15. Rozbłyski

51.1K 2.3K 402
                                    

Jego ciepły oddech owiewał moje odsłonięte ramię. Moje usta znajdowały się w zagłębieniu jego szyi. Mogłam napawać się jego zapachem. Pachniał papierosami , miętą i wanilią? Kojarzyłam ten zapach ale nie mogłam go sobie przypomnieć. Jego cudowny aromat dostawał się do moich nozdrzy powodując lekki uśmiech na ustach. Pachniał inaczej, kojarzył mi się z beztroskim dzieciństwem. Jego dłoń oplatała mnie w tali. Gdy tylko lekko się poruszyłam uścisk się wzmacniał, tak jakby bał się że ucieknę . Miałam poczucie że jestem bezpieczna i nie muszę się bać, bo on będzie przy mnie. Uniosłam powoli głowę. Spojrzałam na chłopaka , który trzymał mnie w swoich ramionach.. Zobaczyłam bruneta z zielonymi oczami. Jego twarz miała ostre rysy a usta wykrzywiły się w cwanym uśmieszku... Zobaczyłam swój największy koszmar.

Do moich uszu dotarł głośny huk, który spowodował że się obudziłam. Momentalnie oprzytomniałam i odskoczyłam od chłopaka , który spał w moim łóżku w wyniku czego spadłam z łóżka uderzając o podłogę. Z moich ust wydostał się głośny jęk spowodowany tym że ktoś spał obok mnie , jak i z powodu mojego upadku.

Słyszałam jak głośno biło moje serce. Mój oddech był urwany. Czułam jak po moim ciele przechodzą dreszcze spowodowane strachem. Myślałam że uwolniłam się od przeszłości. Pragnęłam zapomnieć i żyć nie bojąc się że koszmar znowu powróci.

Mój krzyk obudził nieznajomego , który spał. Podniósł się on do pozycji siedzącej. Moje serce biło tak szybko i mocno że za chwilę mogłoby wylecieć.

W mroku nie mogłam dostrzec jego twarzy. Zaczął się podnosić . Spanikowana zaczynałam sunąć po podłodze do tyłu. Gdy przesunęłam się pod biurko chłopak stał pod łóżkiem. Zaczął powoli kierować się w moją stronę. Oddech uwiązł mi w gardle. Miałam wrażenie że się duszę.

Szybko podniosłam się na nogi i chwyciłam wazon, który stał obok laptopa. Cisnęłam nim w chłopaka , lecz niestety spudłowałam przez co rozbił się na ścianie. W tym samym czasie błysło się przez co mogłam dostrzec twarz przybysza po chwili słychać było grzmot przez co podskoczyłam.

Nigdy nie lubiłam burz, oglądanie błysków nie było dla mnie żadnym problemem , lecz słuchanie grzmotów przyprawiało mnie o szybkie bicie serca i drgawki.

-Co Ty tu kurwa robisz?! - krzyknęłam rozgniewana , gdy spostrzegłam że w moim pokoju stoi Piterson.

-Stoję nie widać? - prychnął śmiejąc się pod nosem.

-To akurat widzę ! Dlaczego jesteś u mnie w domu ?!- warknęłam . Zapaliłam lampę stojącą na biurku i odwróciłam się do chłopaka, który uważnie mi się przyglądał.

-Przyszedłem przynieść Ci notatki z historii .

-Mogłeś dać je mojej siostrze, przekazała by mi. - mruknęłam zła.

-Miałem przekazać je osobiście- posłał mi cwany uśmieszek. Wykręciłam oczami.

Jego zachowanie mi się nie podobało. Na pewno miał w tym jakiś dodatkowy interes. Zżerała mnie tylko ciekawość jaki. Nie wydaje się on być osobą , która robi coś bezinteresownie a przynajmniej w stosunku do osoby ,której nie na widzi. Tym bardziej że nigdy nie byliśmy dla siebie mili.

-Osobiście ? Nie wydaje żebyś przyjechał tu tylko dlatego ..- prychnęłam podnosząc jedną brew i mierząc go wzrokiem. Wzrok chłopaka skrzyżował się z moim. Uśmieszek wcale mu nie znikał.

-Jak już coś obiecuję , to dotrzymuję danego słowa.

-Naprawdę ? - skrzyżowałam ręce , wyczekując odpowiedzi.

-Tak- uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby.

-A mi się wydaje że to był tylko pretekst . Tak bardzo się za mną stęskniłeś ? - spytałam słodkim głosikiem , od którego samej chciało mi się rzygać.

Pozory myląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz