Część Bez tytułu 21

854 68 8
                                    


 -Nie!!!- Jeon upadł na podłogę z płaczem. Zobaczyliśmy martwą kobietę, która była cała we krwi.

Stałam nie wiedząc co zrobić, byłam zrozpaczona oraz wstrząśnięta.  

-Mamo!!!- podbiegł do niej dotykając ją. Cały się trząsł nie mógł opanować emocji dokładnie jak ja. Nigdy nie widziałam takiego widoku leżącej martwej osoby, która była ważna dla mojego chłopaka i mnie. Nagle dostałam wiadomość. Wyciągnęłam komórkę z kieszeni odczytując zawartość.

OD: ZASTRZEŻONY 

Za dużo wiedziała.

Kilka godzin później

-Kto mógł ją zabić?- pytał V, który stał obok mnie.

-Wiem tyle samo co ty idioto!- krzyczał Rap monster nie panując nad sobą.

-Ej! Boram!- usłyszałam głos mojego brata- Policja chce teraz z tobą porozmawiać.

Poszłam do mężczyzn zdając im całą relację. Przesłuchali mnie kilka minut, po skończeniu chciałam podejść do Jeona ale zabronili mi. Usiadłam gdzie popadło wspominając kobietę. To ona pomogła Sudze wyzdrowieć. Zawsze miło się mi z nią rozmawiało, mogłam na niej polegać. A teraz jej nie ma. Po napisaniu do chłopaków od razu się zjawili. Nie wiedziałam czy sobie poradzę z tą całą prawą więc nie miałam innego wyboru zwłaszcza, że mam w nich oparcie.

-Hej- usłyszałam znajomy mi głos.

-Hej Tae- chłopak usiadł obok mnie.

-Jak się czujesz?

-Jak myślisz?- odpowiedziałam zrezygnowana.

-Szkoda mi Kooka, miał tylko matkę. 

-Wiem, martwię się.

-Ja tak samo ale teraz o ciebie się martwię. 

-O mnie?- spojrzałam na niego nie wiedząc co ma na myśli. 

-Tak- przybliżył się bardzo blisko.

-Eee raczej powinieneś pójść pocieszyć Jeona.

-Zabronili mi frajerzy- powiedział gniewnie. 

-Mi też.

-....... - poczułam delikatny powiew wiatru. Przymknęłam oczu i zauważyłam zamazaną twarz jakiejś osoby.

-Co robisz?- usłyszałam zainteresowanie w jego głosie. 

-Patrzę.

-Z zamkniętymi oczami? 

-Tak.

-I co widzisz?- zaśmiał się pytając.

-Człowieka.

-Jakiego?

-Nie wiem, nie znam go. 

-Może znasz tylko nie chcesz wiedzieć że znasz... 

-Co?- podniosłam lekko głos i spojrzałam na niego nie rozumiejąc w ogóle jego wypowiadanego zdania 

-Nic, chodź- wstał otrzepując spodnie i wyciągnął dłoń ku mojej stronie. 

-No okey- wstając potknęłam się o kamyk i poleciałam na Taehyunga. 

-Wow- chłopak złapał mnie w pasie a ja rękoma opierałam się o jego klatkę piersiową.

-Yyy- nie wiedziałam co robić.

-Z bliska jesteś jeszcze ładniejsza- powiedział uśmiechając się lekko.

-Co wy robicie?- usłyszałam głos Sugi po czym szybko odeszłam od V.

-Nic, tylko upadłam a on mnie złapał- powiedziałam odchodząc od nich. W tej samej sekundzie dostałam następną wiadomość. 

OD: ZASTRZEŻONY 

Mieć chłopaka a myśleć o innym zwłaszcza o jego przyjacielu. Powodzenie moja Suko :*** 

Nie! To nie możliwe! Skąd ten ktoś wie co robię i kiedy to się dzieje?! 

-B-Boram- usłyszałam zapłakany głos Jeona, który szedł w moją stronę. Podbiegłam do niego tuląc jak najmocniej. 

-Będzie dobrze- głaskałam go po plecach chcąc uspokoić. 

-Nie będzie- powiedział załamany.

-Damy sobie radę. 

-Chodź- poczułam jak ktoś pociąga mnie za rękę w tył, był to mój brat.

-Co robisz ?! Z Jungkookiem stoję ślepy?!- wykrzyczałam nie zważając na nic.

-Boram- zachrypnięty głos Kooka sprawił, iż moje serce zaczęło cierpieć. 

-Idziesz ze mną i to w tej chwili!- zaciągnął mnie do domu zamykając nas w pokoju. 

-Co ty odwalasz?!- stanęłam przed nim cała zbulwersowana. 

-Co to ma być?! Tłumacz mi!- chłopak pokazał telefon a na nim było zdjęcie jak Taehyung całuje mnie w usta.

-S-sk-skąd to masz?- w końcu wydukałam. 

-Jak mogłaś?!- spostrzegłam nadawce zdjęcia, którym był "numer zastrzeżony".  Czyli teraz pora na mich bliskich?

NAWET JEŚLI MIŁOŚĆ NIE TRWA WIECZNIE II JUNGKOOK NR.2Where stories live. Discover now