Rozdział 74

166 18 18
                                    

Nya: *kiwa głową

Seliel: *wychodzą z parku

Nya: *patrzy na zegarek 16:22* Ja się zbieram...jeszcze się zobaczymy *uśmiecha się

Seliel: Cześć... 

Nya: *idzie do domu* (Jakoś poszło...ciekawe co ja będę robić w domu) 

Seliel: (W sumie już jestem na mieście...powiem im tylko ,że mam szlaban) *idzie do sklepu

Nya: *wchodzi do domu i włącza jakiś horror* (Najwyżej będę się bać) 

Seliel: *stoi przed sklepem* (Szybka akcja wchodzimy i wychodzimy...) *wchodzi do sklepu i widzi Ronina* Hej...

Ronin: *Uśmiecha się na widok dziewczyny

Seliel: Wpadłam tylko powiedzieć ,że mam szlaban i będę rzadko w sklepie... *patrzy na bruneta*

Ronin: Ok... *patrzy z uśmiechem na Seliel*

Seliel: Co? (A jemu o co chodzi? Brudna jestem?)

Ronin: Nic.... *nadal się uśmiecha*

Seliel: *uchyla drzwi i ma zamiar wyjść* Dzięki za...dzisiaj *śmieje się*

Ronin: Jak za dzisiaj?

Seliel: No że mnie odprowadziłeś... *uśmiecha się*

Nya: *ściska poduszkę* (Patrzenie pół okiem) 

Ronin: To jednak pamiętasz co się działo na imprezie...

Seliel: Doskonale...i dla jasności...niczego nie żałuję... *po czym wychodzi i idzie w stronę domu*

Ronin: *uśmiecha się sam do siebie* (Za każdym razem mnie zaskakuje...)

Nya: (Nie idź tam,nie idź tam...debilka) *nadal ściska poduszkę

Seliel: *wchodzi do domu i rozgląda się nerwowo* (Uff...nie ma go...) *idzie do swojego pokoju* (No to teraz mam przejebane....przerwa świąteczna....więc będę siedzieć 24h w domu...) 

Nya: (Boże...czemu ja to oglądam i to sama kiedy robi się ciemno. Nya, ty kompletna idiotko!) 

Seliel: *słyszy auto Ethana ,więc schodzi na dół*

Ethan: Cześć *wchodzi do domu*

Seliel: No hej...ma pytanie...

Ethan: Hm?

Seliel: Moja przyjaciółka prawdopodobnie będzie musiała spędzić święta sama...i tak się zastanawiam czy nie mogłaby wpaść do nas...

Ethan: Jaka koleżanka?

Seliel: Nya...nazwisko też mam podawać?

Ethan: W sumie...masz szlaban...za alkohol...jeżeli będzie chciała może wpaść...

Seliel: Dzięki... *idzie do swojego pokoju*

Nya: (Stoi za tobą! Jaka idiotka...nigdy się nie rozdziela) *śmieje się nerwowo trzymając poduszkę

Seliel: (Napiszę jej na ćwierku...) *pisze na laptopie* Hej Nya 

Nya: *dostaje powiadomienie i o mało zawału nie dostaje, gdy się uspokoiła* Hej 

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now