4. Dowiaduje się, że jesteś na liście najbardziej poszukiwanych przez FBI

4.4K 204 11
                                    

Dean - Przejeżdżaliście przez senne miasteczko gdzieś na drugim końcu świata w niedzielne popołudnie. Sam, który nieco boleśnie odczuł ostatnie spotkanie z duchem wypoczywał w motelu, gdy wy zamiast zajmować się sprawą zwiedzaliście samochodem okolicę. W końcu Dean uznał, że pora coś zjeść i zatrzymał się przy jakiejś małej włoskiej restauracji. Gdy wysiedliście twój wzrok padł na słup informacyjny. Widząc znajomą twarz na plakacie szybko go zerwałaś i usiłowałaś schować do kieszeni, ale Dean to zauważył.

- Co tam chowasz? - uśmiechnął się zadziornie. - Szukasz ogłoszeń matrymonialnych?

Zaśmiałaś się sarkastycznie.

- Bardzo śmieszne. Nie, to po prostu...

Dean wyrwał ci z ręki pomięty kawałek papieru i rozwinął go, spoglądając prosto na twoje zdjęcie sprzed kilku lat, na którym FBI wypisało całą listę zarzutów i określiło cię numerem jeden z najbardziej poszukiwanych.

Dean gwizdnął przeciągle z podziwem.

- No, no... (T/I). A ja sądziłem, że to ja jestem numerem jeden. - Objął cię ramieniem i pocałował z dumą. - Moja dziewczyna.

Sam - Ślęczeliście nad sprawą, która wydawała się równie skomplikowana jak zawiła matematyczna łamigłówka, a ty nigdy nie miałaś dobrej głowy do matematyki. Tym większy problem był z tym, że laptop Sama zepsuł się po tym, jak Dean go „wypożyczył" jak byliście na ostatniej randce, więc musieliście pracować na jednym. Zmęczona i głodna poszłaś w kierunku aneksu kuchennego, gdy Sam przeglądał kartoteki policyjne. W pewnym momencie usłyszałaś:

- (T/I), czy o czymś mi nie powiedziałaś?

Zdziwiona wyszłaś z małej kuchni i stanęłaś obok niego, spoglądając na ekran komputera. Widniało tam twoje zdjęcie z podpisem, że jesteś najbardziej poszukiwaną osobą w Stanach. Zupełnie zapomniałaś o tym jak często obserwowałaś swoje „notowania" u FBI. A teraz Sam się dowiedział o twoim małym sekrecie.

- Ja... ehm... - plątałaś się, aż nagle Sam podniósł się i ucałował czubek twojej głowy.

- Jestem z ciebie dumny.

Castiel - On jest aniołem. Nie miałaś żadnych wątpliwości, że gdyby ktoś go zapytał co o tobie wie, to odpowiedziałby poczynając od twojego znienawidzonego pełnego imienia, a kończąc na wymiarach twojego ciała. Więc, nieszczególnie cię zdziwiło gdy pewnego dnia stanął przed tobą ze świeżo wydrukowanym listem gończym, na którym widniało twoje odrobinę niewyraźne zdjęcie, pod którym drukowanymi literami wypisano, że jesteś najbardziej poszukiwana za liczne przestępstwa hakerskie, próby włamania i kilka kradzieży... z muzeów i antykwariatów.

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że te księgi i mapy bardzo mi się przydały - zaczęłaś się usprawiedliwiać.

Castiel odpowiedział ci uśmiechem i ciepłym całusem w policzek.

- Pamiętaj, że kiedykolwiek jakiś agent spróbuje cię aresztować, wystarczy mnie wezwać, kochanie.

Crowley - Gdy tylko jeden z jego demonów mu o tym doniósł, na jego twarzy wykwitł czysto diabelski uśmieszek i pstryknięciem palców pojawił się przed tobą, gdy oglądałaś telewizję i ze strachu mało nie wrzasnęłaś.

- Crowley, co ty...?

Przerwał ci gorącym pocałunkiem, a ty popatrzyłaś na niego zdziwiona jego zachowaniem, gdy rozsiadł się wygodnie na kanapie, obejmując cię ramieniem i odbierając ci pilota.

- Nic - odparł. - Po prostu się za tobą stęskniłem.

John - Jednak twoje obawy w stosunku do FBI nie były całkiem wyssane z palce. Podczas jednej ze spraw, na które pojechałaś z Johnem natknęliście się na żywego agenta z krwi i kości, który przyglądał ci się wyjątkowo wnikliwie. Gdy wreszcie tobie i Johnowi udało się opuścić budynek posterunku policji, w którym doszło do tego spotkania, a ty zaczęłaś niezwykle czujnie obserwować okolicę, niemal spodziewając się, że zaraz stanie przed tobą cała ekipa antyterrorystyczna. John od razu zauważył twoje dziwne zachowanie, tym bardziej nie pozostawiało to wątpliwości, gdy na widok klasycznego wozu spotkanego przypadkowo agenta, pociągnęłaś Johna w jeden z zaułków, zamiast od razu ruszyć do Impali, żeby zmylić ewentualny pościg.

- (T/I), czy ty możesz mi wyjaśnić, co ty, do diabła, robisz? - burknął John.

- Ja... - przygryzłaś koniuszek języka w zakłopotaniu.

- Jak tylko zobaczyłaś tego agenta zrobiłaś się blada jak prześcieradło - wypomniał John. - I mówiłaś mi o tym, że jak się poznaliśmy i udawałem agenta, to bałaś się, że odkryję, że twoja odznaka jest fałszywa. Możesz mi powiedzieć o co chodzi z tym FBI?

Pod jego przenikliwym spojrzeniem mogłabyś wyznać najgorszy i najgłębiej skrywany sekret, więc opowiedziałaś mu o teczce, którą na ciebie uzbierali federalni i o tym, że wystawili na ciebie list gończy jako numer jeden najbardziej poszukiwanych osób w Stanach.

- Moja przestępczyni - uśmiechnął się czule John i pocałował cię, po czym usłużnie upewnił się, że agent odjechał, zanim wróciliście do Impali.

Supernatural. Over and Over Again.Where stories live. Discover now