"Najtrudniej poradzić sobie- samemu ze sobą!
Gdy tęsknota i miłość, która nas wypełnia, rozrywa od środka... nie dając realnego ukojenia!"
- Hmmm... Jakby to ująć... Gdy płynęłam niczym bezwolna marionetka w nurcie rzecznym i myślałam, że umrę.... Wtedy, gdy traciłam przytomność zostałam uratowana... Jedynie co z tego pamiętam to to, że widziałam zamazany pysk szarego wilka... Najprawdopodobniej to dzięki niemu żyję i mam się dobrze. No, ale wracając do rzeczy. Następne co pamiętam, to to że znajdowałam się w grocie. Nie była ona zwyczajna. Wyczuwałam w niej potężne, chroniące pieczęcie. Gdy udało mi się odzyskać władzę nad ciałem od razu wkroczyłam w tryb mędrca jednak moje wysiłki zdały się na nic. Najzwyczajniej w świecie nie byłam w stanie tego dokonać. Nie wyczuwałam nic. Ani świata zewnętrznego, ani wewnętrznego. Czułam się niczym ślepiec w ciemności. Jak się domyślacie było to dla mnie nader irytujące. Nie wiem nawet ile minęło od mojego obudzenia, minuty, godziny, dni. Nie wiem. Nawet nie miałam jak wyjść z tej groty. W końcu po nieznośnie długim czasie z ciemności wyłonił się szary wilk. Nie był on zwykłej wielkości. Był dość sporych rozmiarów. Zresztą sami widzieliście. Jego ślepia błyszczały. Lekko się skłonił w moim kierunku. A ja jak to ja pomimo zaskoczenia udałam, że wcale mnie ta sytuacja nie wprowadza w dyskomfort. Kiwnęłam głową na znak szacunku. Jednak po chwili cała ta sytuacja wytrąciła mnie z równowagi. Wilk już nie był wilkiem. Przede mną stała młoda, może dziewiętnastoletnia dziewczyna o rudych włosach, bursztynowych oczach, wąskich, małych ustach oraz drobnym nosku ozdobionym piegami.
( Wspomnienia )
- Witaj Fumiko. Cieszę się, że jesteś cała i zdrowa. - jej oczy czujnie obserwowały moją sylwetkę. Szybko zerknęłam na swój ubiór. Miałam na sobie czarne spodenki oraz tego samego koloru bokserkę. Moje stopy zdobiły czarno-białe tenisówki. Natomiast ręce były przyozdobione w skórzane rękawice bez palców. Jednym słowem byłam ubrana jakbym wybierała się na pogrzeb. Mój wzrok ponownie wrócił spojrzeniem na rudowłosom która cały czas stała w tym samym miejscu jak i pozycji.
- Czuje się dobrze. Jednak bardziej mnie nurtuje pytanie jak się tutaj znalazłam i kiedy mogę wyjść. - mruknęłam jednak nie spuszczałam gardy. Moja pozycja mogła wydawać się przyjacielska jednak jeden fałszywy ruch, a byłaby martwa. Nie potrzebowałam nawet narzędzi ninja. Słysząc jej śmiech uniosłam prawą brew ku górze.
- Wybacz Fumiko-sama. Dziwię się, że twoja wilczyca ci tego nie powiedziała. Znalazłaś się tutaj ponieważ uratowałam cie wraz z watachą wilków. Zapewne teraz nasuwa ci się pytanie skąd watacha wilków i dlaczego zmieniamy się w ludzi.
ESTÁ A LER
Sharingan Uzumaki
FanficWitam. To już kolejna moja książka tutaj. Pewnego dnia do Konohy zawitała białowłosa kunoichi. Tam jej życie krzyżuje się z pewnym członkiem Klanu Uchiha. Dziewczyna z pozoru obojętna na wszystko i wszystkich zamieszkuje wioskę. Ma swoje cele, marz...