|14|

176 27 1
                                    

Budzę się kilka godzin później z ogromnym strachem, że po raz kolejny coś nabroję. Ale nic się nie dzieje. Na stoliku koło mojego łóżka zauważam kartkę napisaną najprawdopodobniej przez Adrahila. A pisało na niej :

"Oczy są ogniem, czoło jest zwierciadłem, włos złotem, perłą ząb, cera rumiana i delikatna, usta czerwone, a policzki rumiane. Dopóki dotrzymujesz zgody..."

Chce mi się śmiać. Czyli dopóki zgadzam się z nim wszystko jest dobrze, ale jak nie to widzi we mnie wiedźmę. Postanawiam sprawdzić co u Tristana,ale nigdzie go nie mogę znaleźć. Po chwili zauważam chłopaków pracujących w warsztacie. Cieszę się, że między nimi wszystko jest w porządku. Nagle zrobiło mi się zimno, zaczynam się telepać. Na dworze jest +20 stopni C, a ja w domu czuję się jak w lodówce. Jestem w szoku gdy zauważam lód na podłodze.

- Keya coś ty zrobiła? - krzyczy Adrahil

- Ale.. to nie ja.. - mówię półszeptem.

Patrzy na mnie. Zapewne rzuciła mu się w oczy moja twarz i fakt, że jestem przerażona.

- Więc kto to zrobił ?

Wzruszam ramionami. Za mną stoi Tristan. Nie potrafi zrozumieć o co tutaj chodzi. Co się właśnie stało i o co mnie ten drugi posądza. Adrahil bez słowa podchodzi do mnie i przytula.

- Przepraszam - szepczę.

Oddaje uścisk. Wiem doskonale, że tak łatwo mnie nie wypuści z objęć. Za bardzo tęsknił żeby teraz odpuścić.

Królowa |ZAKOŃCZONE|Where stories live. Discover now