18. cz.3

132 12 5
                                    

***20 minut później***

Kiedy Itachi wiedział już wszystko o zaistniałej sytuacji nie mógł pojąć jak do tego wszystkiego mogło dojść.

- Zupełnie nie rozumiem co mu się stało...

- Ja tym bardziej nie potrafię zrozumieć - zgodził się Itachi. Wszyscy wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Alice głośno westchnęła.

- Nie jesteś zbytnio zaskoczony "tym" faktem - odezwał się nieśmiało Sasuke.

- Wiedziałem o tym od dawna.*

Alice odruchowo spojrzała na swojego chłopaka zdziwiona. Ten jednak przyjął to normalnie.

- Powodziałeś mu? - spytała.

- Nie musiałem. Sam się domyślił. -Alice wzięła głęboki wdech.

- Dobra. Ważniejsze jest to, co teraz zrobimy z Kakashim?

Na to pytanie nikt nie znał odpowiedzi. Ale padła propozycja by złożyć niespodziewaną wizytę kochanemu Hokage.

***pół godziny później***

Naruto razem z ojcem jadł obiad. Oczywiście Naruto powiedział o wszystkim co miało miejsce. Minato był wielce zmartwiony. Tym bardziej, że. Kakashi był kiedyś jego uczniem i przyjacielem.

- Postaram się coś z tym zrobić - odparł Minato.

Rozmowę przerwało pukanie do drzwi.

- To pewnie Alice - powiedział cicho Naruto. Hokage skrzywił się lekko. Wstał i podszedł do drzwi. Otworzył je. W progu stał Itachi wraz z błękitnooką Alice.

- Witajcie.

Hokage wpuścił ich do mieszkania i poczęstował obiadem. Podczas posiłku ponownie został poruszony temat Hatake. Obecność Itachiego była bardzo pomocna. (zemsta klanu - skuteczny argument xDD) Czwarty obiecał natychmiast zająć się cała sprawą w zamian za to, że nikt z klanu o niczym się nie dowie. Nikt jednak nie wiedział co zamierzał zrobić Czwarty.

***następnego dnia***

Alice razem ze starszym Uchihą odebrała Sasuke ze szpitala i odprowadziła do domu. Młody Uchiha wraz z ukochaną usiedli w salonie. Itachi w tym czasie poszedł zrobić herbatę.

- Wszystko dobrze? - spytała uśmiechnięta. Sasuke nadal był blady. Nie mówił za wiele. Ich spojrzenia się skrzyżowały.

- Tak. Chyba tak...

- Chyba? - Jego odpowiedź zabolała ją. Mimo iż został wyleczony to nadal nie czuł się dobrze. Próbował się lekko uśmiechnął.

To bolało.

Patrzyła na Uchihę. Alice zacisnąła pięści. Nigdy mu nie wybacze, pomyślała.

Nie minęło 5 minut kiedy Itachi wszedł do salonu z trzema kubkami owocowej herbaty.

***wieczorem***

Około osiemnastej dziewczyna postanowiła na chwilę wpaść do domu. Chciała porozmawiać z mamą. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia poprosiła aby Itachi ją odprowadził.

Pod domem stali różni shinobi i kilku członków ANBU, prawdopodobnie to byli strażnicy Hokage.

- Co tu się dzieje? - zareagowała zaskoczona.

- Możliwe, że Minato-sama coś zaczął robić - odparł szybko Itaś.

Weszli po cichu do domu. W salonie znajdował się Kakashi, Czwarty oraz ciężarna Sayuri.

- M-mamo? - odezwała się cicho. Przykuła uwagę wszystkich osób w pomieszczeniu. Kakashi obrócił się gwałtownie i z mordem w oczach spojrzał na córkę.

- Ty! - wrzasnął i wskazał na nią palcem. - Ty ich nasłałaś!

Hatake juz chciała się rzucić na Alice ale Czwarty zostawił mu drogę.

- Uspokój się, Kakashi. Nie pomagasz sobie. Twoja chora obsesja...

- Jaka obsesja?!

- Uspokój się... - Kakashi zaczął się szarpać z blondynem. Niedługo później białowłosy się poddał. Wziął głęboki wdech.

Uspokoił się.

Zmartwiona Sayu podeszła do córki i objęła ją ramieniem.

- Z Sasuke wszystko dobrze? - szepnęła kobieta.

- Nie mamo. Nic nie jest dobrze.

Hokage wyprowadził Kakashiego z domu i oddał go w ręce ANBU. Alice wybiegł za nimi.

- Dokąd go zabieracie?! - zawołała z nimi.

- Na małą rozmowę... - Ton głosu wskazywał na coś poważniejszego.

- Tato... - szepnęła smutno.

Reszta wieczoru minęła spokojnie. Itachi wrócił do brata, a dziewczyny poszły spać.
_________________

* dla mało pojętych chodzi o ich seks xDD

Co teraz stanie się z Kakashim? XDD

Do następnego kochani x

Team 7 - Zawiłe uczucia ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz