12 ale to nudne

1K 144 44
                                    

[...] Chanyeol puścił mnie kierując się za mężczyzną, ja ruszyłem do łazienki, a potem do kuchni, postanowiłem sprzątnąć ten bałagan, którego narobił wielkolud.

Załatwiłem swoje potrzeby fizjologiczne, przemyłem twarz zimną wodą, po czym skierowałem się do kuchni. Starłem krew z blatu, a przy okazji poczułem duże dłonie na swoich biodrach, najwidoczniej mężczyźnie się polepszyło.

- Chanie ~ mógłbyś wziąć ręce? Nieswojo się czuję, tatusiu proszę~ - przeciągnąłem ostatnie słowo, ale ostatecznie przestało mi na tym zależeć.

Oparłem się o tors mężczyzny, delektując się ładnie ukształtowaną klatką piersiową pod moimi plecami. 

- Skarbie, przecież nic ci nie zrobię, nie musisz się mnie bać. Chcę ci podziękować za pomoc wiesz? - poczułem pocałunek na uchu, a potem kolejny na policzku. Zadrżałem, nie byłem przyzwyczajony do dobrego dotyku.

- M-mógłbyś mnie puścić tatusiu? - odwróciłem się do niego, spoglądając w jego ciemne, chociaż ciepłe oczy. Mężczyzna się odsunął, a ja westchnąłem zadowolony, chociaż cos dziwnie zakuło mnie w sercu, może to zawał?

- Pokaż rękę tatusiu - odwiązałem bandaż, wszystko było w porządku, więc mogłem nakleić plaster.

Chanyeol podziękował mi, składając krótki pocałunek na moim policzku. Przewróciłem oczami, wzdychając cicho, on chce mi cos chyba udowodnić, a ja muszę poświęcić czas na zastanawianie się nad tym, co to może być.

- Jesteś głodny mały? - nie jestem tatusiu - mruknąłem cicho, jednak mój brzuch postanowił się zbuntować, dając o sobie znać burczeniem.

- Ktoś tu kłamie, powiedz mi Bekkie dlaczego?

- Nie chce ci sprawiać więcej problemów niż to konieczne - spuściłem głowę, wpatrując się w swoje bose stopy.

- Baekhyunie~ nie jesteś dla mnie problemem - podniósł moja brodę, po czym kontynuował - opiekowanie się tobą to czysta przyjemność - mruknął, składając pocałunek na czubku mojej głowy - Siadaj. Zaraz zrobię ci kanapki i herbatę, co ty na to?

- Dobrze tatusiu - odpowiedziałem, zerkając na kuszące usta mężczyzny. Pytanie tylko po co, skoro nie jestem ani homo, ani biseksualny, chociaż Park Chanyeol intryguje mnie swoim wyglądem i zachowanie wobec mojej osoby, czyżby moje ciało wiedziało lepiej czego chce niż ja sam?

Westchnąłem głośno zatopiony w swoich myślach, nieświadomie zwróciłem na siebie uwagę mężczyzny, który uśmiechnął się delikatnie, co jakiś czas czułem jego wzrok na sobie.

Po śniadaniu skierowaliśmy się do salonu, gdzie Chanyeol przyniósł dodatkowy koc i poduszki. Zostawił mnie z uruchomionym telewizorem, a sam postanowił pojechać po leki dla mnie.

Przeciągnąłem się, układając wygodnie na kanapie, otuliłem się kocami, napawając się ich miękkością i zapachem mężczyzny.

Przerzucałem kanały w poszukiwaniu kreskówek, trafiłem na końcówkę Spangeboba Kanciastoportego. Po dokończeniu odcinka nie było już nic ciekawego, skakałem po kanałach, poszukując czegoś, co umili mi czas.

Włączyłem kanał o zwierzętach, to już wybitny poziom znudzenia, jednak nawet to nie pomagało mi w oczekiwaniu na powrót mężczyzny, więc zapadłem w pół - sen.

Po upływie jakichś trzydziestu minut, pojawił się obok mnie, co zarejesteowałem jako dodatkowe ciepło. Mruknąłem sennie, wtulając się ostrożnie w umięśnioną sylwetkę, było mi niezwykle przyjemnie, a wstydzić się mogę później.

Czułem dużą dłoń, przeczesującą moje przydługie już włosy, fale ciepła przechodziły od czubka głowy po reszcie ciała. Wysunąłem rękę spod koca, pozwalając się gładzić dodatkowo po ręce. Usłyszałem głęboki pomruk, po czym powoli odpłynąłem w senność.

* * *

Taa programy przyrodnicze są mega :)

Na dziś koniec maratonu :)

Love Me Daddy (ChanBaek) 《Zawieszone》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz