1.cz.2

703 48 27
                                    

Błagam o komentarze co sądzicie o tym opku! :D Zostawcie po sobie jakiś ślad :D


- Uchiha Sasuke... CO TY ROBISZ MOJEJ KSIĘŻNICZCE!?

Dramatyczna chwila... Nastała cisza... Było tylko słychać krew lejącą się na podłogę.

- K-księżniczka? - zdziwił się Uzumaki.

- Zamknij się, pierdoło! - odezwał się Sasuke. - To twoja wina!

- Odpowiadaj! - irytował się Kakashi.

- Weź wstydu nie rób, TATO! - wtrąciła się Alice.

- Tato? - odezwał się cichym, potulnym głosem. - Ale kiedyś było tatusiu. (:C)

- Tato? - Naruto jak zwykle głupszy od AMEBY.

- Nieważne! - wrzasnął Hatake.

Podczas kłótni Sasuke tracił coraz więcej krwi, a lekarz czekał na polecenia. San źle się czuł i dochodziło poczucie winy.

- Przestań tato! To był wypadek, Naruto...

- Ja też przez przy... - wtrącił Naruto.

- Złamałeś mu nos!

- Przypadkiem...

- Złamałeś mu nos!

- Co? On ma złamany nos? - odezwał się lekarz. Hatake podejrzliwie spojrzał na niego - Ja byłem chory w szpitalu, kiedy były wykłady... Ja... Nie wiem co mam zrobić...

Alice spojrzała na Uchihę... Był blady i ledwo stał...

- To idź se do domu. Nie jest pan już potrzebny - powiadomił go. Córka spojrzała na tatusia gniewnym wzrokiem...

- Powiem mamusi! - obraziła się na ojca.

- Nee, Alice - cichym głosem odezwał się Uchiha. - Pomóż mi dostać się do brata...

- Ledwo stoisz... - zamartwiała się.

- Twój tata już mnie nie lubi...

- Zauważyłam... Ale sama cie tam nie zatargam...

Podchodzi do nich Naruto.

- Ja mogę pomóc...

- Spadaj, pierdoło - powiedział to tak cicho, że ledwo Naruto to zrozumiał.

- Pogadamy o tym później.

- O czym wy tam szepczecie?! - krzyknął Kakashi.

Żadne z nich się nie odezwało. Ruszyli w stronę drzwi. Kakashi chwycił swoją córkę za rękę i odciągnął od Sasuke. Naruto nadal go trzymał i spojrzał na dziewczynę.

- Zostaw go! Skrzywdził cię.

- Nie! To jemu stała się krzywda! - krzyknęła. Na twarzy Hatake było widać smutek. Pierwszy raz jego księżniczka na niego nakrzyczała. Stracił zbyt dużo krwi. Nie był w stanie ustać i stracił przytomność. Naruto nie mógł go utrzymać... Jak tylko Alice to zauważyła, natychmiast podbiegła do niego.

- Sasuke! - chwyciła jego dłonie.

- Zostaw go!

- Sam nas zostaw! Mamusia się o wszystkim dowie! Jesteś okropny! Nienawidzę cię! - krzyknęła po czym razem z Naruto wynieśli Sasuke z Akademii... Kakashi został sam ze sobą. Po policzku spłynęła mu łza... Głęboko westchnął i powolnym, załamanym ruchem wrócił do domu...

Tymczasem Alice i Naruto zatargali Sasuke do domu.

- Sasuke! - po chwili ciszy Itachi dodał: - Co mu się stało?

Team 7 - Zawiłe uczucia ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz