15. Zostajesz aresztowana

3.4K 176 11
                                    

P.S. Można to uznać jako następną część do "Dowiaduje się, że jesteś na liście najbardziej poszukiwanych przez FBI". Jak zwykle mam nadzieję, że wam się spodoba.

Dean - Agent FBI stojący przed tobą miał uśmiech jakby dostał właśnie wymarzony prezent gwiazdkowy. Trzymał w dłoniach całą twoją pokaźną kartotekę, która podbiła twoje zdjęcie na liście gończym, a ty siedziałaś na twardym krześle przy metalowym stole, zastanawiając się jak się wydostać z tej beznadziejnej sytuacji.

Wpadłaś przez własną głupotę i nieostrożność. Kuszące samotne polowanie w porzuconym kilka dni wcześniej domu. Niestety, okazało się, że sąsiedzi lubili zaglądać innym w szyby i cię zauważyli. Wezwali policję, którą usłyszałaś za późno, żeby udało ci się uciec. Wydawało się, że jeden z policjantów wręcz z niezdrową namiętnością, rozpoznając twoją twarz, przycisnął cię do maski radiowozu i skuł. FBI przyjechało zaledwie godzinę później.

- Naprawdę sądziłaś, że możesz uciekać wiecznie przed wymiarem sprawiedliwości, (T/I)? - spytał mężczyzna, przysiadając na blacie stołu.

- Zawsze warto próbować - odparłaś ze wzruszeniem ramion. - Zwłaszcza, że wasz list gończy to czysty absurd. Zamiast szukać morderców, gwałcicieli to...

- Nie siedzisz przy tym stole za niewinność. - Sięgnął po akta i otworzył je, po czym zaczął czytać: - Kilkukrotne włamanie, kradzież samochodu, napaść na policjantów na służbie, ucieczka z aresztu, współpraca z przestępcami... i jeszcze parę grzeszków by się znalazło - dodał, zatrzaskując teczkę i wstając. - Naciesz się jeszcze swoją osrobiną wolności. Wkrótce osobiście odwiozę cię do aresztu.

- Nie mogę się doczekać - prychnęłaś z pogardą.

Agent wyszedł, a ty nastawiłaś uszu, słuchając jego oddalających się kroków. Gdy uznałaś, że jest bezpiecznie, wstałaś i wyciągnęłaś z kieszeni wsówkę do włosów. Siedziałaś w tym dość długo, żeby wiedzieć jak jedna spinka może otworzyć niejeden zamek. Podeszłaś do okna zamykanego na prosty zamek na klucz i wsunęłaś spinkę w otwór, z wprawą usiłując otworzyć mechanizm. Po twoich treningach z Deanem, gdy sadzał cię skutą kajdankami na krześle ze spinką w dłoniach i zmuszał do tego, żebyś uwolniła się sama, to otworzenie okna, zwłaszcza bez kajdanek na nadgarstkach, było dość proste. Po kilku chwilach usłyszałaś satysfakcjonujący klik i okno się uchyliło. No, dobry przestępca zawsze wie jak sobie poradzić z organami ścigania. Jakiś dźwięk za oknem przyciągnął twoją uwagę. Gdy się wychyliłaś ostrożnie, obawiając się nieprzyjemnej niespodzianki, dostrzegłaś aż nazbyt znajomą sylwetkę na dole. Dean spojrzał na ciebie i z lekkim uśmiechem pokręcił głową z przyganą. Zignorowałaś jego uśmieszek i spojrzałaś w dół, okno było dość wysoko, ale nie było innego wyjścia. Wyślizgnęłaś się za okno i zwiesiłaś z parapetu, starając się nie myśleć o tym, ile cię dzieli od ziemi. Nie doceniłaś jednak Deana, który wspiął się na jeden z pobliskich kontenerów i pomógł ci na nim stanąć.

- Nie tak wyobrażałam sobie ratowanie mnie przed FBI - zaśmiałaś się cicho, stojąc na brudnej pokrywie.

- Jakbyś była grzeczna, to nikt by cię nie ścigał - odgryzł się Dean, pocałował cię i pomógł ci zejść z kontenera. Zaledwie za zakrętem czekał Sam za kierownicą Impali, która odjechała niemal w tej samej chwili, w której FBI zorientowało się, że znowu im się wymknęłaś.

Sam - Sama nie wiedziałaś dlaczego znalazłaś się na posterunku policji w jakiejś zapyziałej dziurze w Missouri. Spacerowałaś po mieście, mając serdecznie dość ciągłego siedzenia nad ekranem komputera i słuchania Deana, który marudził jak dziecko, bo na ostatnim polowaniu uszkodził sobie rękę na tyle, że nie miał co liczyć na udział w polowaniu, kiedy nagle obok ciebie zatrzymał się radiowóz. Początkowo nie zwróciłaś na niego uwagi, dopóki nie zatrzymał cię głośny okrzyk, a później policjant powalił cię na ziemię, skuł kajdankami i tu przywiózł. Byłaś pewna, że w takim miejscu, jeśli ludzie oglądają telewizję to co najwyżej jakieś beznadziejne teleturnieje, a nie bazy danych FBI! Udało im się cię zaskoczyć. Teraz sam komendant postanowił cię przesłuchać, patrząc na ciebie sponad ekranu komputera, który chyba pamiętał lata 80.

Supernatural. Over and Over Again.Where stories live. Discover now