33

62 5 13
                                    


Od 2 miesięcy jestem "na chodzie". Cały czas jest przy mnie moje rodzeństwo i Kurt.  Nie mówię za wiele. Może inaczej mówię mniej i wolniej niż zazwyczaj. Od jakiegoś czasu rozumiem koszmary mojego rodzeństwa. To wszystko zaczyna mieć sens. Ja Królowa Bezsensu muszę to przyznać. Przez moją "nie dyspozycyjność" Vince musiał kogoś ściągnąć, na moje miejsce. Właśnie wraz z Kurte i Kate czekam na niego i naszych którzy go transportowali. Przy okazji obserwowałam ludzi

- Potrzebuję faceta.  Ale nie takiej ciapci księżniczki. Kogoś kto mnie rozproszy

- Rozproszyć to ty sie na polu walki możesz

- Dzięki Kurt ty zawsze wiesz co powiedzieć- wywróciłam oczami

- Zastanawiam się czasami jakim cudem ty jesteś gejem i stwierdzam jedno- Kate stąpasz po cienkim lodzie- jesteś gorszy niż Rose z okresem. TO pewnie dla tego. Ale wybacz Rory tu wyrwiesz: dzieci poniżej 12 roku życia, staruchów po 30, ludzi kórych znasz za dobrze i widziałaś zarzyganych lub naszych chłopaków. Ewentualnie poparzeńca. Więc masz na prawde pole do popisu

-Nienawidzę was- wywróciłam oczami- A i mam do ciebie jeszcze jedną sprawę Kochanie- zwróciłam się do Kate-Będąc w moim mieszkaniu, róbcie to ciszej. Bo jakoś mnie to nie rajcuje- Porcelanka tylko sie zaśmiał, a przyjaciółka oblała rumieńcem. 

- Co wam tak wesoło?- no to purwa po nas. Przyszedł tatuś

- Tak jakoś- niezręcznie

- Przypominam ci młoda damo że masz oszczędzać gardło- wywróciłam oczami- Rosali ja to widze 

- Kocham cię

- Przysięgam ci że walniesz później pare kółek. Ale teraz przywitajmy gościa

- Felix witamy cie u nas- ukazał nam sie: wysoki,przystojny mężczyzna o kruczych włosach, przywitał go szef

- ekhmm...- udałam że kasłam i spojrzałam wymownie na łuczniczkę

-Durny zawsze ma szczęście- szepnęłam mi do ucha

-Vince witaj-uścisną mu rękę

- Dobrze że jesteś. Chciałem żebyś od razu poznał najbliższych współpracowników

-Kate -dziewczyna podała mu dłoń

-Thomas będzie zazdrosny- "kaszlneliśmi" równoczesniej z Kurtem

- Zabije was.Uwierz jak ich lepiej poznasz też będziesz chciał

- Kurt- uśmiechną się mój przyjaciel

-Rosali- wyciągnęłam dłoń jak "prawdziwa dam"

- Felix - ucałował ją 

- Rose!!!!-zapikole go

- Czego chcesz Gally!?

- Przepraszam żę przeszkadzam- spojrzał wymownie na chłopaka-ale Megan próbuje zabić Newta

-To raczej nic nowego. Czym tym razem

- Wzięła twój ukochany skarb- ma wpikol gówniara 

- Przepraszam- odeszłam od Felixa- Megan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -zaczęłam biec w kierunku mojego apartamentu- Megan!!!!!!!!!!!!!!- a teraz z buta wjeżdżam- Odłóż t, albo przez rok będziesz zaleczać tyłek

- No ale Rosie!- siedziała okrakiem na Newcie i trzymała  przy jego gardle moją dziecinkę

- Oddaj mi to , teraz!- ta tylko fuknęła i oddałam mi moje dziecko- Jeszcze raz rusz moją dziewczynkę, a nie ręcze za siebie

Ostatnia SzansaWhere stories live. Discover now