Część Bez tytułu 35

805 64 13
                                    

TAE POV

Znalazłem ją w kuchni jak namiętnie całuje się z Jungkookiem. W tedy moje serce kolejny raz pękło na kawałki. Zwariowałem wiedząc, że jestem debilem który uwierzył w głupie uczucia, chodź nie powinienem. Ostatnią moją i najlepszą decyzją będzie chyba powrót do BigHita E. 

Wróciłem do swojego pokoju próbując zasnąć lecz na marne. Los chyba nie chciał bym odpłynął w krainę morfeusza tylko męczył się. Po prostu takie moje życie.

SUGA POV

Głowa bolała mnie a kac dawał silne znaki jak nigdy. Po wyjściu z Jiminem i J-hopem zawsze  są złe rezultaty,a zamierzałem się napić tylko zwykłej coli. Ale co się nie robi dla przyjaciół którzy są totalnymi idiotami. Po powrocie wszyscy udali się do swoich pokoi, tylko Jeon został w kuchni szukając jakiejś tabletki. Ja po prostu nie miałem już siły.

Rano zaatakowała mnie siostra skacząc na mnie. Krzyczała, piszczała, śmiała i cieszyła z radości z mojego powrotu. Zadko widzę ją taką uśmiechniętą więc jest to dla mnie piękny widok. 

-Suga, tęskniłam- mówiła tuląc się do mnie.

-Ja też młoda- dziewczyna uszczęśliwiła mnie. 

-Jak się cieszę, że wróciłeś- oddałem uścisk chowając ją w ramiona. Po przywitaniu się i krótkiej rozmowie z siostrą poszedłem pod prysznic. Wziąłem ciepłą kąpiel oraz umyłem zęby tak jak Boram mi radziła ponieważ nadal czuła ode mnie alkohol, oj mój mały skarb. Wysuszyłem włosy zostawiając je w nie ładzie, ubrałem koszulę oraz jeansy psikając się perfumami i zszedłem na dół na śniadanie, które zrobiła dla mnie dziewczyna z Jinem. Na dole czekał na mnie już specjał przyjaciela, który podał mi je pod nos z uśmiechem na twarzy.

-Smacznego- powiedział promiennie.  

-Dzięki, a wiesz co?- brałem kolejny kęs.

-Hmmm?- usiadł obok mnie zaciekawiony. 

-Nie chcesz zostać kucharzem?

-Ja? Suga proszę cię.

-Jin miałby nim zostać? Już mój pies nawet lepiej gotuje- powiedział śmiejąc się w samych bokserkach Jimin.

-Ty debilu psa nawet nie masz- zirytował się najstarszy. 

-Właśnie wiem haha- spojrzeliśmy na siebie z Jinem a potem tego idiotę.

-Głupi jesteś- odpowiedział wstydliwie hyung. 

-Żal mi cię- skierowałem do Parka odkładając talerz przy czym dziękując przyjacielowi za śniadanie. 

-Nie ma za co Min, musisz się teraz zdrowo odżywiać- w jego głosie tkwiła troska. 

-I co to kur*** zmieni? I tak za nie długo mnie z wami nie będzie-  chłopcy zamilkli spuszczając wzrok w dół. Czy ja mam za długi język i nie wyparzoną mordę i jestem huje*** ? Nie skądże, zdaję mi się.

-A ty może byś się ubrał co?

-Ja? Ala mam taki ładny abs- zrobił Aegyo, na co zrobiło mi się nie dobrze.

-Ty Jimin próbujesz być słodki czy masz paraliż twarzy?- nie zważałem na słowa. 

-Suga...- hyung próbował mnie powstrzymać 

-Jak próbujesz to lepiej szpanuj tym sześciopakiem, którym nie masz bo jak widzę jedno i drugie ci nie wychodzi.

-Suga! Co się z tobą dzieje?- Jin podniósł głos nie wierząc co mówię. 

-J-ja...- patrzył na mnie zmartwionym wzrokiem Park.

-Ubierz się bo nie chcę żeby Boram cię oglądała takiego- mówiąc wyszedłem.  

-On nie wie, że ona już mnie nie raz takiego widziała?- zdążyłem usłyszeć jak pyta się Jina. Gdy chciałem poszukać siostry dostałem dziwną wiadomość. 

OD: ZASTRZEŻONY 

Jeszcze z tobą nie skończyłem. Chcesz szczęścia siostrzyczki? Rób co ci karzę. 

TAEHYUNG  POV

Gładka twarz, długie chude palce, miękka skóra, lśniące włosy, małe różowe usta, piękne duże carne oczy to właśnie? Boram, która siedzi na kolanach Jungkooka, mojego przyjaciela. Cieszą się sobą, cieszą się wszystkim. Ten widok nie jest dla mnie łatwy. Dziewczyna podajże lubi widzieć łzy mężczyzn. Nie wiem czy robi to celowo ale i tak ją mimo wszystko kocham. Może i robię, postępuję źle ale cóż... Miłość nie wybiera.

-Tae?- wyrwał mnie głos Rapa- Chodź ze mną, znowu zgubiłem telefon.

-Więc?- spojrzałem pytająco. 

-Pomóż mi do cholery- mówił błagalnie. 

-Czemu ja?

-Bo każdy jest zajęty a te dwa gołąbki są teraz na swojej własnej planecie- spojrzałem na nich. Dziewczyna bawiła się jego kosmykami włosów ciągnąc jeden za drugim a on obserwował jej każdy ruch przegryzając wargę. Dobrze, że mu kur*** jeszcze nie stanął! Udając się do góry po drodze zauważyłem Yoongiego jak siedzi wydając się przybity. Mimo jakbym się zapytał co mu jest on jak zwykle odpowie, że "spoko". Bo to przecież Suga, pan swagu.

BORAM POV

-Jeon, nie tutaj- chłopak chciał włożyć dłoń pod moją bluzkę.

-Ale ja nie mogę się oprzeć- powiedział przegryzając mój płatek ucha.

-Kochanie chodźmy do pokoju- spojrzał na mnie całując w usta.

-No niech ci będzie- lekko się oburzył.  

-Boram!!!!- z góry usłyszeliśmy wołanie brata. 

-Niem nie stary nie rób mi tego- Jeon zaczął bełkotać.  

-Hah czekaj zaraz przyjdę kochanie. 

-On mi zawsze wszytko psuję- był zrozpaczony.  

-Mój obrażalski- dając mu całusa w policzek pobiegłam do Sugi.Zastałam go siedzącego na łóżku z opartymi rękoma o głowę.

-Co jest?- usiadłam obok niego. 

-Chciałem cię zobaczyć po prostu- jego twarz jak zwykle była dla mnie tajemnicą, nic nie mogłam z niej wyczytać.

-Serio? Tylko zobaczyć?

-Już nie mogę?- próbował się uśmiechnąć, chodź mu nie wychodziło.  

-Wiesz... uwierzyłabym ci gdyby nie ten sztuczny uśmiech. 

-Jest szczery- powiedział pewny siebie. 

-Wiem, że nie Suga- obserwowałam jego czyny. Nagle zaczął się trząść a twarz była mu zbladła.

-Boram...

-Suga co jest? Cały drżysz- dotknęłam jego czoła ale było w normie, nie miał gorączki.

-Jest dobrze, posłuchaj mnie- spojrzał głęboko w moje oczy.

-Co?- byłam przestraszona, lecz nie  dałam tego po sobie poznać. 

-Pilnuj się zawsze, uważaj. Myśl kilka razy za nim podejmiesz decyzję. Wiedz, że cieszę się że jesteś moją siostrą. J-ja... kocham cię Boram.- pocałował mnie w czoło wychodząc.

-Suga!- wybiegłam za nim łapiąc jego rękę. 

-Idę się przejść- unikał mojego wzroku- Kocham cię jak i chłopców.  

-Nie debili już?

-Już nie- otworzył drzwi i wyszedł. A po mojej  głowie krążyły słowa "Idę się przejść" 

NAWET JEŚLI MIŁOŚĆ NIE TRWA WIECZNIE II JUNGKOOK NR.2Where stories live. Discover now