Część Bez tytułu 67

620 55 7
                                    

A następnie upadł Sehun będąc postrzelonym przez własnego brata. Jeszcze unosiła się mu klatka piersiowa, więc podeszłam do niego stojąc nad nim.

-Koniec tego wszystkiego- powiedziałam a temu zamknęły się oczy. Jungkook podbiegł do Jimina oraz Hobiego, gdy szybko zadzwoniłam po karetkę a po godzinie przyjechali Rap oraz Jin. 


Miesiąc później

-Dawno ją nie odwiedzaliśmy- stwierdziłam idąc szczęśliwie. 

-Ale nigdy o niej nie zapomnieliśmy- trzymaliśmy się za ręce z moim chłopakiem.

-Tęsknie za nią.

-Ona jest z nami, o tutaj- dotknęłam jego klatki piersiowej gdzie znajdowało się jego serce.

 -Dobrze, że ciebie przynajmniej mam- pocałował mnie czule w policzek.

-Kocham cię- dotarliśmy na cmentarz. Chłopak odpalał znicze a ja poszłam po wodę. Po posprzątaniu grobu usiedliśmy na ławce gdy po chwili Jeon wyjął jakąś kartkę z kieszeni.

-Wiesz... może tego kochanie nie pamiętasz ale pisałem kiedyś dla ciebie teksty piosenek- powiedział z radością w oczach. 

-Coś mi się kojarzy- uśmiechnęłam się.

-Zacząłem ją pisać jak wyjechałam od was do mamy- po policzkach zaczęły spływać mu łzy.

-Chcesz mi ją pokazać?

-Zaśpiewać- otworzył usta i wydobył z siebie piękny głos. Pierwszy raz usłyszałam jak dla mnie śpiewa.


Dziewczyno marzę o tobie całe dnie, zapierasz mi dech w piersiach, ponieważ jesteś tą jedyną
Obiecuję ci, że będę  twoim mężczyzną i dam ci wszystko co chcesz. Moje serce płacze za tobą, kochanie. 
(Uratuj mnie ~yeah~woo  ...)

-To wszystko dla ciebie skarbie- pocałował mnie lekko w usta. 

-Jest piękna- położyłam na jego ramieniu głowę nie przejmując się kompletnie niczym. 

-Cieszę się że ci się podoba, a powiedz wiesz co tam u Tae?- ponowne ukłucie w sercu na jego wymówione imię.

-Nie wiem, nie pisze do ciebie?- byłam również zdziwiona. 

-Z trzy tygodnie, może miesiąc pisał a tak to nie- patrzył na mnie czule chodź przejmował się przyjacielem. 

-Do mnie... w ogóle- stwierdziłam patrząc obojętnie przed siebie. 

-Kochanie?- usłyszałam w jego głosie nutkę radości. 

-Tak?- spojrzałam gdy na twarzy widniał mu szczery uśmiech.

-Co masz na palcu?

-Pierścionek głupku- poczułam jak moje serce bije tylko dla niego. 

-Właśnie... Wyjdziesz za mnie?- zadał pytanie z nadzieją. 

-Oczywiście- patrzyliśmy w oczy będąc skupieni tylko na sobie.

-Weźmy ślub jak najszybciej. 

-Dobrze.

Mijały kolejne tygodnie a ja czułam się najszczęśliwszą osobą na świecie. W obecnym momencie siedzę z Jinem robiąc sałatkę. Biorąc nóż ze stołu zauważyłam jak mój telefon wibruje więc odblokowałam ekran odczytując wiadomość. 

OD: TAEHYUNG

Przepraszam.

-Co jest Boram?- usłyszałam zmartwiony głos przyjaciela.

NAWET JEŚLI MIŁOŚĆ NIE TRWA WIECZNIE II JUNGKOOK NR.2Where stories live. Discover now