Rozdział 32

557 54 3
                                    

Na sali znajdowało się jedynie parę osób. Prokurator, obrońca, sędzia wraz z pomocnikami, strażnicy i kilku „przypadkowych" gapiów, którzy z przejęciem przyglądali się całej rozprawie. Cywile, będąc odgrodzeni drewnianą bramką od kompleksu, na którym rozgrywała się rozprawa, słuchali z przejęciem, co się zaraz wydarzy. Na podwyższeniu, na którym było ustawione ogromne, drewniane biurko, siedział sędzia wraz z całą swoją świtą, wysłuchując aktu oskarżenia, które przygotował prokurator.

– Oskarżam Deliorę o to, że w dniu 13 marca 1999 roku, w dzielnicy Hell zamordował trzy kobiety – zaczął młody, czarnoskóry mężczyzna, przeciętnego wzrostu, o czarnych włosach i czekoladowych oczach – i bestialsko sprofanował ich ciała, ćwiartując i wyrzucając do morza w aluminiowych, czarnych warach, w które obciążono kamieniami. Oskarżanemu grozi nawet dożywotnia kara pozbawienia wolności.

Niski, w średnim wieku sędzia o pomarańczowych, długich i sterczących włosach w skupieniu wysłuchiwał słów prokuratora, dokładnie je analizując. Jego duża, wręcz kwadratowa twarz przybrała wyraz niepokoju, przez co na sali zapanowało nie lada zamieszanie. Słysząc szepty, natychmiast uderzył młotkiem, by zapanował spokój, po czym złapał się za podbródek i powiedział:

– Niech oskarżony powstanie.

Deliora tak też uczynił.

– Czy przyznaje się pan do dokonania tego czynu? – zapytał sędzia wprost.

– Nie – odpowiedział obojętnym głosem mężczyzna o tęgiej budowie, która przypominała taką, jaką mieli kulturyści. – I także odmawiam składania zeznań, wysokiego sądu.

– Proszę usiąść – poinstruował sędzia Ichiya. – Proszę wezwać pierwszego świadka...

– Wysokiego sądu – ku zaskoczeniu wszystkich powstała Aquarius, przerywając wypowiedź sędziemu – świadek się nie zjawi.

– A dlaczego?

– Dosłownie przed chwilą otrzymałam informację – podniosła telefon – że świadek Laki Olietta została zamordowana pół godziny temu przed szkołą numer 1. Proszę o chwilę...

Na chwilę usiadła, by porozmawiać z Deliorą. Na twarzy mężczyzny pojawił się skryty uśmieszek, który był dowodem na jego winę w tej sprawie, lecz nic nie byli mu w stanie udowodnić. Aquarius już wielu broniła... Jeszcze gorszych niż on. Nie mogła się wycofać przez śmierć jednego świadka.

– Czy to jeszcze bardziej nie pogrąża pani klienta? – odezwał się prokurator, nie potrafiąc trzymać emocji na wodzy. – Dlatego proszę, wysokiego sądu – wstał, spoglądając w stronę podwyższenia – przesunięcie terminu rozprawy w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci panienki Laki...

– Wysokiego sądu, to jakieś bzdury – przerwała mu Aquarius. – Celem napaści miała być moja klientka, Lucy Dragneel. To już zostało wyjaśnione. Na dodatek mój klient od momentu zatrzymania nie miał możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. Dlatego proszę o przesłuchanie komisarza Milkovich i zakończenia rozprawy. Oczywiście mój klient zgadza się na pozostanie w mieście do rozwiązania sprawy ze śmiercią tej biednej dziewczyny, nie chcąc rzucać na siebie niepotrzebnych podejrzeń. A także pozwoli na stały dozór kuratora i założenie podsłuchu.

Wszyscy zamilkli z wrażenie, nie wiedząc, co tu się dzieje. W ciągu kilku sekund zmienił się przebieg rozprawy. Dziewczyna, która miała sprawić, że ten potwór pójdzie siedzieć, nagle zginęła, niszcząc wszelkie nadzieje na sprawiedliwość. Prokurator i sędzia byli aż nadto świadomi, jak powinni teraz postąpić. Sama propozycja Aquarius wydawała się najlepszą z możliwych. Mogli tylko na nią przystać...

[z] Paranormal Activity ClubOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz