31.To już nie aktualne.

30.5K 1.7K 159
                                    

Po zabawie w morzu posiedzieliśmy jeszcze jakiś czas nad wodą po czym wróciliśmy do domku.

Słońce powoli chowało się za horyzontem więc stwierdziliśmy że zrobienie grilla jest świetnym pomysłem.

Chłopaki zajęli się rozpalaniem i wynoszeniem napoi a Samancie i mnie zlecili przygotowanie jedzenia.

-Podoba Ci się ? - spytała blondynka, gdy doprawiała piersi z kurczaka.

-Jest świetnie , trochę szaleństwa nigdy nie zaszkodzi - uśmiechnęłam się do dziewczyny.

-Jak tam pomiędzy Tobą a Zaynem ? - spytała po chwili milczenia.

-Nie mogło być lepiej. Jest naprawdę kochany- mimowolnie na moje usta wypłynął szeroki uśmiech. Uśmiech zmniejszył się gdy do mojej głowy dotarły myśli , ze zniszczę to co mamy teraz. Unicestwię jego zaufanie , a nawet rozkruszę siebie w drobny mak.

-Boisz się że go złamiesz. - wypaliła nagle. Spojrzałam na jej przygnębioną twarz.

-Tak - potwierdziłam. -Boje się że będę osobą, która doszczętnie go zniszczy.

-Nie rób tego.

-Łatwo powiedzieć.. Nawet nie wiem co innego mogłabym zrobić. - odparłam bezradna , wzdychając przy tym głośno.

-Widzisz go? - spojrzała za okno w kuchni , przez które można było zobaczyć chłopaków a w tym uśmiechniętego Zayna , który śmiał się z żartu Jace'a.

Pokiwałam głową.

-Już taki nie będzie- kontynuowała. -Znowu stanie się tym zimnym draniem co był w momencie gdy go poznałaś. Kolejny raz zniszczy go dziewczyna. Założę się że było mu ciężko się do Ciebie przekonać, zaufać Ci a pomyśl co będzie po tym jak złamiesz mu serce. Wtedy znienawidzi Cię tak bardzo że sama będziesz się za to obwiniać. A wież mi rozwalisz go w drobny mak . Gołym okiem można zauważyć jak ważna dla niego jesteś.

Stałam nie wiedząc co odpowiedzieć. Mój wzrok był w nim utkwiony i nie mogłam przestać mu się przyglądać jak bardzo szczęśliwy on jest.

-Nie wiem co mam zrobić - wzruszyłam ramionami odwracając do niej swój wzrok.

-Po prostu nie rób tego co planujesz zrobić. Poczekaj i mu powiedz ale zdecydowanie nie całuj Grega.

-Ale..

-Żadnego ale.. - przetarła twarz dłońmi. -Po prostu tego nie rób. Później będziesz mi za to dziękować.

-Zastanowię się. - odparłam odwracając się aby wynieść na zewnątrz rzeczy na grilla.

-Nie , napisz teraz do Grega ze nie potrzebujesz jego pomocy, że to nie aktualne.

-Później.- odparłam chcąc ją zbyć.

-Nie. Zrobisz to teraz gdy ja tu jestem.

-Za chwilę.

-Clary! Po co z tym zwlekasz to tylko chwila. Napisz mu. -skrzyżowała ramiona na piersi. -Teraz. -dodała gdy nic nie robiłam.

Z westchnieniem wyciągnęłam telefon z kieszeni i weszłam w wiadomości z Gregiem.

Dzięki za pomoc ale to o co ostatnio Cię prosiłam jest już nieaktualne. Przepraszam :(

Chwilę miałam wątpliwości ale nacisnęłam wyślij.

-Zadowolona ?- podałam telefon blondynce , która spojrzała na to co napisałam. Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech.

-Jestem z Ciebie dumna. W nagrodzie możemy porządnie poszaleć - oddała mi telefon , który za wibrował w mojej dłoni.

Cieszę się że przyszłaś po rozum do głowy. Wpadnij na halę po weekendzie to trochę się zrelaksujesz i pogadamy o tym co Cię dręczy. Nie przyjmuje odmowy. ;)

Pozory myląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz