XIII

1.7K 119 27
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.




Ciężko dyszałam po treningu. Nachyliłam się i oparłam dłonie o kolana. Wzięłam głęboki oddech. Gdzieniegdzie moje ciało zdobiły rany, siniaki oraz zadrapania. Odgarnęłam białe włosy które wchodziły mi do ust. Wypuściłam powietrze z warg, uniosłam tułowie do góry. Spojrzałam na swojego przeciwnika. Miał podobne objawy do mnie. Musiałam przyznać, że to była trudna i wyrównana walka. Oboje mieliśmy dużo asów. Shisui uniósł głowę do góry i spojrzał na mnie. Lekko się uśmiechnęłam pomimo zmęczenia. Kiwnął mi głową. Podeszłam do niego mimo, iż ledwo stałam. Dawno nie miałam tak mocnego przeciwnika. Wyciągnęłam rękę przed siebie, a on ją uścisnął.

- Niezła jesteś Fumiko. Nie doceniłam cie.

- I vice versa. - mruknęłam nadal się uśmiechając. Opuściłam dłoń wzdłuż tułowia. Obok mnie pojawił się Ia. Lekko mnie objął bym nie upadła. Podbiegł do nas Naruto który zamiast trenować postanowił oglądać naszą walkę. Zmarszczyłam minimalnie nos.

- To było coś niesamowitego. - wykrzyknął, a jego oczy były niczym spodki. Mrugnęłam do niego okiem.

- No cóż. Czeka na mnie jeszcze masa treningów. Może pewnego dnia pokonam Shisuiego - zmierzwiłam jego włosy. Blondyn naburmuszył się, wydął wargi oraz wysunął dolną wargę do przodu. Na ten widok wybuchnęłam głośnym śmiechem. Chwyciłam się za brzuch. Tuż koło ucha również usłyszałam śmiech. O dziwo nawet Uchiha byli dziwnie rozradowani. Spojrzałam na nich z ukosa. Itachi uniósł kpiąco wargi do góry. Prychnęłam i ponownie zwróciłam uwagę na Namikaze.

- Chodźmy już. Pewnie głodny jesteś. Jeszcze tylko zaprowadzę was do wodospadu. - uśmiechnęłam się. Odrobinę utykając ruszyłam przed siebie. Nie uszłam zbyt daleko ponieważ Ia wziął mnie na barana. Prychnęłam pod nosem, ale objęłam jego szyję. Wtuliłam nos w jego obojczyk. Przymknęłam powieki delektując się ciepłem drugiej osoby. Nie często ostatnio się widywaliśmy toteż byłam zadowolona z naszego spotkania. I to dłuższego. Gdy przystanął otwarłam powieki. Spojrzałam na wodospad. Delikatnie zsunęłam się z pleców chłopaka. Dokuśtykałam do wody. Zdjęłam trampki, usiadłam na trawie, a stopy zanurzyłam w chłodnej wodzie. Podparłam się rękoma, a twarz uniosłam ku górze. Postanowiłam tutaj chwile posiedzieć. Reszta wzięła ze mnie przykład i już po chwili się zrobiło dosyć gwarno. A to za sprawą Ia i Naruto. Obróciłam głowę w prawo tym samym napotykając spojrzenie ciemnych tęczówek.  Poczułam jak moje policzki zaczynają mnie piec. Lekko zagryzłam dolną wargę.

- Ranna jesteś. - jego cichy głos otulił moje uszy. Delikatnie przekrzywiłam głowę na bok. Uśmiechnęłam się zawadiacko. Nie wiem jak i co robił, ale sprawiał, że zapominałam o wszystkim.

- Żadna nowość. - odpowiedziałam w tym samym tonie. Obserwowałam go. Jak łowca zwierzynę. Delikatnie przejechał opuszkami palców po mojej ranie na ramieniu. Cicho syknęłam czując pieczenie.

Sharingan UzumakiWhere stories live. Discover now