Całą drogę zastanawiałam się po jaką cholerę chłopaki się ze kontaktują. Nie mogłam przyjąć do świadomości że mój najlepszy przyjaciel ukrywa przed mną jakieś rzeczy.
Nie powiem , zabolało mnie to... Dotąd jego nienaderwane dobre imię trochę się zachwiało. Nie lubiłam sekretów , tajemnic. Nienawidziłam niewiedzy , która doprowadzała mnie do szewskiej pasji a właśnie tak się teraz czułam.-Dlaczego Zayn do Ciebie dzwonił? - spytałam przyjaciela gdy ulokował się na swoim łóżku.
Blondyn spojrzał na mnie zdziwionym spojrzeniem. Otworzył usta aby coś powiedzieć lecz po chwili je zamknął. Przyglądałam mu się z założonymi rękoma oczekując jego wyjaśnień.
-Zanim wyjechałem rozmawiałem z nim... - powiedział spokojnie , uważnie przyglądając się mojej reakcji.
-Na jaki temat? I co to ma wspólnego z tym że dzwoni do Ciebie ? - rzuciłam mu spojrzenie pełne wyrzutów.
Chłopak westchnął głęboko. Usadowił się ze skrzyżowanymi nogami po czym poklepał miejsce obok siebie w zapraszającym geście. Niechętnie przysiadłam się obok , czekając na jakiekolwiek wytłumaczenia, które nie wypływały z jego ust.
-Wytłumaczysz mi to ? - dźgnęłam go w bok aż podskoczył i na szczęście wyrwał się ze swojego chwilowego letargu.
-Ostatnio byłaś zdołowana.. Miałaś zły humor a w dodatku tyle rzeczy się zmieniło w Twoim życiu...- powiedział po chwili namysłu.
-Ale co to ma wspólnego z Zaynem? - spytałam nie rozumiejąc do czego zmierza.
-Martwiłem się o Ciebie..
-Przecież wszystko ze mną dobrze... - przerwałam mu. -I nadal nie tłumaczy to , dlaczego kontaktujesz się z Zayyanem bez mojej wiedzy.- mruknęłam zła.
-Daj mi to wytłumaczyć - westchnął.
-Właśnie na to czekam..- powiedziałam z wyrzutem.
-To mi nie przerywaj - posłał mi gniewne spojrzenie.
-Okej..- pokiwałam głową.
-Więc jak wcześniej mówiłem martwię się o Ciebie. Ostatnio dostawałaś dziwne smsy, Kate dowiedziała się że boksujesz mało nie umarłaś po tym incydencie z lekami..- mruknął cicho.
-Właśnie! O mało nie umarłam a to on był za to odpowiedzialny! - krzyknęłam , gwałtownie podnosząc się na równe nogi.
-Nie chciał żeby coś Ci się stało! To był tylko głupi żart! - wrzasnął stając przed mną.
-Też byś tak sądził gdybym umarła!? Broniłbyś go argumentem że to był żart kiedy inni by go winili za moją śmierć?! - spojrzałam na niego oburzona.
Przyjaciel zamilkł na chwilę. Jego wzrok stał się nieobecny. Widziałam jak stara się zrozumieć sytuację z mojego punktu widzenia.
-Kurwa. Nie. - odparł w końcu . Chwycił się za głowę i zaczął kręcić w niedowierzaniu.
-To w końcu dlaczego się kontaktujecie a ja nic o tym nie wiem?
-Po pierwsze nie kontaktujemy się, dałem mu swój numer i miał do mnie dzwonić gdyby działo się z Tobą coś złego. - oznajmił na jednym wydechu.
-Akurat jemu byś zaufał? Dobrze wiesz że Kate by do Ciebie zadzwoniła.. - pokręciłam zdezorientowana głową.
-Proszę Cię..-prychnął.
Spojrzałam na niego i rzuciłam mu pytające spojrzenie.
-Myślisz że Kate zauważyłaby że jest z Tobą coś nie tak?
CZYTASZ
Pozory mylą
Teen FictionClary aby pozostać w ukochanym mieście, musi zamieszkać z siostrą co wiąże się ze zmianą szkoły. Sądziła że ten czas minie szybko , zwyczajnie jak na przestrzeni ostatniego roku, lecz była w błędzie. Na jej drodze staje przystojny szatyn - Zayn , uc...