40

53 5 2
                                    


Jak oni wszyscy śmią? Jeżeli przeżyje ich wszystkich, to zatańczę im na grobach! Przysięgam na ciasto czekoladowe. Mam tego dość. Nie wiem jak Felix, mógł próbować podważyć Moje zdanie. Kto mu dał to prawo? Na pewno nie ja! Do tego  ten tekst Thomasa. Wykończył mnie psychicznie. Wiem że moje decyzje nie zawsze są łatwe i do zaakceptowania. Jednak czy ja tak wiele wymagam? Przynajmniej moi podopieczni/ przyjaciele, nie wiem jak ich nazwać. Stanęli za mną. To podbudowało mnie trochę. Wiedziałam że dwa K zgodzą się ze mną przy innych, a potem mnie opikolą. To u nich normalne. 

     Muszę przyznać, że  pomimo tragedii ludzie próbują się organizować. Mama Kurta i jej ludzie zrobili wiele dla tego miasta. Naprawdę jest tu spokojnie. Ciekawe jak jest w Baltimore, nigdy tam nie byłam. Zresztą nieważne, kiedyś, jak wreszcie dadzą mi urlop, polece tam. Teraz są ważniejsze rzeczy. Jak na przykład: niedopuszczenie do tego by Felix zabił MInho. Chociaż w sumie.... Rose nawet o tym nie myśl! Wedle ustaleń i nakazu Isabell, zostajemy na 3 dni  w Waszyngtonie. Dzięki temu będziemy mogli na spokojnie wszystko zebrać, obgadać i dojść do tołku. TO dziwne, ale che się położyć spać. Jednak chodzę po jakimś pseudo targu. Zmierzaliśmy do opuszczonej galerii. Jak zapewniła ciocia, wolnej od potworów

- To co szukamy kozaków- uśmiechną się Felix, na co ja wywróciłam oczami - Kobieto serio masz focha?-obdarzyłam go spojrzeniem godnym mordercy

-Nie po prostu nie chce mi się rozmawiać -stwierdziłam obrażona 

- Mówiłem że masz focha!

- JA chyba lepiej wiem czy go mam czy nie !

- Masz okres- stwierdził

- Mam- burknęłam- Idę do Katy

Kiedy zostawiłam przyszłego niedoszłego, zaczęłam iść równo z przyjaciółką. Rozmawiałyśmy o różnych głupotach, po chwili dołączył się Kurt. Mogłoby tak być. Trójka przyjaciół rozmawiająca w centrum miasta, wygłupiająca się, idąca do galerii. Ale bądźmy realistami, wżyciu tak nie będzie.Chciałabym być normalną 20 latką. Chodzić na imprezy, upijać się i studiować, mieć normalnego chłopka, w przyszłości normalnego narzeczonego, męża, dom z ogródkiem, dwójkę dzieci i fortepian w salonie. Czy ja tak dużo chce? Nie. Brawo Rose, sama sobie odpowiadasz . Jak na dziewczyny przystało, po wejściu do budynku, rzuciłyśmy sie w szał "zakupów".

   Panny Jackson  i Panna Argent w akcji. Wszystko co było w moim rozmiarze, nie ważne czy letnie, zimowe czy przejściowe. Lądowało w moich rękach. Mówiąc prościej zostawiłyśmy chłopaków z mamą przyjaciela i szalałyśmy . Największy pisk wywołały buty. 

- Jak myślisz? Nadadzą się w góry?- pytała mnie siostra

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Jak myślisz? Nadadzą się w góry?- pytała mnie siostra

- Powinnyśmy znaleźć treki, ale nie oszukujmy się. Nawet jakby mieli nam potem amputować nogi, to pójdziemy w "cud butach"- wywołałam tym śmiech dziewczyn

- Rose to pewnie w szpilkach pójdzie- śmiała się Kat

- Wiesz jaką mają przyczepność?- zaniosłam się śmiechem- Co ty, szukam na słupku- uśmiechnęłam się

- I do tego futerko i dziedziczka fortuny,idzie bić sie na wyprzedaży u Gucciego-śmiała sie MEg

- Jakie futerko? Ona to się powinna za seksi sukienką oglądać, chociaż czekaj te dwa debile bez tego zjadają ja wzrokiem- pękała ze śmiechu Kate

- Ja z wami nie gadam- prychnęłam

- Oj Dziecko Głupoty się obraziło- śmiała się łuczniczka

- Nienawidzę was-przytuliłam je- a teraz tak serio. Jak wyglądam w tych spodniach?

- Masz jeszcze większą dupe- stwierdziła Meg i mnie klepnęłą

- Ej ej ej, nie pozwalaj sobie dzieciaku. Bo cię nazwę tak jak nie lubisz- wystawiłam jej język

- I ty jesteś ta starsza- stwierdziła "załamana" Kate

Kiedy znalazłyśmy wszystkie i dla żartu zapakowałyśmy do sklepowych toreb wyszłyśmy do centralnego holu w którym czekali obładowani chłopcy

- Wiecie ile was nie było?- uuuu kazanie poziom Newt- 4 godziny! Co do cholery można robić przez tyle czasu? Bawiłyście się w bohaterki Seksu w Wielkim mieście? Poszłyście plotkować. Przy okazji wynosząc chyba wszystko- ale bulwers 

- Dobra księżniczko uspokój się, bo ci żyłka pęknie- uuuu ale go Minho zgasił 

Powinnam ćpać mniej. Serio!

Gdy po naszych ambitnych zakupach, wróciliśmy do mieszkania które przygotowały nam żony żołnierzy z FEMA. Mogę szczerze stwierdzić że było bardzo wygodne. Jednak takim sobie mieszkaniem bym tego nie nazwała. Był to dwu poziomowy apartament. JAk na "cywilizowanych" nastolatków przystało, zaczęliśmy bić sie o pokoje. Dosłownie bić. Wywalczyłyśmy z dziewczynami jeden pokój w którym zaczęłyśmy mierzyć rzeczy

 Wywalczyłyśmy z dziewczynami jeden pokój w którym zaczęłyśmy mierzyć rzeczy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Ładne nogi dziewczyny- usłyszałyśmy męski głos

- Spikalaj geju,pedofilu, fuju mały- naskoczyłyśmy na Kurta

- Boże ale wy nie miłe-zaśmiał się- Pokazujcie co macie

Kiedy we trzy zaczęłyśmy mu pokazywać nowe nabytki, on zaczął prawić swoje morały 

Kiedy we trzy zaczęłyśmy mu pokazywać nowe nabytki, on zaczął prawić swoje morały 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jak zawsze był zażenowany

- My sie nie śmiejemy z tego bordo golfa - stwierdziła Meg

Nagle usłyszeliśmy huk. Od razu zbiegliśmy do kuchni. To co tam zastaliśmy rozwaliło mnie

- Ja was więcej samych nie zostawię- śmiałam się

Moi mądrzy chłopcy w 6 usiedli na jednym krześle. Te osły myślały że mebel to wytrzyma. Kiedy Kurt i Meg gromili ich wzrokiem. Wybuchli śmiechem razem ze mną i moją przyjaciółką

- I wy jesteście dorośli- stwierdził oburzony Kurt

Ostatnia SzansaOn viuen les histories. Descobreix ara