25 zakupy

799 97 15
                                    

Pozdrawiam
@VVmaknae
@KINicole
Za rozmowę pod rozdziałem 11 xD


Po godzinnej podróży znaleźliśmy się w galerii, ogólnie, to podczas jazdy Chanyeol układał te swoje wielkie, ciepłe dłonie na moim idzie bądź kolanie, ale powodowało to tylko, że siedziałem sztywno, jak kołek, więc ostatecznie przestał tak robić.

Nie chodzi o to, że mi się to nie podobało, po prostu przez to, co mnie spotkało, odbierałem to jako coś złego, ciężko mi się przełamać.

Zanim weszliśmy do środka, mężczyzna złapał moją dłoń, co spowodowało przyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa i delikatny rumieniec, ale nie... wcale mi się to nie podobało. No dobra, podobało, ale było bardzo zawstydzające.

- Gdzie idziemy Channie? - tak, ustaliliśmy, że nikt poza Sehunem nie powinien wiedzieć o naszej realcji, która w sumie była znikoma, chociaż mówienie mężczyźnie po imieniu bardziej mi odpowiadało.

- Zobaczysz słońce, zaraz będziemy - duże szklane drzwi rozsunęły się, a ciepły powiew owiał nasze ciała, udaliśmy się na schody, prowadzące na ostatnie piętro, gdzie, jak się okazało był fryzjer.

Ulubiony zakład Parka, oraz jego stara dobrą znajoma Jenie, która miała ogarnąć moje włosy. Chanyeol wymienił z nią kilka słów, na tyle cicho, że nie byłem w stanie nic usłyszeć. Lustro zostało zasłonięte, a ja odrobinę obawiałem się swojego nowego wyglądu.

- Będziesz wyglądał cudownie słodziaku - zagruchała dziewczyna, poprawiając przy okazji swój fartuszek.

Umyła moje włosy, obcięła i zaczęła farbować, na co nie wyrażałem zgody, ale w sumie nie miałem nic do powiedzenia, więc siedziałem cicho, oddając się kojącemu dotykowi na głowie.

Dwie godziny później wpatrywałem się zachwycony w swój nowy wygląd, ciemne kosmyki stały się krótsze, o miodowym odcieniu były niesamowicie miękkie i miłe w dotyku, ale też ślicznie okalały moją twarz.

Spojrzałem na Chanyeola i prawie się roześmiałem, wpatrywał się we mnie z otwartą buzią i mało brakowało, a zaczął by się ślinić.

- Woow Byunnie, wyglądasz jeszcze lepiej, niż się spodziewałem - po czym podszedł do mnie, cmoknął w usta i przytulił do swojego torsu, a ja stałem, jak kołek ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzy. - Dziękuję Jennie, świetnie się spisałaś - odezwał się do kobiety, po czym pocałował ją w policzek, zapłacił i wyszedł, a ja za nim lakko naburmuszony.

Kolejnym miejscem, jak się okazało był sklep  z markowymi ubraniami, na które bądźmy szczerzy nie było mnie stać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Kolejnym miejscem, jak się okazało był sklep  z markowymi ubraniami, na które bądźmy szczerzy nie było mnie stać. Nie wiedziałem za bardzo, co ze sobą zrobić, i tak bym sobie stał, gdyby nie Park, który postanowił usadzić mnie na kanapie.

Podałem mu moje poproszone uprzednio wymiary, po czym obserwowałem ekspedientkę, która miała coś dla mnie wybrać, ale zamiast zabrać się za robotę mizdrzyła się do mojego Chana, znaczy.. ugh nieważne.

- Coś seksownego, luźnego, eleganckiego, obcisłego wygodnego i słodkiego - Chanyeol wymieniał, a ja już wiedziałem, że  to nie będzie kilka koszulek, a raczej cała Nowa szafa, a nawet dwie.

Zdenerwowany zachowaniem kobiety, ułożyłem zaczepnie dłoń na nodze mężczyzny, opierając się o jego ramię. Mina tej babki była bezcenna, a gdy tylko zniknęła z mojego pola widzenia, odsunąłem się na bezpieczną odległość.

- Czyżby mój mały maluszek był zazdrosny? - zapytał z przekąsem, lustrując moją twarz wzrokiem.

- Pf, no coś ty tatusiu, nic nas nie łączy - odparowałem, chowając twarz w rękawie sweterka.

- Oczywiście słońce, ale proszę Cię, wyrażaj się grzeniej dobrze? - potaknąłem delikatnie głową, przygryzając dolną wargę. - no to chodź tu do mnie słońce -gdy nie zareagowałem, sam przyciągnął mnie do siebie całując czubek mojej głowy, na co niekontrolowanie sapnąłem.

Panie Park, poczyna Pan sobie coraz śmielej.

Gdy namolna pani pojawiła się z naręczem ubrań jednego gatunku, ja musiałem to wszystko przymierzyć, a wtedy ona ponownie dobierała kolejne stylizacje z pozostałych kategorii.

Oczywiście we wszystkim musiałem się pokazać Chsnyeolowi, a jedną parę czarnych skórzanych spodni upodobał sobie chyba aż za bardzo, przez co poczułem się niekomfortowo przez jego dłonie na moim tyłku. Odepchnąłem go lekko, chowając się za zasłoną, żeby przymierzyć resztę rzeczy.

Trzy godziny później obładowani torbami ruszyliśmy do samochodu zostawić zakupy, bo to oczywiście tylko dwie z potrzebnych do załatwienia na dziś spraw.

Dochodziła czternasta gdy zrobiłem się głodny, nic nie poradzę na to, że powoli coraz mniej potrafię wytrzymać bez kolejnych posiłków.

- Tatusiu~ - przeciągnąłem samogłoski, zwracając na siebie uwagę mężczyzny - jestem głodny, zjemy coś? - zrobiłem słodką minkę, znaczy próbowałem, bo nie potrafię być słodki i czekałem na odpowiedź.

-A co byś zjadł? - zapytał z widoczną troską, a na moje wzruszenie ramion zabrał mnie go jakiejś europejskiej knajpki nieopodal.

Po zajęciu stolika wpatrywałem się w kartę dań, ale nie miałem pojęcia, co sobie wybrać naprawdę. Chanyeol, widząc moje niezdecydowanie zamówił dwie porcje pierogów ruskich, które, jak uważał są naprawdę dobre, a ja przytaknąłem. Skoro tak uważa, to niech będzie.

Po przepysznym posiłku, kontynuowaliśmy zakupy, coś do szkoły, jakieś kosmetyki, buty i wiele innych. W sklepie z bielizną wolałbym się nie pojawiać, przynajmniej nie z mężczyzną, który wybrał dla mnie dużą ilość bokserek Calvina Cleina, po w skupieniu oglądał jakieś różowe, koronkowe majtki. Myślałem, że spalę się ze wstydu, dlatego czym prędzej ulotniłem się przed sklep, gdzie chwilę później dołączył do mnie mężczyzna.

Gdy kolejne zakupy wylądowały w samochodzie ułożyłem się wygodnie w fotelu, dochodził wieczór, a mnie ten wypad potwornie zmęczył, plus dobijała mnie świadomość ile mężczyzna wydał na to wszystko.

- Hej tatusiu... dlaczego kupiłeś ten truskawkowy szampon dla dzieci i inne tego typu kosmetyki? - obserwowałem profil skupionego na prowadzeniu mężczyzny, mężczyzny lekka tylko ciekawy odpowiedzi, bardziej zaprzątała mi myśli inna sprawa.

- Będziesz ślicznie pachniał, a w dodatku są one bardziej delikatne, a ty masz taką śliczną gładką, niemal dziecięcą skórę, więc będzie idealnie - odpowiedział, nie przenosząc wzroku z drogi, ale kącik jego ust uniósł się w uśmiechu.

- Ewww dzięki? - nie wiedziałem, czy mam to traktować, jak komplement, ale tak to uznałem i cisza.

Obudziłem się pod koniec podróży, czyli w windzie, bo mimo, że Chanyeol powinien zająć się zakupami to wolał mnie zanieść do łóżka, no spoko.

Kolejne torby pojawiały się obok mnie, a ja z ciekawości zajrzałem do tej z logo sklepu z bielizną, żeby sprawdzić swoje obawy.
I wiecie co? Chanyeol kupił te koronkowe majtki, a żeby było weselej kupił ich kilka par w różnych kolorach.

Chyba mam przesrane.

* * *
Wowow
Jakieś długie te rozdziały wychodzą, no ładnie, nie żeby mi to przeszkadzało :)

Kocham Was!

Buzi :*

Miał być jutro, ale no xD

Love Me Daddy (ChanBaek) 《Zawieszone》Where stories live. Discover now