LIII

665 40 17
                                    


Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.




"Nic w tym niezwykłego, jeśli łączą się z sobą dwa obce ciała. Zdarza się też czasem symbioza dusz. Ale tysiąc raz rzadszym zjawiskiem jest symbioza ciała z własną duszą i zespolenie się ich we wspólnej namiętności. Ale i to zdarza się czasami, kiedy człowiek kocha naprawdę; chyba tak; wierzę w to i nadal chcę w to wierzyć."



Wróciliśmy do domu roześmiani. Było cudownie. Nie podejrzewałam, że takiego typu imprezy mogą być fajne. Zawsze się wzbraniałam na chodzenie na jakiekolwiek uroczystości. Po prostu nie lubiłam takiego czegoś. Jednak dzisiaj coś we mnie pękło. Zmieniłam zdanie. Zerknęłam z ukosem na męża który od kluczył mieszkanie, następnie spojrzał na mnie tym swoim hipnotyzującym spojrzeniem. Na jego wargach pojawił się delikatny uśmiech za który mogłabym zabić. Szybkim ruchem wziął mnie na ręce, wszedł do mieszkania przenosząc mnie tym samym przez próg. Zawiesiłam ręce na jego szyi, a z mych ust wydobył się cichy śmiech. Oparł się o drzwi tym samym je zamykając. Ruszył w stronę swojego pokoju który tak na marginesie był ładnie urządzony. Kawowe ściany, czarny dywan. Doniczki z kwiatami na parapecie. Tego samego koloru co ściany meble. A na środku dość sporych rozmiarów łóżko. To właśnie tam mnie posadził. Przełknęłam gule. Teoretycznie się nie bałam jednak było to dla mnie coś nowego, krępującego. Bałam się, że popełnię błąd, nie spodoba mu się. Obawiałam się, że może być rozczarowany. Oboje zdawaliśmy sobie sprawę co nas teraz czeka. Kucnął przede mną, kciukiem pogładził mój policzek intensywnie przy tym obserwując moją twarz na której nadal znajdował się uśmiech.

- Jesteś taka piękna Fumiko. Mam najpiękniejszą żonę na świecie. - szepnął, a kciuk znalazł się na mojej dolnej wardze. Poczułam jak ciało zrobiło się jeszcze cieplejsze. Przygryzłam wargę oraz przekrzywiłam nieco głowę w bok.

- Mówisz? Widziałam piękniejsze. - mruknęłam z rozbawieniem. Wtedy on się podniósł tym samym górując nade mną. Jednak nie trwało to długo ponieważ nachylił się ku mnie, a dłonie spoczęły pomiędzy moim ciałem. Niemal stykaliśmy się nosami. Jednak chwila ta nie trwała długo ponieważ zaatakował brutalnie moje usta. Nie pozostałam dłużna. Również gwałtownie i łapczywie całowałam jego miękkie wargi. Nie obyło się z mojej strony bez kąsania. Ten tylko cicho się zaśmiał w moje usta, naparł moje ciało przez co moje plecy znalazły się na miękkiej pościeli. Przymknęłam powieki delektując się doznaniami. Jego brutalność, a zarazem delikatność podobała mi się. Czując jak przejeżdża palcami po mojej ręce poczułam przyjemne dreszcze. Dodatkowe podekscytowanie jak i adrenalina sprawiła, że moje ciało było jeszcze czulsze na bodźce. Otwarłam powieki, aby ujrzeć jego oliwkowe tęczówki wpatrujące się w mojego sharingana. Nie byłam w stanie nad nim zapanować. Nie teraz, gdy targa mną tyle emocji. Uniósł kąciki warg ku górze widząc do jakiego stanu mnie doprowadza. Zwinnym ruchem zsunął mi z ramion strój, nachylił się i zaczął muskać mnie po szyi. Cicho jęknęłam ponieważ język błądził po moich żyłach sprawiając, że krew buzowała i jednocześnie coraz bardziej mnie nakręcała ta sytuacja. Korzystając, że moje dłonie były wolne odwiązałam sznur, a moim oczom ukazało się jego umięśnione ciało które w każdym calu było nader idealne. Ostrożnie położyłam dłonie na jego torsie, zaczęłam badać strukturę tkanek i małe blizny. Uczyłam się anatomii jego ciała. Słysząc pomruk z jego ust uśmiechnęłam się. Ciężko było mi się jednak skupić, na tym co robiłam przez Itachiego. Jego pieszczoty dekoncentrowały mnie nie pozwalając w pełni na dotykaniu go. Uczucie było przyjemne, a jednocześnie lekko irytujące nie móc się skupić na obu rzeczach na raz. Jego zwinne palce zsunęły ze mnie ubranie nim się zdążyłam zorientować przez co zostałam naga. Lekko odsunął się ode mnie. Z zachwytem lustrował moją sylwetkę. Czułam jak moje policzki delikatnie się rumienią. Nigdy się nie obnażyłam przed żadnym mężczyzną. On był pierwszy dlatego miałam obawy przed jego reakcją. Jednak widząc jego spojrzenie wszystkie znaki zapytania zniknęły. Pojawiła się pewność. W czasie, gdy napawał się widokiem mojego nagiego ciała pozwoliłam sobie, aby i on znalazł się tak jak pan bóg go stworzył. Moje spojrzenie napotkało na jego stojącego członka. Oblizałam językiem usta. Uniósł brwi, na twarzy pojawiło się rozbawienie. Wziął mnie na ręce, a następnie ułożył na środku łóżka, sam się na nie wdrapał tylko po to, aby zawisnąć nade mną.

Sharingan UzumakiDove le storie prendono vita. Scoprilo ora