowolonym i przepełnionym rządzą głosem, że przeszedł mnie dreszcz strachu.

- Nie proszę, będę grzeczny naprawdę - obiecywałem, może bym i płakał, ale skończyły mi się łzy, została złość i bezsilność.

Mężczyzna jednym szybkim ruchem pociągnął w dół moją bieliznę, gasząc papierosa na mojej nagiej skórze...

Chanyeol

Usłyszałem krzyk, dobiegający z łazienki, zerwałem się do biegu, żeby, jak najszybciej sprawdzić, co się stało. Widok, który zobaczyłem był wstrząsający.

Nagi Baekhyun, skulony na podłodze obejmował kolana rękami, wciskając się między szafki. Drżał na całym ciele, z powodu strachu, którym emanował i nieustannego płaczu.

Zarzuciłem na niego duży, puchowy ręcznik, po czym otuliłem go opiekuńczo ramionami. Szeptałem uspokajająco, że przy nim jestem, dopóki nie wrócił do swojego ciała.

- Dziękuję, że jesteś Chanyeol - wyszeptał, zamykając oczy, przez moment myślałem, że umarł, ale mój maluszek zasnął w moich ramionach.

* * *

Love Me Daddy (ChanBaek) 《Zawieszone》Where stories live. Discover now