One part:" Czas dorosnąć!"

69 4 4
                                    

-Newt do purwy nędzy, czy ty wreszcie nauczysz się,że brudne gacie wkładasz do kosza na pranie?!-nie wiem ile już razy powtarzam to samo mojemu mężowi
-Ale kotku, on jest tak daleko-zaśmiał się i przeczesał włosy
-Ja ci dam daleko-walnęłam go brudną bielizną
-A to za co?
- Wiesz dobrze za co!-fuknęłam
-Kotek,co tym razem się stało? W pracy cię wpurwili? Misia to nie jest problem,problemem jest twój ojciec wrzeszczący na mnie-on jak zwykle podchodzi do wszystkiego lekko
-Newt czas dorosnąć. Gościu Masz 26 lat,jestem twoją żoną nie służącą. Rozumiem że bierzesz przykład z Minho, Ale on po ślubie się ogarną. Pomaga w domu,pracuje i zajmuje się dzieckiem! A ty wiecznie czujesz się jak nastolatek!-wykrzyknęłam mu w twarz. Opadłam zrezygnowana na kanapę
- O co ci chodzi? Nie pomagam ci w domu,bo mnie w nim ciągle nie ma! Pracuję jakbyś nie zauważyła! Jestem naukowcem,nie mam wytyczonych godzin pracy. Siedzę tyle aż skończę! Gdy przychodzę do domu jestem zmęczony!
-A ty myślisz że ja leżę?! Zajmuję się domem i pracuję! Nie mam czasu sprzątać po tobie,brudnych majtek!
-Korona ci głowy nie spadnie! Jesteś moją żoną, jak od czasu do czasu je zbierzesz nic się nie stanie!
-Tu nie chodzi tylko o te pikolone majtki, chodzi mi o całą resztę! Nawet kiedy masz wolne,siedzisz na dupie! Mam dość tego! Kiedy mamy wolne nic nie robimy razem! Mam dość dla czego nie może być jak kiedyś?!-zapytałam z wyrzutem
-No właśnie?! Może dla tego że się zmieniłaś! Od 3 miesięcy widzisz problem we wszystkim!
-Ja się zmieniłam?! To ty się zmieniłeś! Gdzie się podział ten: mądry,opiekuńczy, troskliwy i uczynny chłopak w którym się zakochałam?!
-Został na pogożelisku!-wydarł się
-Właśnie widzę!-wykrzyczałam,on wyszedł na taras trzaskając drzwiami.
A miało być normalnie. Miałam mu powiedzieć, o czymś co miało zmienić nasze życie o 180%. Ale nie musieliśmy się zacząć kłócić. Chciałam żeby było jak dawniej. Kiedy 3 lata temu wyszłam za niego, widziałam wszystko w pięknych barwach. Nie przeszkadzały mi rozwalone skarpety i gacie. Jedyna rzeczą której w nim nie nawidziłam, był jego nałóg. Mianowicie palenie. Nie nawidzę tego smrodu, nienawidzę tego że się tak truje.
Minęło 30 minut,a on nadal nie wracał. Po tym gdy ochłonęłam. Wyszłam do niego. Zobaczyłam go opartego o poręcz. Mamy sierpień więc nie dziwiło mnie, że nie marźnie bez koszulki
-Newt-powiedziałam cicho,ale natyle głośno że usłyszał. Nie zrobił sobie nic z tego. Po prostu odpalił papierosa

-Czym zawiniłem tym razem?- spytał wkurzony-Przepraszam że tak na ciebie naskoczyłam

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

-Czym zawiniłem tym razem?- spytał wkurzony
-Przepraszam że tak na ciebie naskoczyłam. Wiem,nie powinnam. Przytłacza mnie to wszystko. To co się dzieję. Proszę nie pal- westchnęłam- Nie pal przy dziecku- mężczyzna od razu się odwrócił

 Proszę nie pal- westchnęłam- Nie pal przy dziecku-  mężczyzna od razu się odwrócił

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

-Przy dziecku? Jesteś w ciąży?- zapytał tonem którego nie mogłam rozszyfrować
-Tak. Koniec 3 miesiąca-powiedziałam jeszcze ciszej. Od tylko wywalił peta przez balustrade
-To dla tego cały czas wymiotowałaś, miałaś humorki. Dla tego Jesteś infantylna i nie nosisz spodni, tylko sukienki-zaśmiał się. Nie rozumiem go. Z czego on się śmieje?- Boże będę tatą!- wykrzyczał. No to przypał od sąsiadów murowany. Jest 1 w nocy,a on się drze
-Cieszysz się?
-Jeszcze pytasz?! Oczywiście że tak! Dla czego nie powiedziałeś wcześniej? Nie zachowywał bym się tak. Pomagałbym ci. Boże tak się cieszę!-zagarną mnie w ramiona. Przez różnicę wzrostu,miałam bliskie spotkanie z jego klatą-Kochanie, przepraszam cię-wyszeptał mi do ucha
-Oboje zpikoliliśmy sprawę-stwierdziłam,on puścił mnie. Uklękną
-Mogę?-spytał i delikatnie dotkną brzucha
-W końcu ty to zmajstrowałeś-uśmiechnęłam się delikatnie. Jego ręcę nie pownie błądziły Po moim brzuchu
-Hej Maluchu,to ja twój tata. Chcę ci powiedzieć ,że strasznie się cieszę, że już za 6 miesięcy będziesz z nami. Chcę ci też powiedzieć że bardzo kocham ciebie i twoją mamusię. Zawsze będę o was dbał-ucaławał miejsce do którego mówił-Chodźmy do domu-podniósł się z kolan,zaczęłam już iść kiedy on zatrzymał mnie- Ja cię zaniosę
-Newt umiem chodzić-stwierdziłam dziarsko
-Zaniosę cię, nie chce słyszeć sprzeciwu- z łatwością podniósł mnie i wniósł do środka. Pokierował się do sypialni. W niej ostrożnie ułożył mnie na pościeli. Gdy on na chwilę wyszedł, ja przebrałam się w piżamę. Schowałam się pod cieniutką kołdrą. Kiedy już zaczęłam przysypiać. Poczułam jak mój kochany,wślizguję się pod nią i przywiera do mnie- Już nigdy nie pozwolę żebyś czuła się odtrącona. Zawszę będę przy tobie i przy naszym maleństwu-ułożył swoją dłoń na moim już lekko odstającym brzuszku-Kocham cię skarbie-ucałował mnie w głowę........

Ostatnia SzansaHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin