Rozdział 86

181 30 2
                                    

Erza stanęła na środku pokoju, nasłuchując kroków dobiegających za ciężkich drzwi. Znała ten chód – stawane ostrożnie kroki, z wyczuciem, lecz wciąż słyszalne. Bezsprzecznie nie należały do Jellala, a do kobiety, przez którą cała prawda wyszła na jaw. Wzdrygnęła się. Nie, nie chciała jej znowu ujrzeć, nie tej twarzy. Żółć podeszła do jej gardła. Zrobiło jej się niedobrze od samego myślenia, aczkolwiek próbowała się pocieszać tym, że zaraz zobaczy swojego skarba.

Drzwi otworzyły się. Stanęła w nich kobieta. Kobieta uśmiechnęła. Reką wskazała, by Erza wyszła z pomieszczenia. Tak też uczyniła. Wyczuwalny na korytaru zapach stęchlizny uderzył w jej nozdrza; nienawidziła go. Przypominał jej o wszystkich krzywdach, jakich doznała w tym miescu. Została upokorzona, oszukana przez osobę, która kochała, i uwięziona bez możliwości patrzenia na swój drogi skarb. Serce zakołatało w piersi na wspomnienie o nim.

Zatrzymała się.

Obok przeleciała ćma, na widok której dostała gorączki. Robak usiadł na jej ramieniu. Już miala go strząsnąć, gdy poczuła ciepłą dłoń drugiej siebie.

Nie mogła znowu dać się porwać złym myślom. Koszmar przybrał postać jej siostry bliźniaczki, lecz nie należało się go bać. Druga Erza stanowiła lustrzane odbicie jej samej, z wyjątkiem włosów, które Knightwalker przycięła kilka miesięcy wcześniej.

Zadrżała na samą myśl o tym, co się stało rok temu. Jellal nie przedstawił jej bliźniaczki, nawet nie napomknął o niej słowem, gdy się całowali i kochali. Dopiero po dłuższym czasie oświadczył jej, że była tylko zamiennikiem. Świat ponownie rozpadł się na tysiące kawałków, a późniejsza wiadomość rozbiła jej serce na jeszcze mniejsze fragmenty. Zamknęła się w sobie, milczała, wciąż nie umiejąc poskładac siebie od nowa.

— Ej, jeszcze żyjesz? — spytała Knightwalker, siostra bliźniaczka Erzy i także sama Erza...

Ich matka urodziła je w Pengrande, kiedy powoli rozpoczynały się walki pomiędzy przeciwnikami politycznymi a władzą. Ich ojciec nie należał do najważniejszych osób w Fiore, ale posiadał swoją pozycję społeczną. Opozycjoniści dowiedzieli się o pani Knightwalker i uwięzili w starym bunkrze z czasów drugiej wojny światowej. Wojsko zdołało odratować kobietę i tylko jedno z dzieci, drugie zaginęło.

I musiało minąć ponad dziesięć lat, by została dokonana kolejna zamiana. Jellal spotkał Erzę. Druga Erza była z matką w Pengrande i zgubiła się. Erza popłynęła na statku do Fiore i tam stała się częścią rodziny Knightwalker, przekonanej, że ich prawdziwa córka zmarła w Pengrande. Jednak tak się nie stało. Druga Erza została powołana do dzieci Rajskiej Wieży i tam dorastała w przekonaniu, że rodzice ją porzucili. Walczyła dla Acnologii i dla Jellala, prosząc ich tylko o jedno — o zemstę. O zemstę, która dokonała się, gdy książę La Pradley, a. ka. Acnologia, nakazał rodzinie Knightwalker przeprowadzić się do Pengrande. Egzekucja nadeszła, a wściekła na siebie Erza nie mogła uwierzyć, że w tak głupi sposób dała się podejść Jellalowi.

Karciła siebie za wszystko, co do tej pory zrobiła. Owinął ją wokół paluszka, ale dlaczego miałaby mu nie wierzyć? Dlaczego? Dlaczego?

— Jak noc, siostrzyczko? — zapytała w końcu druga Erza. — Pewnie było ci niewygodnie?

— Trochę — odpowiedziała cicho. — Dlaczego mnie nie wypuścicie?

— Oj, kochanie — dotknęła jej twarzy — zajęłaś moje miejsce — to chyba wystarczający powód, nieprawdaż? Nie rozumiem, dlaczego jeszcze nie zdołałaś pojąć swojej pozycji. A poza tym, przecież sama tu przyszłaś, nikt cię do tego nie zmuszał.

[z] Paranormal Activity ClubOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz