Część Bez tytułu 29

863 64 7
                                    


NARRATOR

Gdy Sehun pocałował dziewczynę wyrwała się z jego objęć  biegnąc w stronę wyjścia potrącając zarazem Hyungwona.  

-A jej co?- usiadł obok brata.

-Nie wiem, po prostu wybiegła- odpowiedział Sehun ściągając wszystkie opatrunki.

-Co ty robisz?- młodszy przestraszył się czynami brata.

-Nie są już mi potrzebne- wstał idąc do kuchni. 

-Człowieku!-  Hyungwon pobiegł za nim- Dopiero co zostałeś pobity a ty zachowujesz się jak nowo narodzony! 

-Już mi przeszło- usiadał na kapnie z piwem w ręce. 

-To wszystko było kłamstwo?!- obserwował go nie wierząc co się właśnie dzieje.

-Przestań się wydzierać, dobra?- Hyungwon spojrzał na brata. 

-Ja się naprawdę bałem o ciebie debilu. Przez ciebie zastrzeliłem człowieka!

-Żyje- powiedział pewnie szukając czegoś w telewizorze.

-Jak to żyje? Zabiłem go przecież!

-Hah zaraz ci żyłka pęknie- pił mówiąc. 

-Jesteś nie normalny jak ojciec kur***!

-Od niego się odpier***!

-Idę go odwiedzić bo nie mam ochotę na ciebie patrzeć.

-Heh jego już tam nie ma- powiedział rozbawiony reakcją brata.

-Jak to?- zdziwił się przy czym uważnie słuchał Sehuna.

-Nie ma. Dawno temu  wypuścili go na wolność. 

-Ale...

-Za dobre sprawowanie braciszku- powiedział uśmiechając się chytrze. 

W DOMU POV 

-Jeszcze raz, jeszcze raz wejdziesz bez pukania!- Jeon siedząc na Jiminie okładał go poduszką.

-Trzeba się zamykać a nie pieprzyć przy otwartych drzwiach!

-Normalnie dzieci a nie dorośli- dodał zirytowany Jin.

-Jak mówię, że to dziecko to nikt mi nie wierzy- na to Jimin kolejny raz oberwał poduszka w twarz. 

-Ale wiesz Park, że ciebie też to dotyczy a nie Jeona tylko?- powiedział najstarszy z powagą.

-Znalazł się dorosły!- krzyknęli oboje do hyunga.

-Chłopaki! Taehyung w telewizji- z drugiego pokoju dobiegł głos Rapa. Wszyscy zebrali się przed telewizorem patrząc uważnie.

-"Numerem trzecim na na naszej liście Top20 zajęła nowa gwiazda Kim Taehyung"- powiedział prowadzący w programie.

-Uuu już jest trzeci?- Hobi tryskał radością z sukcesu przyjaciela. 

-Co będzie za tydzień? Pierwsze, drugie miejsce?- dodał ucieszony Park.

-"Teraz przed wami piosenka w jego wykonaniu"- prezenter zapowiedział Kima puszczając utwór.


Słyszałem, że się ustatkowałaś,
że znalazłaś chłopaka
.
Słyszałem, że Twoje marzenia się spełniły,
Domyślam się, że on dał Ci to, czego nie dałem Ci ja. 

Nieważne, znajdę kogoś takiego jak Ty,
Nie życzę niczego innego tylko wszystkiego najlepszego, dla was dwojga.
Nie zapomnij mnie, błagam, pamiętam jak powiedziałeś,
Czasami miłość trwa, ale czasami zamiast tego rani,

Czasami miłość trwa, ale czasami zamiast tego rani. 

-Zaje*** piosenka!- podekscytował się Jimin. 

-Bo się zaraz podniecisz- powiedział Rap nie wytrzymując z zachowania przyjaciela. 

-Haha no ale trzeba przyznać, że nie źle mu to wyszło- wyszedł rozbawiony Jin z kuchni z blaszką ciasta.

-I jeszcze ten urywek "Nie życzę niczego innego tylko wszystkiego najlepszego, dla was dwojga

Nie zapomnij mnie, błagam"- zarecytował J-hope.

-Ciekawe o kim w tedy myślał- zadał Jungkook pytanie zastanawiając się.

-Może i mnie zabijecie ale ja bym obstawiał Bo... ał!- Jin uderzył w bok j-hopa aby go uciszyć. 

-Kogo byś obstawiał?- Jeon interesował się odpowiedzą przyjaciela lecz nic nie podejrzewał.

-Już ała nikogo- powiedział łapiąc się w obolałe miejsce.  

-Dziwni jesteście- dodał Jimin nie rozumiejąc zachowania przyjaciół. 

-Czemu nie zawołaliśmy Boram by V obejrzała?- Rap dostrzegł, że dziewczyny nie było przez ten czas.

-Ona woli oglądać mojego Absa- Park uniósł do góry podkoszulek.

-Schowaj ten brzuch Jimin!- krzyknął zażenowany Jin.

Nagle Jeon jęknął z zachowania chłopców i ruszył w kierunku pokoju Boram. Zapukał lekko lecz nikt mu nie odpowiadał. Gdy wszedł do środka spostrzegł się, że jej nie ma. 



NAWET JEŚLI MIŁOŚĆ NIE TRWA WIECZNIE II JUNGKOOK NR.2Where stories live. Discover now