II

2.4K 130 3
                                    

Sięgnęła do kieszeni. Czując lekkie wybrzuszenie broni pod dłonią, skierowała się do przymkniętych drzwi. Uchyliła je, ciesząc się, że nie zaskrzypiały jak to miały w zwyczaju w starszych domach czy filmach akcji i horrorach. Lubiła oba gatunki. Nic dziwnego, skoro cale jej życie było ekscytujące i pełne adrenaliny. Nie narzekała. A nawet jej się to podobało. Rzadko kiedy się nudziła, a jak już to jedynie w drodze autem do następnego celu zorganizowanego przez znajomego jak i pracodawcy.

Wkroczyła do sypialni. Miły, brązowo- kremowy wystrój nadawałby uroku, gdyby nie ciemność panującą w każdym kącie pokoju. Przy ścianach stały szafki, wypełnione kilkoma książkami i doniczkami z egzotycznymi roślinami. Usłyszała również zgrzyt kołowrotka, co znaczyło o możliwości obserwatora- chomika. Zerknęła w źródło hałasu. Po lewej stronie, na komodzie, stała klatka. Dziewczyna nie widziała gryzonia, ale wiedziała, że ją obserwuje, przestając biegać. Głównym przedmiotem w sypialni było łóżko, stojące na środku dywanu. Zbliżyła swoją osobę do niego, zatapiając buty w jasnej wykładzinie. Nawet w mroku dostrzegła wyraźny kontrast miedzy jej ciemnymi butami, a śnieżno-białym dywanem. Podniosła nieznacznie wzrok. Postać na pościeli leżała na boku. Przytulała poduszkę, opierając również o nią brodę. Mężczyzna przy około czterdziestce mruknął coś pod nosem. Wyjęła Glocka 17 z kieszeni. Odblokowała go, dopiero stojąc zaledwie centymetry od człowieka. Ten się zbudził. Otworzył oczy i po zanalizowaniu źródła dźwięku, sięgnął pod poduszkę szybko niczym Polacy biegnący na promocje w biedronce. Dziewczyna przewidziała jego ruch. Zablokowała jego rękę, tak że trzymając broń nie mógł jej podnieść. Tkwił ze unieruchomioną kończyną, podczas gdy dziewczyna naciskała na nią przedramieniem.

-Ani. Ruchu.- Szepnęła z obniżonym głosem, przykładając mu do prawej skroni odblokowany pistolet. Patrzyli sobie w oczy. Blondynka podniosła powoli przedramię, uwalniając rękę mężczyzny. Przycisnęła lufę do jego głowy. Syknął cicho, zdając sobie sprawę, iż nie warto ryzykować. Puścił swoją broń i uniósł dłonie, wciąż leżąc. Rozejrzał się po pokoju w poszukiwaniu jakiejkolwiek pomocy. Czym Mógłby zaatakować na oko dwudziestoletnia dziewczynę. Ta to zobaczyła. Nie chciała się paprać z nim dalej. Zamachnęła i uderzyła rękojeścią w głowę mężczyzny. Ręce opadły i zamknął oczy. Uśmiechnęła się do siebie z dobrej wykonanej roboty. Kolejny złoczyńca dzięki niej zostanie zamknięty w pierdlu.

Pan piekła i nocyWhere stories live. Discover now