14. cz.1.

236 12 45
                                    

Rozdział zawiera treści nie odpowiednie dla czytelników poniżej 18 lat. Fragment będzie oznaczony na początku na końcu, wiec będzie można go pominąć... Jednak wiem, że i tak przeczytacie xD

***pokój Alice***

Wparowała do pokoju. Jak gdyby nigdy nic legła na swoim łóżku. Przytuliła poduszkę. W głowie miała obrazy z twarzą jej ukochanego chłopaka, jego piękny uśmiech i jego czarne oczy, pełne głębi spojrzenie. Jego usta należące tylko do niej. (niepoprawna romantyczka xD)

Z salonu na dole dochodziły do niej różne wrzaski. Jej rodzice bardzo głośno dyskutowali... To brzmiało jakby się kłócili...i to przez nią... Cieszyła się, że chociaż mama jest po jej stronie i postanowiła ją bronić.

Nagle krzyki ustały. Wsłuchiwała się w ciszę. Nie minął nawet moment gdy schody zaczęły skrzypieć i po korytarzu niósł się urywana śmiech mamy. Alice zaśmiała się cicho i delikatnie się zarumieniła.

- Znów idą "To" robić... - zaśmiała się. Wyjęła telefon z kieszeni. Trzymając go w ręce zastanawiała się czy powinna zadzwonić do Sasuke czy dać mu chwilę odpocząć. Szczerze sama potrzebowała trochę wytchnienia od tego wszystkiego.

Leżąc na plecach rozglądała się po pokoju. Oglądała swoje błękitne ściany, ciemnobrązowe, drewniane meble, a nawet drewnianą podłogę. Lubiła swój pokój. Pomieszczenie było dla niej jak schronienie. Często siedziała tu z Sasuke. Siedzieli razem na łóżku. Śmiali się, rozmawiali i przytulali. Czuła się tu bezpieczna. W pokoju mógła być również spokojna.

Wspominając chwile z chłopakiem z czasów gdy byli jeszcze przyjaciółmi, wyobrażała sobie, że siedzi teraz kolo niej i uśmiecha się ciepło. Pragnęła się do niego przytulić, pocałować. Pragnęła jego bliskości. Chciała poczuć jego dłoń na swoim policzku... Zarumieniła się bardziej.

***pokój Sasuke***

Młody Uchiha myslał o ukochanej. Zamykając oczy oparł się o ścianę za łóżkiem. Przed oczyma ukazała mu się uśmiechnięta twarz dziewczyny. Po chwili przypomniał mu się widok Alice w samym reczniku. Piekły go policzki, a w spodniach wzrosło ciśnienie.

Położył rękę na rozporku i delikatnie zaczął pocierać to miejsce ręką. Westchnął, cały czas myśląc o swojej ukochanej. Uwielbiał błekit jej oczu, jej piękne, długie włosy, które błyszczały na słońcu, jej śliczny uśmiech. Na samo wspomnienie smaku jej ust przeszył go przyjemny dreszcz.

Jego lekko już stwardniała męskość domagała się większej uwagi. Uchiha wzdychał i sapał coraz głośniej. Powoli rozpiął guzik trzesącymi się rękoma. Następnie rozsunął rozporek. Czerwony na twarzy delikatnie zsunął z siebie spodnie. Nie zdjął ich jednak do końca. Podniecony do granic możliwości jeszcze przez chwilę masował swojego penisa przez materiał bokserek.

W uszach nadal slyszał jej słodki śmiech, który sprawiał, że aż chce się ją całować. (XD)

***dom Naruto***

- Cholera! - zaklął blondyn, przekraczając próg domu. Zdziwiony Minato wraz z Kushiną wyjrzeli na korytarz.

- Co się stało, synu? - spytał Minato.

- Nic... - odparł Naruto. - Po prostu mam pecha...

- Kochanie, co się stało? - Kushina zmartwiła się jeszcze bardziej.

- Eh...

- Zrobimy herbatkę i pogadamy, dobrze?

- Ale, tato...

Team 7 - Zawiłe uczucia ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz